Pechowy Poznań dla Jakuba Litwina

(TSz)
Fot: Grzegorz Kozera
Fot: Grzegorz Kozera
Po dwóch rundach zagranicznych (Hungaroring i Lausitzring), trzecia tegoroczna odsłona Volkswagen Castrol Cup odbyła się na Torze Poznań. Rywalizację w Przeźmierowie toczyło 22 kierowców z 8 krajów. Obydwa piątkowe treningi wygrał ubiegłoroczny wicemistrz tej serii Jakub Litwin i zapowiadało się na dominację tego zawodnika na krajowym obiekcie. Niestety, podczas sesji kwalifikacyjnej szczecinianin zajął dopiero 16 i 14 miejsce.

W pierwszym wyścigu kontakt z jednym z rywali przekreślił szanse na walkę o  miejsce w czołówce. Pech nie opuszczał Jakuba

Fot: Grzegorz Kozera
Fot: Grzegorz Kozera

Litwina także w drugim wyścigu. Po znakomitym starcie i serii udanych wyprzedzeń, awans na kolejne pozycje powstrzymało niezawinione starcie z innym samochodem. Mimo uszkodzonej felgi i przestawionej geometrii zawieszenia Kubie udało się przebić z końca stawiki na 14. pozycję. Ale apetyty były znacznie większe…

- Lubię ścigać się na Torze Poznań, a poza tym była to pierwsza okazja, alby pokazać się przed własna publicznością. Przystąpiłem więc do tych zawodów niezwykle skoncentrowany i z dużym optymizmem. Na początku wszystko szło zgodnie planem, a wręcz perfekcyjnie. Bez problemu uzyskałem najlepsze czasy podczas treningów, ale w

Fot: Grzegorz Kozera
Fot: Grzegorz Kozera

czasie kwalifikacji nieoczekiwanie wystąpiły problemy. To przekreśliło szanse na dobrą pozycję startową i sprawiło, że musiałem przedzierać się do czołówki z końca stawki. Pierwszy wyścig był nieco chaotyczny, ze względu na zmienne warunki atmosferyczne. Udało mi się awansować na 9 miejsce, ale  jeden z zawodników nie wyhamował na mokrej nawierzchni i „trafił” w tył mojego samochodu. To uszkodziło m.in. układ wydechowy i od tego momentu o pogoni za rywalami mogłem już zapomnieć.

Do drugiego wyścigu ruszałem z 14 pola, mimo to, bardzo dobrze wystartowałem i w krótkim czasie awansowałem o 5 miejsc. Kolejnych rywali miałem, jak to się mówi, „na widelcu”, kiedy w mój samochód uderzył inny pojazd. Od tego momentu Golf bardzo trudno się prowadził, ale chciałem dojechać do mety i po drodze wygrałem jeszcze kilka

Fot: Grzegorz Kozera
Fot: Grzegorz Kozera

pojedynków.  Szkoda straconych punktów, ale taki też bywa motorsport. Ten weekend pozbawia mnie, niestety, możliwości walki o podium w klasyfikacji generalnej. Takie są realia. Nie pozbawia mnie jednak woli walki i determinacji by udowodnić moim sponsorom: GROCLIN GROUP, STS LOGISTIC, CRONIC (RALLY SHOP), VW DANELCZYK I MA-RFA, rodzinie i całemu gronu osób, na wsparcie których zawsze mogę liczyć, że nie tak łatwo mnie zniszczyć. Przede mną jeszcze osiem wyścigów i osiem szans na podium. Obiecuję, że wypijemy szampana w tym sezonie jeszcze niejeden raz - zapewnia Jakub Litwin.

Kolejna runda Volkswagen Castrol Cup odbędzie się w dniach 8-10 sierpnia w czeskim Brnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty