Według ostatniego raportu Komisji Europejskiej, uwzględniającej liczbę zabitych w wypadkach samochodowych na 100 tys. mieszkańców, Polska wyprzedza jedynie Rumunię. Jeszcze w 2004, wskaźnik ten dla naszego kraju wynosił 15. Dla porównania, na Litwie już 21,8, zaś na Łotwie aż 22,2. Dziewięć lat później, oba te państwa znacząco poprawiły stan bezpieczeństwa drogowego, uzyskując w ostatnim raporcie wyniki odpowiednio 8,5 oraz 8,6. W Polsce liczba zabitych na 100 tys. mieszkańców także zmalała, lecz w mniej imponującym tempie i wynosi teraz 8,7.
Szacuje się, że liczba ta maleje w naszym kraju w tempie ok. 6 proc. rocznie, podczas gdy średnia państw UE wynosi 8 proc. w skali roku. Rekordzistą pod tym względem jest Słowacja, gdzie w ciągu trzech zmniejszono liczbę ofiar 40 proc. Obecnie, w rankingu Komisji Europejskiej kraj ten jest w ścisłej czołówce, tuż za Niemcami czy Szwecją.
Jednym z powodów, dla którego wskaźnik zabitych na 100 tys. mieszkańców jest w Polsce aż dwukrotnie wyższy, niż np. na Słowacji, jest brak poszanowania przepisów. Aż 83 proc. kierowców łamie ograniczenia prędkości w terenie zabudowanych, zaś ponad 60 proc. z nich nie widzi w tym nic złego.
Najgorsza sytuacja jest w woj. lubelskim, gdzie na 100 tys. mieszkańcow w wypadkach samochodowych ginie aż 12 osób. Dla porównania, w sąsiednim woj. podkarpackim, wskaźnik ten wynosi 7 i należy do najniższych w kraju. Duża liczba wypadków i ofiar to także olbrzymie koszty finansowe. Jak podaje Instytut Badawczy Dróg i Mostów, śmierć jednej osoby w wypadku drogowym to koszt ok. 2,5 mln zł. W skali kraju, roczne koszty z tym związane szacuje się już na 34,5 mld zł.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?