Olej napędowy w cenie benzyny?!
Data publikacji: Autor: Express Ilustrowany

Zaledwie kilku groszy brakuje, by olej napędowy zrównał się ceną z benzyną bezołowiową! Takiej sytuacji jeszcze nie było.
Zdaniem analityków możliwa jest sytuacja, w której za litr oleju napędowego będziemy płacić więcej, niż za litr benzyny. Spowodowane jest to wzrostem cen ropy naftowej na rynkach światowych.
– Ceny ropy na światowych rynkach są niezwykle wysokie. Zapotrzebowanie na tego rodzaju paliwo zimą jest o wiele wyższe niż latem (wzrost popytu na olej opałowy służący jako paliwo do ogrzewania) i to przede wszystkim wpływa na ceny. Benzyna w ostatnim czasie systematycznie
taniała i jeśli ta tendencja powróci, cena oleju napędowego będzie wyższa - mówi Urszula Cieślak, analityk rynku paliw z Biura Maklerskiego Reflex.
Do takiej sytuacji doszło już w ostatnich dniach grudnia, ale tylko w hurcie.
– Sytuacja ta nie przełożyła się na detal, bo wzrosła akcyza na benzynę – dodaje analityk. – Gdyby nie to, prawdopodobnie kierowcy tankowaliby już ropę droższą od benzyny. Tak jest teraz we Wrocławiu. Tam stacje benzynowe należące do hipermarketów podyktowały wyjątkowo niskie ceny benzyn. Ropa natomiast jest w średniej cenie krajowej i za jej litr kierowcy płacą drożej niż za litr benzyny.
Właściciele łódzkich stacji twierdzą, że sztucznie utrzymują różnicę cen ropy i etyliny.
– Olej napędowy już powinien być droższy, ale jeszcze się przed tym bronimy, bo nikt nie chce podnieść cen jako pierwszy – mówi jeden z właścicieli stacji. – Teraz można jedynie spekulować, kiedy nastąpi przełom. Według mnie, już niedługo.
Kierowcy, którzy podjeżdżają na łódzkie stacje benzynowe, są zdezorientowani.
– Samochód kupiłem kilka lat temu i wtedy różnica między olejem a benzyną sięgała ok. 1 zł – mówi Sławomir Jarmolak, właściciel vw golfa diesla. – Dziś ceny są niemal takie same. Gdyby nie to, że ropniak potrzebuje mniej paliwa, nie opłacałoby się kupować takich aut, które są przecież o kilka tysięcy złotych droższe.