Nowe wiadukty w Wodzisławiu już muszą być remontowane

Jacek Bombor
Wiadukt w Wodzisławiu Śl. Fot: Jacek Bombor
Wiadukt w Wodzisławiu Śl. Fot: Jacek Bombor
Niedługo kierowcy z Wodzisławia cieszyli się z nowych wiaduktów przy ulicy Matuszczyka, które dziś stanowią część nowej obwodnicy miasta. Już je trzeba remontować!

Okazuje się, że gigantyczne konstrukcje, oddane półtora roku temu, które miały służyć przez długie lata, już nadają się do

Wiadukt w Wodzisławiu Śl. Fot: Jacek Bombor
Wiadukt w Wodzisławiu Śl. Fot: Jacek Bombor

remontu! A to oznacza, że  centrum Wodzisławia będzie zakorkowane - remont wiaduktów wymaga zamknięcia najpierw jednego, potem drugiego pasa ruchu, więc z pewnością część niecierpliwych kierowców wybierze nieco dłuższą trasę, przez samo centrum miasta. Problemy są więc murowane.

Co się właściwie stało? Już w listopadzie ubiegłego roku na  wiaduktach pojawiły się poprzeczne pęknięcia. Okazało się, że są one wzdłuż dylatacji, w tzw. sączkach poprzecznych.

- To specjalne rowki wypełnione materiałem przepuszczalnym, służącym do odprowadzania wody. Na szczęście nie mają wpływu na konstrukcję i jej nie zagrażają. W związku z tym, że całość robót jest objęta trzyletnią gwarancją, od razu powiadomiono wykonawcę. W związku ze zbliżającą się wtedy zimą, wykonawca zabezpieczył szczeliny  przed wodą i śniegiem, a więc w konsekwencji przed dalszym zniszczeniem - wyjaśnia Barbara Chrobok, rzecznik wodzisławskiego magistratu.

Zgodnie z uzgodnieniami, ekipy miały wrócić na wiadukt wraz z wiosną. No właśnie, miały. Bo okazuje się, że taka robota to koszt przynajmniej kilkuset tysięcy (ciężki sprzęt, nowy asfalt), więc budowlańcy umyli ręce twierdząc, że to wina projektanta. Projektant tymczasem poinformował, że robotę spaprali drogowcy.

Urzędnicy mają więc kłopot. Zwrócili się zatem z zapytaniem do ekspertów z Instytutu Budowy Dróg i Mostów w Warszawie, by wskazali winnego. - Najpóźniej do końca miesiąca powinniśmy otrzymać odpowiedź od Instytutu, czy pęknięcia powstały w wyniku błędów projektowych, czy też z uwagi na popełnione błędy po stronie wykonawcy. To pozwoli nam skierować roszczenia do odpowiedniej firmy. W związku z wysokimi kosztami tej naprawy gwarancyjnej, musimy wiedzieć, kogo one mają obciążać - dodaje Barbara Chrobok. Niestety, trudno liczyć, że firmy "dobrowolnie poddadzą się karze". Najpewniej miasto czeka proces sądowy. Przebudowa  mostów była jednym z zadań I etapu budowy tzw. drogi zbiorczej.

Jeszcze kilka lat temu oba mosty były w bardzo złym stanie. Wymagała remontu większa część elementów konstrukcyjnych. Remontowano kolejno najpierw wiadukt południowy, a później północny. Inwestycja pochłonęła ponad 20 mln zł.

Przykłady drogowych wpadek
Rybnik: W 2007 roku podczas budowy galerii handlowej Focus Mall w Rybniku wykonawca obiektu zlecił jednej z firm remont placu Wolności tuż obok powstającego obiektu. Robotnicy wykonali część dróg i placu źle (zbyt wielkie przerwy pomiędzy kostkami), przez co musieli nawierzchnię ściągnąć i ponownie położyć.

Racibórz: Kierowcy przecierali ze zdumienia oczy patrząc na drogowców, zrywających w 2011 roku asfalt na nowo  wyremontowanej ulicy Gliwickiej w Raciborzu.

Wykonawca musiał wrócić na plac budowy, bo Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach zakwestionował jakość przeprowadzonych prac na 2,5-kilometrowym odcinku między mostem na kanale Ulga a Markowi-cami.

Kompleksowy remont ulicy Gliwickiej, wykonany w 2010 roku, kosztował 7,9 mln złotych.

źródło: Dziennik Zachodni

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty