Odświeżona Toyota Yaris z nowym silnikiem 1.5. Pierwsza jazda

Toyota Yaris I generacji zadebiutowała na rynku w 1999 roku i szybko stała się jednym z europejskich liderów segmentu B. W 2005 roku pojawiło się kolejne wcielenie miejskiej Toyoty, która produkowana była do 2011 roku - wtedy to japoński koncern zaprezentował III generację Yarisa. Co ciekawe, Yaris w 2012 zyskał nową hybrydową wersję jako jedyny jak dotąd przedstawiciel w klasie.

Obecnie mała Toyota poddana została drugiemu już faceliftingowi. Tak, drugiemu, bo już w II połowie 2014 roku pokazano w Europie Yarisa po większej kuracji odmładzającej – wtedy operacja ta polegała na przekonstruowaniu 1000 części w aucie. A czemu Toyota nie zdecydowała się na całkowicie nowy model? Bo jak tłumaczą przedstawiciele koncernu, Yaris cały czas bardzo dobrze się sprzedaje. A skoro tak, to nie ma powodu wprowadzać nowej platformy. Sprawdziliśmy zatem jak prezentuje się najnowsze wcielenie Yarisa z debiutującą właśnie w gamie silnikowej jednostką 1.5 Dual VVT-iE w topowej wersji Dynamic i z 5-drzwiowym nadwoziem.

Nowy przód, nowy tył, ale przestrzeń w środku taka sama

Yaris 2017, bo chyba tak należy nazywać najnowszą wersję miejskiej Toyoty, ma przeprojektowanych 900 części, w tym grill, przednie reflektory, pokrywa bagażnika, czy tylne lampy zespolone. Do tego wprowadzono m.in. nowe wzory kołpaków oraz alufelg, a paleta lakierów wzbogaciła się o dwa kolejne kolory: Nebula Blue oraz Tokyo Red.

W środku także widać kilka nowości. Lekko przeprojektowana deska rozdzielcza, przeniesiony z RAV4 wyświetlacz TFT o przekątnej 4,2 cala, który umieszczono pomiędzy zegarami (standard od wersji Premium), czy nowe kolory i wzory tapicerki nie wpłynęły jednak na większą przestrzeń w kabinie. Na przednich fotelach wygodnie usiądzie dwoje dorosłych, ale istnieje prawdopodobieństwo, że czasem będą się stykać ramionami. Poza tym skokowa regulacja oparcia fotela kierowcy nie ułatwia znalezienia odpowiedniej pozycji za „kółkiem”.

Z tyłu Yaris nie rozpieszcza przestrzenią, zwłaszcza przy zestawieniu go ze Skodą Fabią czy Suzuki Baleno. Jeżeli z przodu usiądą nieco wyższe osoby, to pasażerom na kanapie zabraknie nieco miejsca na nogi, a i nad głową nie ma też zbyt dużo przestrzeni. Standardowo bagażnik Toyoty Yaris III generacji mieści od 2011 roku 286 litrów i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Jak na segment B to przeciętny wynik: dla przykładu kufer Fabii ma 330 a Baleno aż 355 litrów, ale z drugiej strony VW Polo oferuje w tej konkurencji skromne 280 litrów.

1.5 Dual VVT-iE – upsizing zamiast downsizingu

Jedną z poważniejszych zmian przy obecnym faceliftingu jest wprowadzenie do gamy silnikowej całkowicie nowej konstrukcji, która zastąpi motor 1.33 o mocy 99 KM. Benzynowa jednostka o pojemności 1496 ccm osiąga 111 KM przy 6 000 obr./min. oraz 136 Nm, które są dostępne przy 4 400 obr/min. Taka wysokoobrotowa charakterystyka sprawia, że aby naprawdę dynamicznie poruszać się Yarisem, trzeba utrzymywać wskazówkę obrotomierza w granicach cyfry „4”. Jednak czy do miejskiej jazdy pasuje taki sposób oddawania mocy i momentu obrotowego? Nie do końca, ale już poza miastem nowy silnik 1.5 Dual VVT-iE potrafi pokazać swoje zalety.

W porównaniu do silnika 1.33 nowy motor 1.5 przyspiesza do setki w 11 sekund (wcześniej 11,8 sek.) a na V biegu rozpędza się od 80 do 120 km/h o 1,2 sekundy szybciej (17,6 zamiast 18,8 sek.). Nowy motor powinien też być o 12 procent ekonomiczniejszy. W praktyce podczas jazd testowych, które odbywały się na płaskich jak stół holenderskich drogach, komputer pokładowy 111-konnego Yarisa wskazywał średnio 6,5 litra. Standardowo z jednostką 1.5 Dual VVT-iE montowana jest 6-biegowa skrzynia manualna, która poza nieco ciężko wchodzącą „jedynką” działała poprawnie. Opcjonalnie do tego silnika zamówić można także bezstopniową przekładnię CVT, ale wymaga ona dopłaty 5 000 złotych.

Wrażenia z jazdy

Pod względem spasowania plastików Yaris nie ma się czego wstydzić i podczas jazdy po nierównościach nie słychać z okolic deski rozdzielczej żadnych niepokojących dźwięków. Co prawda, przy dynamicznej jeździe wysokoobrotowy silnik zdaje się być nieco głośny, ale przy utrzymywaniu stałej prędkości nawet dalsza podróż nie powinna być zbyt męcząca.

Standardowo najbogatsza odmiana Dynamic obuta jest w 16-calowe koła z obręczami ze stopów lekkich. O ile Yaris na takich alufelgach dobrze się prezentuje, to z drugiej strony cierpi na tym jego zwrotność. Mała Toyota na 15-calowych kołach ma średnicę zawracania na poziomie 4,7 metra, ale po założeniu większych o jeden rozmiar obręczy już 5,6 metra, a to sporo, jak na auto z segmentu B.

Cennik i wyposażenie

Bazowa wersja Yarisa 1.0 VVT-i 69 KM z 3-drzwiowym nadwoziem wyceniona została na 42 900 złotych (7 poduszek powietrznych, lakierowane zderzaki, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, czy zestaw naprawczy opon). Ważną zmianą w projekcie „Yaris 2017” jest wprowadzenie do seryjnego wyposażenia pakietu Toyota Safety Sense (TSS), który obejmuje układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zdarzenia (PCS), asystenta pasa ruchu (LDA) oraz system automatycznych świateł drogowych (AHB). Dodatkowo od wersji Premium w skład TSS wchodzi także układ rozpoznający znaki drogowe (RSA). Topowy pakiet wyposażeniowy Dynamic w połączeniu z jednostką 1.5 oraz 5-drzwiowym nadwoziem to wydatek już 64 900 złotych (światła do jazdy dziennej LED, klimatyzacja automatyczna dwustrefowa, 16-calowe alufelgi, system multimedialny z 7-calowym wyświetlaczem i kamerą cofania).

Plusy:
- dynamiczny design,
- aktywne systemy bezpieczeństwa w standardzie,
- lepsze osiągi jednostki 1.5 w porównaniu do jednostki 1.33,

Minusy:
- przeciętnej wielkości bagażnik,
- wysoki promień skrętu,
- głośny silnik przy wchodzeniu na wyższe obroty.