Niewłaściwe paliwo w baku. Co robić?

Daniel Świerżewski
Fot. Wojciech Matusik
Fot. Wojciech Matusik
Wydawać by się mogło, że zatankowanie niewłaściwego rodzaju paliwa jest niemożliwe. Teoretycznie każdy kierowca przecież wie, czy jego auto ma silnik Diesla, czy jest „benzyniakiem”. A jednak takie sytuacje, choć rzadko, zdarzają się. Co wtedy?

Bez problemu można wyobrazić sobie kilka scenariuszy, podczas których tankujemy nieodpowiednie paliwo:

- brak należytego skupienia. Pośpiech i rozdrażnienie to bardzo źli doradcy. Jeśli jesteśmy zdenerwowani, a nasze myśli krążą gdzieś daleko, nie jest wielką sztuką pomylić pistolety przy dystrybutorze. Możemy zająć się rozmową telefoniczną lub z pasażerem i nieszczęście gotowe.

- jedziemy pożyczonym samochodem. Może to być auto służbowe, naszego znajomego lub z wypożyczalni. Jeśli jest on napędzany innym rodzajem paliwa niż nasz samochód, to łatwo o pomyłkę. Pewne czynności wykonujemy bowiem automatycznie.

Szybka reakcja może ocalić od nieszczęścia

Przyjmijmy sytuację, że taki pech nas dopadł i wlaliśmy nie to paliwo, co powinniśmy. Co się dokładnie dzieje, gdy nalejemy benzynę do samochodu wyposażonego w silnik Diesla? - Benzyna w oleju napędowym zachowuje się jak rozpuszczalnik, który ogranicza smarowanie, co może prowadzić do uszkodzeń mechanicznych w wyniku tarcia metalu o metal. Z kolei cząsteczki ścieranego w tym procesie metalu tłoczone razem z paliwem mogą powodować uszkodzenia w dalszych partiach sytemu paliwowego. Obecność benzyny w oleju napędowym źle wpływa również na niektóre uszczelnienia – mówi inżynier Maciej Fabijański.

A jak to działa w drugą stronę? - Uruchomienie silnika benzynowego na domieszce ropy objawia się przeważnie pogorszeniem pracy oraz dymieniem. Ostatecznie motor przestaje działać i nie daje się ponownie uruchomić. Niekiedy niemal od razu po zatankowaniu złego paliwa nie można go odpalić. Po usunięciu zanieczyszczonej ropą benzyny silnik powinien dać się bez problemu uruchomić – dodaje Fabijański.

Szczęście w nieszczęściu jeśli nasz błąd zauważyliśmy na stacji benzynowej i nie uruchomiliśmy jeszcze silnika. Wtedy jest jeszcze szansa na ograniczenie nieszczęścia i kosztów. - W takiej sytuacji auto należy odholować do warsztatu celem spuszczenia ze zbiornika złego paliwa. Wyjdzie na pewno dużo taniej niż czyszczenie całego układu paliwowego, które należy przeprowadzić nawet po krótkotrwałym uruchomieniu silnika – wyjaśnia Fabijański.

 - W przypadku zatankowania niewłaściwego paliwa, kierowca w żadnym wypadku nie powinien uruchamiać silnika. Zapobiegnie to dostaniu się „złego” paliwa do układu wtryskowego, pompy itd. Najlepsze co może zrobić kierowca to wezwać assistance i czekać - mówi Kamil Sokołowski z Volvo Car Poland.

Na szczęście towarzystwa ubezpieczeniowe oferują pomoc w przypadku zatankowania niewłaściwego rodzaju paliwa. - Świadczenie w takiej sytuacji wchodzi w zakres każdego z wariantów ubezpieczenia Auto Assistance. Jeśli ubezpieczonemu zdarzy się taka sytuacja, to z reguły odholowujemy pojazd należący do klienta do warsztatu, w którym będzie możliwe wypompowanie paliwa i ewentualna naprawa. W 2016 roku z tego świadczenia skorzystał mniej niż 1% klientów - powiedział nam Marek Baran, dyrektor ds. Public Relations Link4.

Jak sprawdzić punkty karne przez internet?

 

- Nasza pomoc polega na próbie naprawy pojazdu na miejscu poprzez oczyszczenie zbiornika z niewłaściwego paliwa oraz dowóz właściwego paliwa do kwoty 500 zł w Polsce lub 150 Euro za granicą. Jeśli zaś naprawa nie jest możliwa odholowujemy samochód do warsztatu do 200 km od miejsca zdarzenia. Nie ma limitu skorzystania z tego typu pomocy. Koszt obejmuje wyłącznie usługę, a nie np. zwrot kosztów za „właściwe” paliwo. Wśród naszych klientów zdarzają się przypadki skorzystania z tego rodzaju pomocy assistance, choć nie jest to tak popularne świadczenie, jak np. holowanie czy organizacja pojazdu zastępczego - mówi Jakub Łukowski, specjalista ds. rozwoju produktów w AXA Ubezpieczenia.

[page_break]

Ile zapłacimy za gapiostwo?

Fot. Przemysław Świderski
Fot. Przemysław Świderski

Na szczęście wizyta w warsztacie nie powinna zrujnować naszego portfela. - W przypadku zatankowania złego paliwa bez uruchamiania silnika czynności jakie powinny zostać wykonane to wypompowanie złego paliwa ze zbiornika, czyszczenie zbiornika i wymiana filtra paliwa. Nie jest to skomplikowane, a koszt wynosi kilkaset złotych – mówi Kamil Sokołowski z Volvo. I dodaje: Gorzej jest w sytuacji kiedy kierowca uruchomi silnik. W takim przypadku „złe” paliwo dostaje się do całego układu zasilania silnika i może spowodować uszkodzenie takich elementów jak pompa pomocnicza, pompa wtryskowa, wtryski, a w ekstremalnych przypadkach nawet cały silnik. Koszty naprawy mogą wtedy sięgać nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych – ostrzega.

Zobacz także: Pierwsza jazda nową Kia Picanto

Kiedyś było lepiej?

Wydawać by się mogło, że wraz z postępem technologii, dzisiejsze silniki powinny być bardziej odporne na niewłaściwe paliwo. Okazuje, że lepiej radziły sobie z tym problemem starsze modele. Jeśli posiadamy silnik benzynowy bez katalizatora i zdarzy nam się wlać do niego olej napędowy (w ilości nieprzekraczającej 5 procent pojemności baku), to wystarczy uzupełnić go właściwym rodzajem paliwa.

Starszym dieslom benzyna również nie jest taka straszna jak obecnie. - Przez wiele lat dodatek benzyny do oleju napędowego ułatwiał pracę silnika wysokoprężnego zimową porą. Zalecali to sami producenci. Przykładem może być zapis w fabrycznej instrukcji obsługi BMW E30 324d/td z lat dziewięćdziesiątych. Wynika z niego, że w nagłych przypadkach można, aby zapobiec wytrąceniu się parafiny z powodu niskich temperatur, dolać do zbiornika do 30 procent objętości (paliwa w zbiorniku)  benzyny normalnej lub bezołowiowej w samochodach z katalizatorem – mówi inżynier Fabijański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na motofakty.pl Motofakty