Przyjęte rozwiązanie nie będzie stanowiło znacznego obciążenia dla budżetu UFG i zostanie sfinansowane z przychodów, które aktualnie uzyskujemy – mówi Elżbieta Wanat Połeć, prezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. – UFG jest w bardzo dobrej kondycji finansowej i gdyby nie to nowe zobowiązanie, Fundusz wystąpiłby o obniżenie składki płaconej przez ubezpieczycieli komunikacyjnych – dodaje. Zaznacza też, że w najbliższym czasie nie przewiduje wnioskowania o podwyższenie składki. Dziś jest to 1,3 proc. składki z obowiązkowych polis OC: komunikacyjnych i rolnych, zbieranej przez firmy.
Nowe regulacje mają rozwiązać problem limitu odpowiedzialności ubezpieczyciela w polisach komunikacyjnych OC, w przypadku wyczerpania się tzw. sumy gwarancyjnej. Przed ponad dwudziestu laty limity te były relatywnie niskie: w 1991 roku było to 720 tys. złotych, by do końca 2005 roku wzrosnąć do 350 tys. euro na jednego poszkodowanego. Wypłacane przez lata świadczenia mogły spowodować wyczerpanie sum gwarancyjnych i w efekcie nawet pozbawić ofiary wypadków środków do życia. Szczególnie realne było to dla tych, którzy jako dzieci doznawali w wypadku ciężkich obrażeń i nie mieli możliwości wypracowania sobie żadnych innych świadczeń.
- Teraz w sytuacji, gdy łączna kwota wszystkich wypłaconych poszkodowanym świadczeń wyczerpuje sumę gwarancyjną z polisy OC sprawcy wypadku - poszkodowani sprzed lat będą mogli zwrócić się do UFG o przyznanie nowych świadczeń związanych z ich bieżącą sytuacją życiową - mówi Sława Cwalińska Weychert, wiceprezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. - Przy czym te dodatkowe świadczenia zostały ograniczone przez ustawodawcę tylko do rent, co oznacza, że z tego tytułu UFG nie będzie wypłacał np. zadośćuczynień - dodaje.
UFG ma obecnie w swoim portfelu ponad 900 rent. W 2018 roku Fundusz wypłacił tytułem świadczeń rentowych i odszkodowań łącznie blisko 100 mln złotych za szkody spowodowane przez nieubezpieczonych lub nieznanych sprawców wypadków. Z kolei według danych Komisji Nadzoru Finansowego ubezpieczyciele oraz UFG mają w swoich portfelach około 300 szkód z komunikacyjnego OC, w których albo suma gwarancyjna już się wyczerpała (prawie 25 proc.) albo wyczerpie się w ciągu najbliższych 10 lat (pozostałe). W większości są to przypadki dotyczące zdarzeń sprzed 2006 roku.
- Dzięki nowym regulacjom UFG uwolni firmy ubezpieczeniowe od ponoszenia kosztów, za które ówcześnie nie mogły pobierać składki, gdyż obowiązujące wtedy przepisy w ogóle nie przewidywały płacenia świadczeń ponad sumę gwarancyjną – podkreśla Sława Cwalińska Weychert. – Nowa ustawa nakłada na cały rynek konieczność partycypowania w jej skutkach finansowych. Dotychczas bowiem obciążenia z tytułu wyczerpanych sum gwarancyjnych ponosiły tylko te zakłady ubezpieczeń, które z racji historycznych uwarunkowań mają w swoich portfelach najwięcej zobowiązań z polis OC z niskimi sumami gwarancyjnymi – wyjaśnia.
UFG, który otrzymał zadanie wypłaty tych nowych świadczeń, finansowany jest przede wszystkim ze: składki od zakładów ubezpieczeń, wpływów z kar za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC oraz wpływów z regresów (zwrot odszkodowania) od nieubezpieczonych sprawców wypadków.
___________
* ustawa z 19 lipca 2019 roku o szczególnych uprawnieniach osób poszkodowanych w przypadku wyczerpania sumy gwarancyjnej ustalonej na podstawie przepisów obowiązujących przed dniem 1 stycznia 2016 r.;
Zobacz także: Testujemy Volkswagena Polo
Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?