Polska Liga Żużlowa: Żurawie przejechały się na lokomotywie

PGE Marma Rzeszów – Lokomotiv Daugavpils 69:21
RZESZÓW: Larsen 15 (3,3,3,3,3), Miesiąc 5 (1,1,2,1,-), Ljung 14 (3,3,3,3,2),  Nicholls 7 (2,2,1,2), Kuciapa 13 (2,3,2,3,3), Gaschka 4 (2,0,2), Sówka 11 (3,3,3,2).
DAUGAVPILS: Puodżuks 3 (2,0,0,1,0), Schlein 4 (0,1,1,2,0), Bogdanow 5 (1,2,1,0,1), Worral 1 (0,1,0,0), Kylmaekorpi 7 (1,1,2,1,1), Pleszakow 1 (1,0,0), Lebiediew 0 (t,0,0)
Najlepszy czas dnia - 64,36 sek. (nowy rekord toru) uzyskał w 4. wyścigu Łukasz Sówka. Sędziował Piotr Nowak (Toruń). Widzów 2500.
Dotychczasowe wyniki rzeszowian stawiały ich przed meczem w roli zdecydowanego faworyta tej potyczki. Jednak nawet najwięksi optymiści nie przypuszczali, że rozmiary wygranej ich ulubieńców będą aż tak okazałe. PGE Marma zwycięstwo w meczu zapewniła sobie już po 9. wyścigu, kiedy prowadziła 41:13. Wśród gości wyrównaną walkę z miejscowymi próbował nawiązać tylko Joonas Kylmaekorpi, który w przeszłości reprezentował barwy drużyny z Rzeszowa. Fiński specjalista od jazdy na długich torach w 7. i 10. wyścigu przyjechał na drugiej lokacie, najpierw przedzielając parę Larsen – Miesiąc, a później Ljung – Nicholls. Pozostali zawodnicy Lokomotivu zawiedli na całej linii. W Rzeszowie poza tradycyjnie już znakomitym Larsenem i Kuciapą tym razem dobre zawody odjechał Peter Ljung, który z bonusem także wywalczył komplet punktów. Największe owacje od kibiców zebrał jednak młodzieżowiec Łukasz Sówka, który w 4. gonitwie wykręcił nowy rekord toru. On także wliczając bonus zanotował w niedzielę komplet punktów.

Przeczytaj także: Crash test z udziałem motocykla. Zdjęcia, wideo

ŻKS ROW Rybnik - Orzeł Łódź 45:45
RYBNIK: Michał Szczepaniak 8 (3,1,1,1,2), Chromik 0 (0,0,-,-), Czałow 8 (1,2,2,3,0), North 7 (2,3,1,0,1), Bridger 8 (2,1,1,1,3), Woryna 11 (3,2,2,2,2), Polis 3 (0,1,2).
ŁÓDŹ: Jamróg 4 (2,1,0,1), Zetterstroem 5 (1,d,3,d,1), Korneliussen 14 (3,3,3,3,2), Puszakowski 2 (w,0,0,2,0), Doyle 15 (3,3,3,3,3,), 4 (2,2,0), Mazur 1 (1,0,w).
Najlepszy czas dnia – 66,91 sek. uzyskał w 4. wyścigu Jason Doyle. Sędziował Maciej Spychała. Widzów 4000.
Dla miejscowych wczorajszy remis to dopiero trzeci punkt w tegorocznych, pierwszoligowych rozgrywkach. Losy spotkania rozstrzygnęły się jednak dopiero w biegach nominowanych, przed którymi oba zespoły miały po 39 punktów. W 14. wyścigu ze strony gospodarzy na starcie stanęli Lewis Bridger i Michał Szczepaniak. Za rywali mieli Magnusa Zetterstroema i Mariusza Puszakowskiego. Rekiny wygrały start i podwójnego prowadzenia nie oddały do mety. Do meczowego zwycięstwa gospodarzom brakowało w tym momencie już tylko dwóch oczek, które w ostatniej gonitwie mieli zapewnić Dakota North wespół z Ilią Czałowem. Zadania nie mieli jednak łatwego, bo trener gości wystawił do tego biegu niepokonanych Jasona Doyle’a i Madsa Korneliussena. I to właśnie para gości okazała się lepsza, a ponieważ wygrała podwójnie, w meczu padł remis.

GKM Grudziądz - KMŻ Lublin 44:46
GRUDZIĄDZ: Okoniewski 13 (1,3,3,0,3,3), Jeleniewski 0 (0,u,-,-), Ułamek 11 (1,2,2,3,1,2), Nermark 5  (w,1,3,1,-), Karpow 9 (3,3,d,d,1,2), Nowak 5 (3,1,0,1), Bober 1 (0,-,1).
LUBLIN: Woodward 10 (2,3,2,2,1),  Kudriaszow 9 (3,0,3,3,0), Watt 11 (3,2,1,2,3), Lampart 7 (2,1,2,2,w) Miśkowiak 5 (2,2,1,0), Madej 3 (2,1,0), Dąbrowski 1 (1,0,0).
Najlepszy czas dnia - 66,78 sek. uzyskał w 6. wyścigu Andriej Karpow. Sędziował Tomasz Proszowski (Tarnów). Widzów 4500.
Sytuacja aspirującego do ekstraligi GKM-u robi się coraz bardziej skomplikowana. Po wczorajszej niespodziewanej porażce z KMŻ Lublin gospodarze spadli na szóstą lokatę w tabeli i mają tylko punkt przewagi nad ostatnim ŻKS-em ROW Rybnik. Lublinianie byli w tym meczu wyraźnie lepsi i dyktowali warunki od samego początku. Po 11. gonitwie, którą para Kudriaszow - Watt wygrała podwójnie KMŻ prowadził już 38:28. Gospodarze dwa kolejne wyścigi wygrali w stosunku 4:2, i przed biegami nominowanymi przewaga gości wynosiła 6 oczek. W 14. biegu padł remis, który zapewnił gościom wygraną. Rozmiary porażki w ostatnim biegu zmniejszyli do dwóch punktów Rafał Okoniewski i Sebastian Ułamek, którzy pokonali podwójnie Woodwarda i Kudriaszowa.

Przeczytaj także: Wojciech Chuchała najlepszy w Rajdzie Karkonoskim

Polonia Bydgoszcz - Carbon Start Gniezno 57:33
BYDGOSZCZ: Mateusz Szczepaniak 8 (3,3,0,1,1), Jędrzejewski 7 (2,1,2,2), Hougaard 12 (3,2,2,3,2), Andersen 12 (2,3,3,3,1), Andersson 5 (2,0,3,0,-), Bietracki 5 (3,1,1), Woźniak 8 (2,3,1,2).
GNIEZNO: Davidsson 0 (0,0,-,-), A. Gomólski 2 (1,1,0,-,d), Adamczak 9 (0,2,1,1,2,3), Tarasienko 10 (1,3,3,3,u,w), B. Pedersen 10 (w,2,2,1,2,3), Gała 1 (1,0,0), Piosicki 1 (t,1,d).
Najlepszy czas dnia - 61,16 sek. uzyskał w 5. wyścigu Hans Andersen. Sędziował Wojciech Grodzki. Widzów 3 500.
Lider tabeli po pięciu kolejnych wygranych z rzędu pogromcę znalazł dopiero w Bydgoszczy. O ile sama wygrana Polonii nie jest wielkim zaskoczenie, o tyle jej rozmiary już tak. Gospodarze rozłożyli Start na łopatki już na początku, wygrywając pięć pierwszych biegów podwójnie. Później gościom udawało się już nawiązywać równorzędną walkę, ale niezła jazda Bjarne Pedersena, Wadima Tarasienki i Damiana Adamczaka nie wystarczyła do odrobienia strat.

1. Rzeszów       6    11   +130
2. Gniezno         6    10   +27
3. Lublin             6    6    -12
4. Daugavpils     6    5    -43
5. Łodź               6    5    -3
6. Grudziądz      6    4    -31
7. Bydgoszcz     6    4    +14
8. Rybnik            6    3    -82

Bartosz Gubernat
fot. archiwum

Normal

0

21

MicrosoftInternetExplorer4