Polskie drogi wciąż niebezpieczne

Odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosi wiele czynników. Najczęściej winnym pozostaje człowiek. Takie zachowania jak agresja, nadmierna prędkość czy też niestosowanie się do ograniczeń prędkości lub warunków na drodze powodują, że aż 92 procent wszystkich wypadków spowodowanych jest bezpośrednio przez człowieka. Często zapominamy również, że zła organizacja pracy oraz przemęczenie często powodują zaśnięcie za kierownicą, co także prowadzi do wypadków.

**CZYTAJ TAKŻE

**

Według statystyk, najczęstszą ich przyczyną jest nadmierna prędkość (30 proc.) oraz wymuszenie pierwszeństwa (ponad 1/4 wypadków w Polsce). Nie zapominajmy także o pladze wśród kierowców - nietrzeźwości. W wyniku wypadków z ich udziałem w ciągu ostatnich 17 lat śmierć poniosło prawie pół tysiąca osób.

Młodzi kierowcy to wciąż grupa "podwyższonego ryzyka". Sprawcami wypadków są bowiem najczęściej osoby z przedziału wiekowego 18 - 39 lat. Przyczyną takiego stanu rzeczy może być stosunkowo niski poziom edukacji komunikacyjnej. Kierowcy dopiero w z wiekiem nabywają doświadczenie oraz niezbędną wiedzę.

Mimo faktu, że to ludzie w ponad 90 procentach powodują wypadki, nie można bagatelizować pozostałych czynników. Zalicza się do nich stan techniczny pojazdów. Wyniki ankiety firmy ProfiAuto pokazują, że zdecydowana większość kierowców w Polsce sprawdza stan techniczny swoich pojazdów tylko podczas obowiązkowego badania technicznego. Biorąc pod uwagę średni wiek auta w Polsce (15 lat), wniosek nasuwa się sam. Wypadki, których przyczyną jest zły stan techniczny pojazdów stanowią aż 8 procent.

Nie można przemilczeć stanu polskich dróg. Nie trzeba nawet być kierowcą i przemierzać setek kilometrów aby zobaczyć jak wiele dziur i pęknięć "zdobi" nawierzchnię ulic. Bez względu na to, czy jest to droga ekspresowa, czy też droga gminna.

Pocieszające jest to, że liczba wypadków maleje. W ubiegłym roku odnotowano ich o 654 mniej niż w 2009 roku.