Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan Janek z młotkiem

Jerzy Iwaszkiewicz
Jerzy Iwaszkiewicz, Fot: Archiwum Polskapresse
Jerzy Iwaszkiewicz, Fot: Archiwum Polskapresse
Znany dziennikarz Marek Przybylik (Szkło Kontaktowe TVN) posiada Mercedesa Viano z którego jest owszem zadowolony, samochód jest wszakże wyższy aniżeli wjazd do garażu, i jak wjeżdżał, to naderwał niedomknięty szyberdach, czyli dziurę w dachu.

Nic specjalnego się nie stało, śrubka się urwała, coś się odgięło. Złota rączka,

Jerzy Iwaszkiewicz, Fot: Archiwum Polskapresse
Jerzy Iwaszkiewicz, Fot: Archiwum Polskapresse

czyli dobry polski mechanik reperuje coś takiego przez kilka minut, ale okazało się, że w całej Warszawie nie ma już złotej rączki od szyberdachów. Tak jest zresztą prawie ze wszystkim w motoryzacji. Mało co się reperuje, tylko wymienia w całości na nowe. Wyszło na to, że szyberdach Przybylika, który złota rączka wyremontowałaby przez 10 minut za 50 zł. trzeba było wymienić w całości za 10 tys. zł.

Ciekawie było też kiedyś z pedałami. Znana aktorka Zofia Czerwińska (grała m.in. w serialu "Czterdziestolatek") zakupiła Fiata Pandę, ale okazało się, że nie sięga do pedałów. W Fiacie oświadczono, że aby to poprawić i zmienić ustawienie fotela, to trzeba przeprowadzić cały skomplikowany proces homologacji. Komisje muszą być, centrala w Turynie musi zatwierdzić itd. Inaczej się nie da - powiedzieli - taka jest procedura. Pisaliśmy o sprawie, ale warto przypomnieć. Wysłaliśmy otóż Zofię Czerwińską do zaprzyjaźnionej złotej rączki, pana Janka. Wziął młotek, rąbnął, coś tam podpiłował i Czerwińska do dziś nie ma żadnych kłopotów z pedałami.

**CZYTAJ TAKŻE

Kołodziejczyk na dnie

**



FSO bankrutuje w samotności

Złote rączki są w zaniku. Kiedyś jeździło się do najlepszych gaźnikowców: Zgardzińskiego i Ducha na Woli, albo do Kowalskiego, do Sara od akumulatorów, albo do Jerzego Cytlinga, który potrafił obrobić każdy wał korbowy (robi to zresztą nadal). Obecnie prawie nic już się nie reperuje tylko wymienia na nowe. Jak się kluczyk zatnie, to nie wymieniają kluczyka, tylko całą stacyjkę. Jednego bezpiecznika też się nie wymienia, tylko od razu całą szafę bezpieczników, całe moduły. Taka jest cena nowoczesności, tyle że takie metody nabijają kasę, windują ceny i każdy prosty remont kosztuje tysiące. Towarzystwa ubezpieczeniowe płacą i płaczą, że bankrutują. Stare samochody nawet po małych stłuczkach kwalifikowane są często do kasacji, jako że ceny nowych części do remontu przekraczają znacznie wartość całego auta. Idą na złom samochody, które z powodzeniem mogłyby jeszcze jeździć.

Świat robi się coraz bardziej zunifikowany, komputerowy, nowoczesny i nijaki. Kiedyś jeździło się do człowieka, a teraz do komputera, czyli donikąd. Złota rączka, pan Janek, bardzo by się jednak czasami przydał.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty