Podłoga łączy marki

pim
W ostatnich latach coraz większą karierę w motoryzacji robi płyta podłogowa. Producenci konstruują na jednej płycie kilka różnych nadwozi, a nawet aut różnych marek.

Możemy więc wybrać, które z wcieleń tej samej
płyty podoba nam się bardziej, albo na jakie "przebranie" tych samych podzespołów
możemy sobie pozwolić.


Podłoga łączy marki

Najpopularniejszy "dawca", volkswagen golf,
i dwa spośród jego kilku wcieleń - skoda octavia
i volkswagen new bettle.

Podłoga łączy marki


Podłoga łączy marki

Dawniej samochody były budowane na ramie, która stanowiła niejako szkielet
auta. Do ramy montowano zawieszenie, silnik i nadwozie. Obecnie większość
samochodów osobowych jest zbudowana w oparciu o nadwozie samonośne, czyli
upraszczając jedną skorupę (podłogę, dach i boki), do której domontowuje
się wszystkie pozostałe elementy samochodu. Nadal jednak podłoga jest najsztywniejszą
częścią samochodu, do której montuje się wszystkie elementy układu jezdnego
i wydechowego, a w dużej mierze także silnika i przeniesienia napędu. Płyta
podłogowa stała się więc podstawą montażu samochodu.
Na płycie taniej
Jeżeli przy konstruowaniu samochodu przejmie się płytę podłogową z
innego, to w zasadzie zawieszenie, układ napędowy i wydechowy jest już
gotowy. Konstruowanie samochodu staje się prostsze, a jego produkcja tańsza,
bo zamiast produkować całkowicie inne części dla każdego samochodu, można
produkować jeden rodzaj, ale w większej ilości egzemplarzy. Można wówczas
pozwolić sobie np. na posiadanie w tej samej klasie aut hatchbacków, sedanów,
coupe, kombi, vanów i kabrioletów. Kupujący są zadowoleni, bo mogą wybrać
samochód, jakiego potrzebują. Młodzi, dynamiczni a jeszcze samotni wybiorą
podkreślające indywidualność coupe, lub kabriolet. Kiedy już założą rodzinę
wsiądą do pięciodrzwiowego hatchbacka, jeżeli potrzebują większego bagażnika
wybiorą kombi, vana lub sedana. Kiedy już dzieci dorosną i będą miały własne
samochody, rodzice przesiądą się np. do trzydrzwiowego hatchbacka. Niby
każdy inaczej wygląda i ma nieco inne funkcje i zalety, a wszystko to np.
renault megane czy opel astra.
Takie same, a jednak różne
Z drugiej strony można także postawić na praktyczność i poczucie własnej
wartości. Jeżeli zależy komuś na przestrzeni i pojemności wybierze skodę
octavia. Chcąc podkreślić finansową stabilność zdecyduje się na volkswagena
golfa, chyba, że woli bardziej smukłe kształty, to wskoczy w seata leona.
Woli większy bagażnik klasycznej, choć sportowo ukształtowanej limuzyny?
Ma seata toledo. Zależy mu na luksusie i prestiżu, to wsiądzie w audi A3.
Na zasobnych miłośników lat 60. czeka volkswagen new bettle, czyli nowe
wcielenie kultowego garbusa. A każdy z nich ma taką samą płytę podłogową
i podobną gamę silników. Ale nadwozia, wykończenie i ceny zupełnie inne.

Wszystkie te auta mają takie same podstawowe części i podzespoły. Łatwiej
więc także serwisantom - gdzie by nie zajrzeli, znajdą znane sobie podzespoły.
Magazyn części w stacjach obsługi może być nieco mniejszy.
Rośnie klub milionerów
Na razie najdalej pod tym względem poszedł koncern Volkswagena. W ubiegłym
roku wyprodukował 1,84 mln aut, skonstruowanych w oparciu o jedną platformę.
Za 4 lata koncern chce w oparciu o jedną platformę produkować 2,4 mln aut
rocznie. W roku 2002 do klubu "platformowych" milionerów należały także:
General Motors, Toyota, Suzuki i jeszcze raz Volkswagen (buduje auta kilku
marek oparte o platformy golfa i polo). Według planów wszystkich koncernów
w 2007 roku już 11 platform będzie produkowanych w ilości powyżej miliona
rocznie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty