Na ulicy Placu Dąbrowskiego policjanci słupskiej drogówki zauważyli kierującego Volkswagenem, któremu dali sygnał do zatrzymania. Kierowca nie zareagował i gwałtownie przyspieszył. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w pościg i kolejny raz dali kierującemu polecenie do zatrzymania się. Jego odpowiedzią było przyspieszenie, a kiedy zorientował się, że wjechał w ślepą uliczkę, porzucił pojazd i wraz z kompanem zacząl uciekać pieszo. Pościg zakończył się na ul. Kołłątaja, gdzie funkcjonariusze zatrzymali 34- i 38-latka.
Podczas sprawdzania w policyjnej bazie danych okazało się, że 34-latek nie miał uprawnień do kierowania, a pojazd nie miał ważnych badań technicznych. W trakcie jego kontroli policjanci znaleźli narzędzia mogące służyć do popełniania przestępstw.
Mężczyźni zostali doprowadzeni do policyjnego aresztu. Okazało się, że kilka dni wcześniej kradli części samochodowe. Zostali oni przesłuchani i usłyszeli zarzuty kradzieży. 34-latkowi przedstawiono jeszcze zarzut niezatrzymania się do kontroli. Odpowie też za kierowanie bez uprawnień. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także: Kierunkowskazy. Jak poprawnie korzystać?
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?