Nie są to co prawda pierwsze tego typu obiekty, ale wciąż jeszcze jedne z bardzo u nas nielicznych. Co ciekawe oba powstały niezależnie od chociażby Polskiego Związku Motorowego czy któregoś z automobilklubów. Wyłożyli na nie, całkiem spore pieniądze prywatni inwestorzy, którzy zamiast gadać o tym, że ludzie powinni się uczyć lepiej jeździć po prosty stworzyli im ku temu warunki.
Oba obiekty są bardzo nowoczesne, znakomicie wyposażone i szkoda tylko, że te i im podobne, jak chociażby ten pod Radomiem czy w Bednarach wciąż możemy policzyć jeszcze tylko na palcach jednej ręki.
Oczywiście nikt nie ukrywa, że włożone w te inwestycje pieniądze muszą się zwrócić. Dlatego wjazd na tor po to by w bezpiecznych warunkach z instruktorem sprawdzić swoje szoferskie umiejętności będzie płatny. Takie są po prostu prawa rynku. Przecież na bezpieczeństwie też można zarabiać, a sprzedaż umiejętności dobrego kierowcy jest towarem, jak każdy inny. Lepsze to nić nic, bo zanim machina organizacji do tego stworzonych, jak np. te wymienione wcześniej, „ogarnie temat”, to mijają lata i poza gadaniem nic się nie dzieje. Coroczne subwencje płynące z kasy państwa na konta klubów i stowarzyszeń usypiają aktywność działaczy. Po prostu skoro jest kasa a nic nie trzeba robić... Jedynie przy okazji kolejnych zjazdów i konferencji płyną potoki słów i deklaracji bez pokrycia. Jednocześnie są likwidowane obiekty, jak choćby tory kartingowe w Łodzi czy Lublinie, gdzie po modernizacjach coś takiego, jak szkolenie doskonalenia techniki jazdy można było już dawno organizować.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?