Strażnicy stołecznej straży miejskiej otrzymali informację o samochodzie bezprawnie zaparkowanym na miejscu dla niepełnosprawnych. Gdy już na miejscu podjęli działania, podszedł do nich mężczyzna i oznajmił, że jest właścicielem samochodu. Poinformowany o wykroczeniu i poproszony o dokumenty arogancko stwierdził, że nie ma przy sobie takowych i dane do mandatu może podać ustnie. Chwilę później usiłował odwieść strażników od interwencji, a gdy ci nie ustępowali nalegał prośbą i groźbą, by sytuację zakończyć pouczeniem bądź mandatem według danych ustnych.
Nie mogąc doprosić się jakiegokolwiek dokumentu od kierowcy, strażnicy wezwali na miejsce policję. Wtedy dopiero okazało się, dlaczego mężczyzna chciał pozostać incognito: na jego nazwisko wydano nakaz doprowadzenia do aresztu za nieuiszczoną grzywnę. Strażnicy przekazali poszukiwanego policjantom.
Zobacz także: Kia Stonic w naszym teście
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?