Orurowaniu poddawane są najczęściej samochody terenowe, SUV-y i pick-up'y, ale są także zestawy dla vanów i minivanów oraz dla aut kombi i samochodów dostawczych.
Rury - nazywane też czasem belkami - zaczęto stosować przed laty w samochodach z napędem na obie osie, jako sposób na zabezpieczenie nadwozia przed uszkodzeniem podczas jazdy terenowej. Z czasem pomalowane zazwyczaj na czarno rury zaczęto chromować, a później wymyslać dla nich coraz bardziej wymyślne formy.
zobacz także Obniżenie masy auta da lepsze przyspieszenie i mniejsze spalanie
Ponadto terenówki i vany to samochody o dużych gabarytach i akcesoria tuningowe stosowane w kompaktach czy samochodach klasy średniej, takie jak nakładki lub listwy progowe, po prostu byłyby w nich mało widoczne. Poza tym te auta mają na tyle mocne silniki, aby swobodnie poruszać się z ciężkim orurowaniem.
Jaka średnica rur?
Zwykle stosuje się rury o przekroju 60 mm, ale do dużych pick-up'ów bardziej pasują 70-, a nawet 100-milimetrowe. Na rynku jest też sporo konstrukcji wykonanych ze zwykłej stali, którą poddaje się niklowaniu lub chromowaniu.
zobacz także Tuning pickupów to nie tylko orurowanie - poradnik i zdjęcia
Od pewnego czasu orurowanie montowane jest również w mniejszych samochodach, nawet tych klasy miejskiej. Oczywiście w takich autach stosuje się rury o mniejszym przekroju (np. 40 mm) i są to zwykle proste elementy (bez kratownic przed atrapą chłodnicy), ale za to pieczołowicie chromowane.
Często proponowane są wąskie, metalowe belki podczepiane pod zderzaki, a po bokach karoserii progi-stopnie. Ostatnim krzykiem mody jest orurowanie z wmontowanymi światłami LED. Mogą to być elementy służące jako światła do jazdy dziennej, a także jako podświetlenie progów (w tym przypadku montowane są w rurach bocznych).
Homologacja z literą E
Należy jednak pamiętać, że dopuszczalny jest montaż jedynie orurowania posiadającego homologację. O warunkach montażu orurowania mówi rozporządzenie Ministra Infrastruktury: z przodu pojazdu może być zamontowane wyłącznie w pojazdach, dla których zostało homologowane.
Przepis ten dotyczy samochodów osobowych, ciężarowych i pojazdów specjalnych o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony rejestrowanych po raz pierwszy w Polsce po 20 października 2007.
Przepis ten obowiązuje zresztą we wszystkich państwach należących do Unii Europejskiej, a został wprowadzony z uwagi na bezpieczeństwo pieszych.
- Chodzi o to, że przy określonej prędkości orurowanie musi absorbować energię zderzenia tak samo, jak nadwozie auta, dla którego taka konstrukcja została opracowana. Orurowanie z homologacją można rozpoznać po literce "E" na dołączonej dokumentacji - mówi Marcin Piasecki, szef firmy Steeler z Sokółki, która jest jednym z czołowych producentów orurowania w Polsce.
Homologacja według powyższego przepisu nie dotyczy samochodów z orurowaniem rejestrowanych przed 20 października 2007 roku. Ponadto przepis ten nie dotyczy urządzeń o masie poniżej 0,5 kg chroniących reflektory.
Przykładowe ceny
Ceny orurowania są bardzo zróżnicowane. Zależą od zastosowanego materiału (rodzaj stali), wzoru, dedykowanego modelu, miejsca montażu (przód, bok, tył auta) w wreszcie od producenta.
Najtańsze orurowanie na przód pojazdu, z jedną poprzeczką i bez tzw. grzebienia (element ozdobny) są dostępne od ok. 800 zł. Orurowanie przednie wysokie z dwie poprzeczkami i z grzebieniem jest droższe o ok. 400 zł. Podobny element, ale z logo renomowanego producenta (np. Cobry) jest ponad dwa razy droższy.
A jeśli są to akcesoria sprzedawane w sieci któregoś z producentów samochodów, to mogą one kosztować nawet i 4-5 tys. zł.
Najtańsze są orurowania tylne. Ceny takich elementów zaczynają się od ok. 500 zł. Górna granica sięga 3-4 tys. zł.
Wojciech Frelichowski
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?