Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Picato podbiły Zandvoort

(red)
Druga runda Wyścigowych Mistrzostw Polski w klasie Kia Picanto po raz pierwszy w historii rozegrana została na legendarnym torze Zandvoort, położonym niedaleko Amsterdamu. Holenderska publiczność bardzo przychylnie przyjęła wyścigową serię z Polski, która okazała się być jedną z głównych atrakcji weekendu.

Już sesje treningowe pokazały, że na tym trudnym technicznie, a przy tym bardzo szybkim i śliskim (z powodu nawiewanego

Fot: Kia
Fot: Kia

przez wiatr pisaku z pobliskich plaż)torze niezbędne jest doświadczenie i dobra znajomość trasy. Na szczęście większość uczestników tegorocznej serii Kia Lotos Race zaliczyła wcześniej przynajmniej 1-2 weekendy treningowe pośród wydm Zandvoort. Ci, co wcześniej nie znali tego obiektu, mieli znacznie gorzej, zwłaszcza, że drugą sesję treningową przed zawodami trzeba było przerwać z powodu konieczności sprzątania nawierzchni, po awarii i wycieku oleju z jednego z pojazdów.
 
W sesjach kwalifikacyjnych najlepiej poradził sobie 15-letni Piotr Parys, najmłodszy uczestnik KLR, który wywalczył pole position. Lublinianin jednak nie wykorzystał swojej przewagi i po zgaśnięciu czerwonych świateł przegrał start z Karolem Berdysem ruszającym z pola obok i Karolem Urbaniakiem stojącym w drugiej linii. Po pierwszym zakręcie spadł nawet na 4 pozycję. Od tej chwili zaczęła się zacięta, ale czysta batalia o zwycięstwo w pierwszym wyścigu. Po pierwszym okrążeniu, na prostej startowej udany atak na Berdysa przeprowadził Urbaniak, który wskoczył na fotel lidera i skutecznie go bronił aż do mety. Za jego plecami toczyła się zacięta rywalizacja o kolejne stopnie podium, którą prowadzili Berdys, Stanisław Kostrzak, Parys, Michał Śmigiel, Paweł Malczak oraz Karol Lubas.

Fot: Kia
Fot: Kia

Ta czołówka nieznacznie odskoczyła od reszty stawki, jadąc bardzo ciasno. Na ostatnim okrążeniu Urbaniak wyprzedzał Kostrzaka o 0,344 sek., a w takiej samej odległości za zawodnikiem z Gdyni podążał Parys, do którego 0,4 sekundy tracił Berdys. Jednak na ostatnich zakrętach fantastyczny atak przeprowadził Piotr Parys, awansując na drugie miejsce. Na tym samym okrążeniu kłopoty przytrafiły się Berdysowi, który ostatecznie minął metę jako piąty, oddając pole Karolowi Lubasowi. Natomiast zwycięzca wyścigi został Karol Urbaniak.

Przed drugim, popołudniowym biegiem Kia Lotos Race, prognozy wspominały o możliwości burzy i nawet pogoda zaczęła zwiastować taką atrakcję meteorologiczną. Ostatecznie niebo wypogodniało i wzmógł upał nad okolicą. Takie warunki wymagają wyjątkowej kondycji od kierowców zamkniętych w nagrzanych karoseriach samochodów.

Regulaminowo, ustawienie na starcie najszybszych 10 zawodników z pierwszego biegu zostało odwrócone. Na pole position swoje Picanto ustawił zatem Oskar Kałuża, a obok stanął Aleksander Wojciechowski. Drugą linię utworzyli Konrad Wróbel i Michał Śmigiel.

Kałuża nie wykorzystał jednak pierwszego pola startowego, a jego mające problem z nabraniem prędkości auto, omal nie

Fot: Kia
Fot: Kia

zostało staranowane przez jadących z tyłu. Szansę wykorzystał za to Wróbel, obejmując prowadzenie w wyścigu. Po pierwszym okrążeniu podążali za nim: Wojciechowski, Śmigiel, Malczak, Kostrzak, Urbaniak, Berdys i Lubas. Wróbel próbował uciec reszcie stawki, Wojciechowski dzielnie bronił się przed Kostrzakiem, a za nimi o pozycje walczyła reszta czołowej grupy. Gdynianin w końcu uporał się z rywalem i rzucił w pogoń za liderem. W końcu Kostrzak wykorzystał niewielki błąd konkurenta, na pierwszym zakręcie toru zwanym „Tarzanbocht” i objął prowadzenie. W zwycięstwie pomogła mu jednak pomyłka Wróbla, który źle obliczył ilość okrążeń do końca wyścigu Chciał zaatakować na kolejnym, ale okazało się, że właśnie pokonali finałowe i Kostrzak sięgnął po swoje pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w Kia Lotos Race.
       
Mniej szczęścia miał Piotr Parys, jeden z faworytów po pierwszym wyścigu i autor najszybszego okrążenia rundy. Startując z 9 pola miał kilka przygód podczas walki z rywalami na zakrętach i ostatecznie zakończył wyścig na 10 miejscu. Problemy z autem miał też Michał Śmigiel, który słabnącym samochodem dojechał do mety na 8 pozycji.

Tradycyjnie już, w stawce zawodników pojawiło się dwóch gości. Tym razem był to redaktor „Motofaktów” i magazynu „Moto Salon” Tomasz Szmandra, oraz Peter Hilhorst, także dziennikarz reprezentujący m.in. magazyn „Autovisie”. Zdecydowanie tym razem największym atutem była znajomość tego wymagającego toru, bowiem jeżdżący po raz pierwszy w życiu po Zandvoort Szmandra zajął 16 i 18 miejsce. Natomiast holenderski gość, mimo doświadczenia z wcześniejszych startów na tym obiekcie (m.in. w Porsche i Mazda Cup) i udanych kwalifikacji, w wyścigach dwukrotnie był 12.

Liderem klasyfikacji generalnej po dwóch rundach pozostaje Karol Lubas, który o 12 pkt. wyprzedza Piotra Parysa i o 18 pkt. Karola Urbaniaka.

A kolejna runda Wyścigowych Mistrzostw Polski Kia Picanto już za miesiąc zawita na austriacki tor Red Bull Ring, gdzie seria będzie towarzyszyć rundzie Wyścigowych Mistrzostw Europy Ciężarówek (ETRC).

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty