Odpalanie silnika na zaciąg lub popych to ostateczność. Dlaczego?

Wojciech Frelichowski
Odpalanie silnika na zaciąg. Można czy nie można? Poradnik
Odpalanie silnika na zaciąg. Można czy nie można? Poradnik
Wielu kierowców kilkanaście lat temu regularnie ćwiczyło taką sytuację – uruchamianie silnika na tzw. zaciąg lub popych. Teraz takich sposobów na odpalanie jednostki napędowej raczej się nie stosuje. Nie tylko dlatego, że współczesne auta są mniej zawodne.
Odpalanie silnika na zaciąg. Można czy nie można? Poradnik
Odpalanie silnika na zaciąg. Można czy nie można? Poradnik

Uruchamianie silnika auta metodą na zaciąg lub popych, czyli przy pomocy holowania przez inny pojazd lub poprzez pchanie przez grupę ludzi. Taki obrazek na ulicach możemy zobaczyć szczególnie zimą. W opinii wielu mechaników jest to zła metoda i powinna być traktowana jako ostateczność. Dlaczego? Bo obciążeniu ulega układ napędowy, przede wszystkim rozrząd.

W samochodach z napędem rozrządu paskiem zębatym może dojść do przestawienia faz rozrządu albo wręcz do zerwania paska.

- To prawda, ale taka sytuacja może się zdarzyć, gdy pasek rozrządu jest zużyty albo źle napięty – uważa Mariusz Staniuk, właściciel salonu i serwisu AMS Toyota w Słupsku.

Większość producentów samochodów zabrania uruchamiania silnika inną metodą, niż użycie rozrusznika. Tłumaczą to właśnie tym, że może się zerwać pasek albo mogą się przestawić fazy rozrządu, co  pociągnie za sobą pogięcie zaworów, uszkodzenie głowicy silnika, tłoków. Ten problem występuje jednak głównie w silnikach Diesla.

Są też opinie, że takie odpalanie silnika jest szkodliwe również dla układu wydechowego. Wskazywane są np. problemy z katalizatorami. W aucie uruchamianym na zaciąg lub popych, zanim silnik zacznie pracować, do jego układy wydechowego – a zatem i katalizatora – może się dostać paliwo. To z kolei oznacza uszkodzenie tego elementu. 

- Ale w jaki sposób paliwo może się dostać do katalizatora? Jeśli cały układ jest sprawny to nie ma takiej możliwości – twierdzi Mariusz Staniuk.

Dodaje jednak, że uruchamiając na zaciąg lub popych samochód z turbosprężarką, ryzykujemy jej uszkodzenie. Gdy silnik nie pracuje, nie jest ona smarowana.

O ile samochód z manualną skrzynią biegów, można uruchomić na popych (choć ryzykuje się opisane powyżej awarie), o tyle w przypadku aut z automatyczną przekładnią jest to niemożliwe. Pozostaje tylko holowanie do serwisu. Ale uwaga, konieczne jest spełnienie kilku zasad.

Dźwignia zmiany biegów holowanego auta musi mieć włączona pozycję N (neutral, czyli tzw. luz). Poza tym trzeba holować takie auto z prędkością maksymalną do 50 km/h i robić częste przerwy w jeździe. Są konieczne, bo przy wyłączonym silniku nie pracuje pompa olejowa skrzyni biegów, czyli elementy przekładni nie są dostatecznie smarowane.

Niezależnie od typu skrzyni biegów, mechanicy zgodnie twierdzą, że w przypadku problemów z uruchomieniem silnika najlepszym rozwiązaniem jest holowanie lub transport auta na lawecie. Można jeszcze spróbować odpalić silnik za pomocą kabli rozruchowych wykorzystując do tego akumulator z innego, sprawnego auta.

Zdaniem eksperta
Mariusz Staniuk, właściciel salonu i serwisu AMS Toyota w Słupsku

- Uruchamianie silnika samochodu na tak zwany zaciąg czy poprzez pchanie pojazdu powinno być zawsze ostatecznością. Na przykład w sytuacji, gdy jesteśmy w podróży, a do najbliższej miejscowości jest spora odległość. Jeśli już trzeba to zrobić, to trzymajmy się kilku reguł, które ułatwią odpalenie silnika. Wielu kierowców błędnie sądzi, że silnik holowanego auta trzeba uruchomić wrzucając drugi bieg (są nawet tacy, którzy wrzucają pierwszy). Znacznie lepiej, i bezpieczniej dla silnika, jest wrzucić bieg czwarty. Wtedy obciążenia mechanizmów będą mniejsze. Jeśli chodzi o tak zwaną konfliktowość mechanizmów rozrządu w przypadku odpalania silnika na zaciąg, to groźna jest tylko dla diesli, ale nie w każdym przypadku. Większość silników benzynowych ma rozrząd bezkonfliktowy. Istnieje natomiast zagrożenie dla jednostek turbodoładowanych – benzynowych i wysokoprężnych. Chodzi o turbosprężarkę, która w przypadku odpalania silnika na zaciąg jest narażona na przeciążenie w wyniku braku smarowania. Bo zanim do tego mechanizmu dotrze olej mija kilkadziesiąt sekund. W tym czasie sprężarka pracuje na sucho.

Wojciech Frelichowski 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty