Posłowie nie płacą mandatów od straży miejskiej

Piotr Furtak
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Co najmniej pięćdziesięciu parlamentarzystów rejestrują co roku fotoradary strażników gminnych z Człuchowa. Połowa z nich nie płaci mandatów, zasłaniając się immunitetem poselskim. Podobny problem mają również inne straże gminne.

Co najmniej 50 parlamentarzystów rejestrują co roku fotoradary strażników gminnych z Człuchowa. Połowa z nich nie płaci mandatów, zasłaniając się immunitetem poselskim. Podobny problem mają również inne straże gminne w Polsce.

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Wymierzone w piratów drogowych urządzenia strażników z Kobylnicy w ciągu trzech ostatnich lat wyłapały aż 14 wykroczeń drogowych jednego z posłów. Jego rekord to 119 km/h w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km na godzinę. Kobylniczanie nie chcą jednak zdradzać nazwiska parlamentarzysty. Nie ujawniają też ugrupowania, z którego pochodzi.

**CZYTAJ TAKŻE

Nowe uprawnienia straży miejskiej, sprawdź za co możesz dostać mandatBogatka: fotoradar na objeździe krajowej "siódemki"

**

- Barwy partyjne w tym przypadku są mniej istotne, liczy się ekspresja danego kierowcy - mówi Krzysztof Bulwan, komendant Straży Gminnej gminy Człuchów. - Na terenie naszej gminy aż tak drastycznych przekroczeń prędkości na szczęście nie było. Posłowie najczęściej mają na liczniku o 20-30 kilometrów za dużo. Nie mamy też recydywistów.

Według człuchowskich strażników, od zapłacenia mandatu miga się około 20-30 posłów rocznie. Wystarczy, że prześlą ksero legitymacji poselskiej i nie można wobec nich wyciągnąć konsekwencji. Posłowie są bowiem chronieni immunitetem również przed karą za wykroczenia drogowe.

Spora grupa posłów woli jednak zapłacić i mieć czyste sumienie. Zapłacił m.in. Jacek Kurski, który w listopadzie 2009 roku został przyłapany, gdy w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km na godzinę, miał na liczniku 127 km.

- W ostatnim czasie również mnie się zdarzyło jechać zbyt szybko - przyznaje Jacek Kowalik, poseł SLD z Chojnic. - Zarejestrował mnie fotoradar w Żalnie w powiecie tucholskim. Zapłaciłem 150 złotych mandatu. Zdaję sobie sprawę z tego, że każdemu kierowcy może się powinąć noga i nie ma chyba takiego, któremu nie zdarzyłoby się jechać zbyt szybko. Trzeba jednak ponosić konsekwencje swoich czynów. Nie tak dawno podobna historia przytrafiła się zresztą również wicemarszałkowi Sejmu Jerzemu Wenderlichowi . On również zapłacił mandat.

Poseł Kowalik przyznaje jednak, że w najbliższym czasie nie ma szans na jakiekolwiek zmiany prawa w tej kwestii.

Źródło: Dziennik Bałtycki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty