Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po utracie prawa jazdy wciąż jeździ autem

Mateusz Węsierski
Stracił prawo jazdy, bo jechał pijany samochodem. W dodatku próbował przekupić policjanta. Wyroku jeszcze nie było, a 45-letni biznesmen z Miastka nadal jeździ swoim samochodem po mieście. Policjanci są bezradni. Zatrzymują go, ale przed zapadnięciem prawomocnego wyroku nie mogą zrobić nic, oprócz zaproponowania mandatu w wysokości 50 zł za brak dokumentu, który... odebrała policja.

- Policjanci trzykrotnie widzieli tego pana za kierownicą. Sporządzali notatki i przeprowadzali postępowanie wyjaśniające - mówi Michał Gawroński, oficer prasowy bytowskiej policji.

**CZYTAJ TAKŻE

Pościg za pijanym kierowcą w PabianicachOC i AC nie pomoże pijanemu kierowcy

**

Sam biznesmen twierdzi jednak, że policja kłamie, a on nie wsiada za kierownicę swojego auta.Przypomnijmy, że nietrzeźwego 45-latka za kierownicą zatrzymano o godzinie 3 w nocy w sobotę 22 stycznia. Mężczyzna kierował samochodem, mając w organizmie ponad promil alkoholu. Próbował wręczyć funkcjonariuszom po 500 euro łapówki. Gdy odmówili, wsiadł do samochodu i zaczął uciekać, ale zatrzymano go przed domem. Zabrano mu prawo jazdy. W prokuratorze przyznał się do winy. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności. Wniósł o dobrowolne poddanie się karze.

Prokurator przychylił się do tego wniosku, zgadzając się m.in. na karę finansową 10 tys. zł. Sprawa zostanie jeszcze rozpatrzona w sądzie, więc nie ma na razie prawomocnego wyroku. W związku z tym biznesmen, jeżdżąc samochodem, naraża się tylko na mandat za brak dokumentów.

- Trzykrotnie przyznawał się do prowadzenia samochodu bez dokumentu prawa jazdy - podkreśla Rafał Burnicki, zastępca komendanta miasteckiej policji. - W związku z tym że od czasu zauważenia tego pana za kierownicą minęły 30-dniowe terminy wręczenia mandatu za popełnienie wykroczenia, materiały skierowano do sądu, który wymierzy karę. Sam go widziałem za kierownicą na drodze, a dodatkowo inni funkcjonariusze dwukrotnie. Łącznie temu panu grozi kara 150 złotych za trzykrotne poruszanie się pojazdem bez dokumentów - dodaje.

Biznesmen jest oburzony słowami policjantów. - Owszem, zatrzymano mnie za jazdę pod wpływem alkoholu, ale później już do samochodu nie wsiadałem. Mam teraz kierowcę, który mnie wozi - zapewnia 45-latek. - Nie omieszkam udać się do komendanta ze skargą, bo bezpodstawnie szargają moje dobre imię. Nie pozwolę na to.

Komendant Andrzej Hasulak... zaprasza biznesmena. - Z chęcią porozmawiam z tym panem, bo mamy zupełnie inne informacje, potwierdzone między innymi przyznaniem się do winy podczas przesłuchań - podkreśla.

Jego zastępca ostrzega przedsiębiorcę, że po zapadnięciu prawomocnego wyroku za jazdę pod wpływem alkoholu i propozycję łapówkarską już drobnych kar grzywny nie będzie.

- W razie złamania zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych zostałoby popełnione przestępstwo z artykułu 244 kodeksu karnego. Jedną z kar może być nawet pozbawienie wolności - ostrzega Burnicki.
Policja zapewnia, że biznesmena ma cały czas na oku.

Źródło: Dziennik Bałtycki

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty