Po prawo jazdy bez poślizgu – niezwykły obiekt w Sudole koło Jędrzejowa

redakcja.regiomoto
Specjalny obiekt do ćwiczeń symulujących naturalne sytuacje na drogach powstał w Sudole. Jest jednym z trzech w kraju. Jego twórcy – Wiesławowi Barańskiemu – gratulował prezydent Komorowski, a inwestycja zajęła drugie miejsce w ogólnopolskim konkursie.
Wisław Barański
Wisław Barański

W Sudole koło Jędrzejowa powstała płyta poślizgowa do ćwiczeń symulujących naturalne sytuacje na drogach. Inwestorem jest Centrum Szkolenia Wielozawodowego AutoMix. Inwestycja została bardzo wysoko oceniona w ogólnopolskim konkursie „Sposób na Sukces". Wiesław Barański, właściciel firmy otrzymał w Warszawie puchar i gratulacje od prezydenta Bronisława Komorowskiego. Teraz do Sudołu przyjeżdżają ćwiczyć kierowcy nawet znad morza.

Wiesław Barański posiada Szkołę Jazdy, jest również współwłaścicielem trzech stacji diagnostycznych. Nowym jego pomysłem była budowa płyty poślizgowej.

– Zmieniły się przepisy. Osoba robiąca kurs prawa jazdy na samochody ciężarowe musi teraz przejść szkolenie na tego typu obiekcie. Najbliższa płyta była w Warszawie. Tam musiałem wozić kursantów. Po pierwsze były bardzo wysokie koszty szkolenia i przejazdu, ponadto taki wyjazd zajmował mnóstwo czasu. Wyjeżdżaliśmy o 6 rano, wracaliśmy o godzinie 23 – mówi Wiesław Barański.
Postanowił więc wybudować własny obiekt. Płyta niedawno została oddana do użytku, a już przyjeżdżają tu ludzie z różnych regionów kraju, nawet znad morza.

Dwa w jednym

– Są trzy takie płyty w Polsce. Przyjeżdżają więc do nas ludzie z całego kraju. Byli nawet kursanci z Słupska, mieli do pokonania prawie 700 kilometrów. Stałymi gośćmi są ludzie z Rzeszowa, Katowic, Krakowa, Lublina, Nowego Sącza... – wylicza Wiesław Barański.

Przy okazji budowy płyty zrodził się kolejny pomysł – budowy obiektu gastronomiczno-hotelowego. – Ponieważ takich płyt jest niewiele, wiedziałem, że będą przyjeżdżać ludzie z da-leka. Zaistniała potrzeba budowy budynku gastronomiczno-hotelowego. Nie ma w Jędrzejowie całodobowego hotelu, w którym można by tych ludzi zakwaterować – wyjaśnia. Nie ukrywa, że wykorzystanie budynku będzie znacznie szersze. Budowany jest on również z myślą o organizacji wesel i innych imprez okolicznościowych.

Gratulacje od prezydenta

Inwestycja dofinansowana została z pieniędzy unijnych. Stąd też znalazła się w ogólnopolskim konkursie.
- Przy wypełnianiu wniosku pomagał mi kolega. Zapytał, czy może zgłosić tę inwestycję na konkurs. Nie przypuszczałem nawet, że ktoś się tym zainteresuje. Po dwóch miesiącach do-stałem telefon. Kobieta mówi, że dzwoni w sprawie konkursu. Myślałem, że jest z sieci telefonów komórkowych. Powiedziałem, że nie jestem zainteresowany. W końcu zorientowałem się, o co chodzi – śmieje się Wiesław Barański.
Zgłoszonych zostało 170 projektów z całej Polski. Po pierwszej segregacji zostało 50 wniosków. Z tego grona wytypowanych został 24 finałowych. Te osobiście już kontrolowała komisja konkursowa. Firma z Sudołu zajęła ostatecznie drugie miejsce. W Warszawie na gali podsumowującej konkurs Wiesław Barański otrzymał puchar i list gratulacyjny od prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Ziemniaki nie wypaliły

Firma Wiesława Barańskiego ma dość bogatą i ciekawą historię. Jej właściciel to przykład, jak od podstaw można zbudować prężną firmę i realizować ciekawe przedsięwzięcia.

– Wszystko zaczęło się od działki w Sudole. Najpierw kupiłem 9 arów. Potem dostałem od ojca 11 arów. To był grunt rolniczy. Wsadziliśmy tu z żoną trzy worki ziemniaków. Nać urosła tak wielka, że myśleliśmy, że kartofle będziemy sprzedawać. Tymczasem wykopaliśmy tyle, ile wsadziliśmy. Jest tu tak niskiej klasy gleba, że nie dało się nic uprawiać. Poza tym zupełnie nie znałem się na rolnictwie. Zdenerwowałem się, ale byłem zdeterminowany, by tę działkę w jakiś sposób zagospodarować. Postanowiłem otworzyć szkołę jazdy – opowiada Wiesław Barański.

Na początku nie miał nawet lokalu, w którym mógłby pro-wadzić wykłady. Odbywały się one w prywatnym domu, w wy-najętych pomieszczeniach.

– Zacząłem budować budynek. Już wtedy zrodził się pomysł o stacji kontroli pojazdów. W międzyczasie zmieniły się jednak przepisy. Stanowiska, które wybudowałem stały się niewystarczające i zrobiłem z nich garaże – wyjaśnia.

Marzenie o stacji jednak pozostało. W kolejnych latach udało się je zrealizować. – Dokupiłem działkę i wybudowaliśmy stację. To były jednak już bardzo duży koszty, dlatego powstała trzyosobowa spółka. Niedługo potem powstały trzy kolejne stacje w Chęcinach, Nowinach i Kielcach – mówi.

W wojsku złożył malucha

Szkoła jazdy Wiesława Barańskiego została założona w 1991 roku. – Zaczynałem od malucha, którego złożyłem sam odbywając zasadniczą służbę wojskową. Wszyscy mówili, że chcą wyjść z wojska, a ja mówiłem, że chcę z wojska wyjechać. Gdy szedłem do armii miałem motocykl i magnetofon. Sprzedałem to i kupiłem silnik oraz skrzynię biegów. Auto złożyłem od podstaw. W wojsku zarabiałem, bo naprawiałem samochody żołnierzom. Nie chciałem brać za to pieniędzy. Wolałem prze-pustkę. Stawiali mnie jednak na baczność, wsadzali pieniądze w kieszeń i kazali odmaszerować – wspomina Wiesław Barański.

– Kursy jazdy zaczynałem właśnie od malucha złożonego w wojsku. Co ciekawe pierwszych dwóch kursantów miałem z Kielc. Pracowali w Jędrzejowie w zakładzie kamieniarskim. Zda-li obydwaj za pierwszym razem i przysłali czterech swoich kolegów. Gdy zrobił się rozgłos, na kolejny kurs zapisało się 20 osób. Po tym przyjechali ludzie z Imielna. Chcieli zorganizować kurs w tamtejszym Urzędzie Gminy. Tam było już 40 osób. Wówczas musiałem dokupić drugie auto – wspomina Wiesław Barański.

Pomysł rodzi pomysł

Obecnie firma robi kursy na wszystkie kategorie prawa jazdy, a ostatnio również na koparki i koparko ładowarki. Te ostatnie związane są już z budową płyty poślizgowej.
– Do zniwelowania terenu potrzebne były ogromne ilości ziemi i gruzu. Firma policzyła mi 400 tysięcy złotych za samo utwardzenie gruzem. Kupiłem więc swoją koparkę i kamaza. Wyrównałem teren sam. Kamaza sprzedałem, a koparka służy do kursów – mówi Wiesław Barański.
Płyta poślizgowa już działa. Budynek hotelowo gastronomiczny jest na ukończeniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty