Pijany rowerzysta będzie karany jak kierowca

Barbara Wicher
Fot. Adam Warżawa/archiwum Dziennika Bałtyckiego
Fot. Adam Warżawa/archiwum Dziennika Bałtyckiego
Karanie nietrzeźwych rowerzystów równie surowo jak pijanych kierowców aut jest zgodne z konstytucją.
Pijany rowerzysta straci prawo do jeżdżenia na rowerze, a na dodatek zostanie mu też zabrane prawo jazdy (o ile je ma). Takie będą praktyczne konsekwencje wczorajszego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, według którego karanie nietrzeźwych rowerzystów równie surowo jak pijanych kierowców aut jest zgodne z konstytucją.
Fot. Adam Warżawa/archiwum Dziennika Bałtyckiego
Fot. Adam Warżawa/archiwum Dziennika Bałtyckiego

Innymi słowy pijany, wsiadając na rower, staje się przestępcą, któremu oprócz zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi grozi grzywna i więzienie.

W roli zadającego pytanie w tej sprawie Trybunałowi wystąpił Jacek Sielecki, prezes Sądu Rejonowego we Wschowie (Lubuskie). Sielecki przypuszczał, że przepis, na podstawie którego skazywani są pijani rowerzyści, może być niezgodny z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa. Argumentował, że ponieważ rower jest wprowadzany w ruch siłą męśni, rowerzysta powinien być traktowany jak pieszy, nawet jeśli jest pijany. Trybunał odrzucił ten tok myślenia.

- Istnieje zasadnicza różnica między nimi polegająca na tym, że pieszy jest uczestnikiem ruchu poruszającym się samodzielnie, tj. bez użycia jakiegokolwiek pojazdu w znaczeniu przyjętym przez doktrynę prawa karnego, podczas gdy rowerzysta jest kwalifikowany jako osoba kierująca pojazdem innym niż mechaniczny - tłumaczyła przewodnicząca składu Ewa Łętowska. Zdaniem sędziny pijany rowerzysta jest większym zagrożeniem niż nietrzeźwy pieszy głównie dlatego, że jego ruchy są nieprzewidywalne, a przy większej prędkości jest w stanie szybciej niż pijany pieszy zmienić kierunek ruchu i spowodować zderzenie z kierowcą pojazdu.

Decyzja Trybunału nie rozwiała jednak wątpliwości sędziego ze Wschowy.

- Zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego, jakie powoduje nietrzeźwy pieszy czy jadący rowerem, jest w mojej ocenie nieporównywalnie mniejsze niż zagrożenie, jakie potencjalnie powoduje pijany kierowca samochodu. Dlatego uważam, że podobne karanie rowerzysty i kierowcy narusza zasadę sprawiedliwości społecznej i proporcjonalności - tłumaczył sędzia Sielecki.

Policjanci nie mają takich rozterek.

- Pozornie rzeczywiście może się wydawać, że pijany rowerzysta stanowi mniejsze zagrożenie na drodze. I z reguły rzeczywiście tak jest. Tyle że rowerzyści pod wpływem alkoholu nie raz doprowadzają do sytuacji, które kończą się tragicznie dla innych uczestników ruchu, np. skręcając bez uprzedzenia - mówi Zbigniew Paszkiewicz.

Podobnie uważa większość sędziów, według których powrót do łagodniejszego karania pijanych uczestników ruchu byłby błędem.

- Taka decyzja wywołałaby poczucie bezkarności. Poza tym kara, a nawet sama świadomość konsekwencji, służy też odstraszaniu potencjalnych przestępców - mówi sędzia Jarosław Komorowski.

Najbardziej decyzją Trybunału rozczarowani są oczywiście rowerzyści, dla których traktowanie osobnika jadącego rowerem po piwku na równi z pijanym kierowcą kilkudziesięciotonowego TIR-a jest absurdem.

- Liczyliśmy na to, że skończy się sztuczne poprawienie policyjnej statystyki ścigania przestępców. Jeśli policja zawzięcie ściga podpitych rowerzystów, to nie można się dziwić, że nie ma sił ani pieniędzy na łapanie prawdziwych piratów drogowych - mówi Ryszard Rakower z poznańskiej Sekcji Rowerzystów Miejskich. I podkreśla, że sporo kosztuje podatników nie tylko ściganie, ale również karanie pijanych rowerzystów przez tzw. sądy 24-godzinne.

- Te sądy to miał być sposób na usprawnienie postępowań. Ale nie jest. Wcześniej takie proste sprawy i tak załatwiało się szybko, chociażby w oparciu o dobrowolne poddawanie się karze - ocenia Jarema Sawiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu. - Pamiętajmy też, że koszty, jakie ponosi budżet państwa, finansując sądy 24-godzinne, w których obligatoryjny jest obrońca z urzędu, a sędziowie mają dodatkowe dyżury, są bardzo wysokie - dodaje sędzia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty