Według przedstawicieli francuskiej marki nowe Renault Clio rozpoczyna odnowę stylizacyjną aut tej marki pod kierunkiem Laurensa van den Ackera - holenderskiego stylisty pracującego do 2009 roku dla Mazdy, a jeszcze wcześniej dla Forda. Obecnie jest on dyrektorem ds. designu Renault.
Nie ma kluczyków
Z przodu nowego Renault Clio uwagę zwracają reflektory z chromowanym obramowaniem oraz znajdujące się obok światła dzienne wykonane w technologii LED. Z boku również zauważyć można kilka intrygujących detali.
Jednym z nich jest ukryta w słupku klamka tylnych drzwi (jak w Alfie Romeo 156), co sprawia, że hatchback wygląd coupe. Równie ciekawie prezentują się dolne boczne osłony drzwi.
W środku Renault Clio, którym mieliśmy okazje jeździć, prezentowało się już mniej ciekawie, a to za sprawą ciemnych plastików, którymi wykończono wnętrze. Co prawda niektóre elementy deski rozdzielczej pomalowano błyszczącym czarnym lakierem, ale mimo tego kokpit wydawał się zbyt ponury.
Na szczęście w ofercie Renault Clio IV znajduje się wiele opcji personalizacji zarówno kolorów tapicerki, jak i wstawek na kierownicy, wokół mieszka skrzyni biegów, nawiewów, czy ozdobnych listew znajdujących się na wewnętrznej części drzwi.
O wiele lepiej prezentują się zegary. Analogowy obrotomierz i wskaźnik poziomu paliwa dobrze komponują się z cyfrowym prędkościomierzem, umieszczonym pomiędzy wymienionymi powyżej zegarami. Nad wskaźnikiem prędkości umieszczono wyświetlacz komputera pokładowego, który dostarcza nam informacje m.in. o średnim zużyciu paliwa.
Kliknij w zdjęcie, aby przejść do galerii z testu Renault Clio IV
W pierwszym rzędzie jest odpowiednia ilość przestrzeni dla kierowcy i pasażera, ale na tylnej kanapie wygodnie podróżować będzie tylko dwoje (i to niezbyt wysokich) pasażerów. Już od podstawowej wersji nowe Renault Clio IV posiada dzieloną kanapę w układzie 1/3 i 2/3, a pojemność bagażnika to równo 300 litrów. Dla porównania Skoda Fabia posiada kufer o 15 litrów większy, ale już koreańska Kia Rio dysponuje tylko pojemnością 288 litrów.
Co ciekawe w Renault Clio IV nie ma już kluczyka. Został on zastąpiony kartą elektroniczną, wyposażoną zależnie od wersji w funkcję otwierania i uruchamiania auta bez użycia rąk poprzez rozpoznanie obecności karty w aucie.
Nowe silniki do wyboru
Obecnie w ofercie są cztery jednostki napędowe. Podstawowy benzynowy silnik 1.2 16V znany jest już z poprzedniej generacji Clio. Drugi benzyniak to całkowicie nowa konstrukcja.
Turbodoładowany Energy TCe 90 jest pierwszym 3-cylindrowym silnikiem produkowanym przez Renault. Dzięki niskiej pojemności 898 ccm i standardowemu systemowi Start & Stop ten 90-konny motor spalać ma średnio tylko 4,5 l benzyny na 100 km. Co ciekawe dzięki układowi turbodoładowania o małej bezwładności 90% momentu obrotowego dostępne już od 1 650 obr./min. (maksymalnie 135 Nm przy 2 500 obr./min.).
W pierwszej połowie 2013 roku ofertę benzyniaków poszerzy jednostka TCe 120 (1.2, cztery cylindry, bezpośredni wtrysk i turbo), która dostępna będzie standardowo z automatyczną, 6-przełożeniową skrzynią z podwójnym sprzęgłem EDC (Efficient Dual Clutch).
Gamę jednostek wysokoprężnych otwiera znany już motor dCi 75 o pojemności 1461 ccm. Bazujący na tej konstrukcji silnik Energy dCi 90 to nowa jednostka wyposażona w system Stop & Start, która łączy całkiem niezłe osiągi z niskim spalaniem.
Podczas prezentacji nowego Clio jeździliśmy samochodem napędzanym właśnie tym ostatnim turbodieslem. Pod względem dynamiki „renówka" z silnikiem Energy dCi 90 pod maską wypadła naprawdę dobrze, a przy lekkiej nodze potrafi zadowolić się też symbolicznymi ilościami oleju napędowego. W cyklu mieszanym producent obiecuje spalanie na poziomie 3,6 l/100 km, ale na trasie da się zejść do 3 litrów na „setkę". To całkiem niezły wynik, biorąc pod uwagę, że Renault Clio z takim silnikiem potrafi się rozpędzić do 100 km/h w 11,7 sekundy, a prędkość maksymalna to 178 km/h.
Wyposażenie i ceny
Ceny katalogowe nowego Renault Clio rozpoczynają się od 40 950 zł za auto w pakiecie Authentique z silnikiem 1.2 16V 75. W standardzie otrzymamy m.in. czołowe i boczne poduszki dla kierowcy i pasażera, system wspomagania ruszania pod górę (Hill Start Assist), czy układ stabilizacji toru jazdy ESP z systemem kontroli trakcji ASR. Niestety w tej cenie nie dostaniemy nawet klimatyzacji manualnej, ale można ją dokupić w pakiecie wraz z radioodtwarzaczem z Bluetooth, złączem USB i Jack oraz Bass Reflex za 2 600 zł.
Najdroższa wersja Renault Clio IV Dynamique z silnikiem Energy dCi 90 kosztuje od 61 250 zł i na liście wyposażenia znaleźć można np. skórzaną kierownicę z dekoracyjnym elementem w kolorze lśniącej czerni, światła przeciwmgłowe, klimatyzację manualną lub stalowe 16-calowe felgi z kołpakami.
Plusy:
- ładna sylwetka nadwozia,
- dynamiczny i oszczędny silnik Energy dCi 90,
Minusy:
- klimatyzacja dostępna jako standard tylko w najbogatszej wersji Dynamique,
- ograniczona przestrzeń na tylnej kanapie,
Renault Clio 1.5 dCi 90 - dane techniczne:
Nadwozie: hatchback, 5-miejscowe
Silnik: turbodiesel, 4 cyl., 8V, pojemność 1 461 ccm
Moc i moment obrotowy: 90 KM przy 4000 obr./min., 220 Nm przy 1750 obr./min.
Skrzynia biegów i napęd: manualna, 5-biegowa; napęd na przednie koła
Przyspieszenie 0 do 100 km/h: 11,7 s
Prędkość maksymalna: 178 km/h
Średnie spalanie (miasto/trasa/mieszane): 4,1/3,3/3,6 l/100 km
Wymiary (dł./wys./szer.): 4062/1448/1731 mm
Własna samochodu gotowego do jazdy (bez opcji): 1071 kg
Pojemność bagażnika: 300 l
Cena auta testowego: 62 410 złotych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?