Nie zaparkujesz auta na ul. Langego w Koszalinie

Brak wielopoziomowych parkingów w centrum można wytłumaczyć brakiem pieniędzy w miejskiej kasie. Małą liczbę miejsc postojowych na osiedlach też można zrozumieć, bo te były projektowane kilkadziesiąt lat temu. Problem jest więc nie do rozwiązania. Miasto dławi się po prostu nadmiarem samochodów. Uliczki osiedlowe oraz trawniki zatłoczone są stojącymi tam autami.

Tamują one ruch i tworzą często barierę nie do pokonania dla straży pożarnej czy pogotowia ratunkowego. Nie dziwi więc fakt, że mieszkańcy koszalińskich osiedli rezygnują z pasa zieleni przy blokach i zamieniają te miejsca na parkingi. Tak właśnie zrobili lokatorzy budynku przy ulicy Langego 37. Od kilkunastu miesięcy parkują na skwerze zieleni przed blokiem. Obecnie ten skwer zmienił się nie do poznania. Po zieleni nie ma już śladu. Po każdym deszczu ziemia jest rozjeżdżana kołami samochodów. Teren wygląda bardziej na księżycowy niż na zieleniec.

– Wieczorami, gdy wracałem z pracy nigdzie w pobliżu nie było wolnego miejsca. Sporo czasu traciłem na zaparkowanie pojazdu. Zobaczyłem, że inni parkują przed blokiem, więc i ja też tak robię. Teren jest miejski, więc mogliby nam zrobić tu parking. Na pewno wszyscy mieszkańcy byliby zadowoleni – mówi właściciel jednego z samochodów.

– Ten dziki parking wygląda naprawdę paskudnie. Jak na jakiejś budowie. Ludzie roznoszą błoto po całym bloku. A szkoda, bo gdyby powstał tu parking z pol-bruku, to ładnie by to wyglądało – dodaje mieszkanka bloku.

Mieszkańcy bloku przy ul. Langego 37 poprosili, aby "Głos” w ich imieniu wystąpi do władz Koszalina o wykonanie parkingu.

Sprawdziliśmy jak miejsce użytkowane przez właścicieli czterech kółek wygląda w rzeczywistości. Może tam zaparkować nawet kilkanaście samochodów. Problem jest jednak z wjazdem. Jedyne nadające się do tego obecnie miejsce przebiega przez pasy dla pieszych i chodnik. Przez przejście dla pieszych niebezpiecznie, bo można kogoś potrącić. A chodnik, prędzej czy później zostanie w tym miejscu zniszczony.

Na pewno zrobimy tam parking. Są takie koncepcje. Jednak wszystko rozbija się o pieniądze. W budżecie miejskim muszą zostać zapisane środki na ten cel. Bez tego niestety nie ruszymy – mówi Andrzej Zubrzycki, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Koszalinie.

Mieszkańcy mogą jeszcze przekonać Radę Osiedla co do celowości swojego pomysłu. W ten sposób, ta mogłaby wystąpić do władz miasta o przekazanie środków na ten cel.