W treści mandatu wpisano, że popełnione wykroczenie to "czyn z artykułu 92a kodeksu wykroczeń" i że za "przekroczenie prędkości o 0 km/h" ustawodawca przewidział oprócz mandatu w wysokości 0 złotych, także zero punktów karnych. Było też pouczenie - kierowca może odmówić przyjęcia mandatu, ale wtedy sprawa przeciwko niemu zostanie skierowana do sądu.
Komendant Straży Miejskiej w Prusicach tłumaczy, że była to pomyłka, do której nie powinno dojść. - Wśród 1000 wezwań, które wysyłamy, zawieruszyło się jedno, które pracownik weryfikujący dane z fotoradaru mógł przeoczyć - mówi Tomasz Sokołowski.
Jak to jednak możliwe, że fotoradar uruchomił się, choć kierowca nie przekroczył prędkości? - To niestety urządzenie starszego typu. Popełnia błędy i to naszym zadaniem jest je weryfikować. W tym przypadku doszło do błędu - dodaje komendant Sokołowski.
- Wysłaliśmy już pismo z przeprosinami do kierowcy. Otrzymane wezwanie oczywiście nie powoduje dla niego żadnych skutków prawnych. A jedyną szkodą, jaką ponieśli podatnicy w tej sprawie, jest kwota 3,50 zł za wysłanie listu - mówi komendant Straży Miejskiej w Prusicach.
Źródło: Gazeta Wrocławska
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?