W niedzielę wczesnym popołudniem policjanci ruchu drogowego patrolując nieoznakowanym radiowozem z wideorejestratorem tarnobrzeską Wisłostradę, zauważyli Yamahę. Kierowca motocykla jechał z nadmierną prędkością, wyprzedzał w miejscach niedozwolonych, nie stosował się do znaków i nie miał widocznej tablicy rejestracyjnej.
- Policjanci ruszyli w pościg za motocyklistą. Używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych próbowali go zatrzymać do kotroli. Ten jednak nie zatrzymywał się, cały czas jechał z niedozwoloną prędkością, pokazując policjantom środkowy palec. Prędkość motocykla dochodziła nawet do 170 km/h - relacjonuje nadkomisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu. Drogowy pirat uciekając zjechał na krajową "dziewiątkę" i pędził w kierunku Nowej Dęby.
- Policjanci kontynuowali pościg. Motocyklista podjął manewr wyprzedzania prawym poboczem, w wyniku czego wpadł w poślizg, następnie wpadł do przydrożnego rowu przewracając się z motocyklem - dodaje nadkomisarz policji.
Policjanci podbiegli do mężczyzny. Nic mu się stało, odmówił przyjęcia pomocy medycznej. Kierującym Yamahą okazał się 27-letni mieszkaniec Tarnobrzega.
W związku z popełnionymi rażącymi wykroczeniami naruszającymi bezpieczeństwo w ruchu drogowym, policjanci zatrzymali kierującemu prawo jazdy, funkcjonariusze sporządzą wniosek do Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu o ukaranie 27-latka. Mężczyźnie grozi kara nawet do 5000 złotych grzywny.
/ram/
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?