Opolskie: dziewięć fotoradarów będzie działało przez całą dobę

Będą one działały przez 24 godziny na dobę w miejscowościach:

Sarnów (powiat kluczborski, DK 11)
Łomnica (powiat oleski, DK 11)
Grodziec (powiat opolski, DK 46)
Skorogoszcz (powiat brzeski, DK 94)
Sosnówka (powiat opolski, DK 46)
Walidrogi (powiat opolski, DK 94)
Strzelce Opolskie (DK 94)
Ligota Dolna (powiat strzelecki, DW 409)
Mokre Kolonia (powiat głubczycki, DK 38)

Do tej pory urządzenia rejestrujące przekraczanie prędkości były przenoszone pomiędzy masztami stojącymi przy drogach. Kierowca nigdy nie wiedział więc, czy jest w nim fotoradar czy nie. Tym bardziej, że na Opolszczyźnie jest ponad 30 masztów, a tylko kilka urządzeń rejestrujących.

- Teraz w tych dziewięciu punktach będzie miał pewność, że urządzenie cały czas czuwa - wyjaśnia Aleksandra Kobylska z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w Warszawie. - I dobrze, że będzie miał taką świadomość, bo na pewno zdejmie nogę z gazu, dzięki czemu będzie tam bezpieczniej.

W pozostałych miejscach Opolszczyzny fotoradary nadal będą montowane na jakiś czas i potem przenoszone do kolejnych masztów. Ale tylko do czasu. Inspekcja Transportu Drogowego zapowiada, że będzie na bieżąco dokupowała fotoradary i zwiększała liczbę punktów, w których będą pracowały na okrągło.

Inspektorzy wybrali miejsca na stałe fotoradary na podstawie analizy bezpieczeństwa oraz natężenia ruchu.

Maszty, w których zamontowane zostaną na stałe urządzenia rejestrujące przekroczenie prędkości, oklejone będą żółtą odblaskową folią. To w celach prewencyjnych, by urządzenia były widoczne już z daleka. Przed fotoradarami musi być ustawiony też znak informacyjny D-51 „kontrola prędkości - fotoradar” w odległości: od 100 do 200 m - na drogach o dopuszczalnej prędkości do 60 km/h, od 200 do 500 m – na drogach o dopuszczalnej prędkości powyżej 60 km/h, z wyjątkiem dróg ekspresowych i autostrad, od 500 do 700 m – na drogach ekspresowych i autostradach.

Zgodnie z nowymi przepisami przy Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego powstał automatyczny nadzór ruchu drogowego, który zajmuje się obsługą fotoradarów. Jak działa? Zdjęcie zrobione kierowcy przez fotoradar trafia do nadzoru, tam na podstawie numeru rejestracyjnego sfotografowanego samochodu, w centralnym systemie ewidencji kierowców, ustalany jest właściciel pojazdu i to jemu  jest wysyłane wezwanie do zapłacenia mandatu.

Zgodnie z nowym prawem, jeśli właściciel samochodu nie siedział za jego kierownicą podczas zarejestrowanego przewinienia, musi powiedzieć, komu pożyczył pojazd.

Ale jest też dobra informacja dla kierowców. Zgodnie z nowym prawem fotoradary zostawiają kierowcom pewien margines. Nie będą karani, jeśli przekroczymy prędkość do 10 km/h.

Sławomir Draguła