- To duże wydarzenie - uważa Jacek Balicki, wiceprezes Automobilklubu Beskidzkiego ds. pojazdów zabytkowych. - W Polsce, za komuny, jeśli prototyp nie wchodził do produkcji, to likwidowało się go. Ale znając przedsiębiorczość Polaków, takie samochody ratowano - dodaje.
Syrena 607 zbudowana została jako prototyp. Od tradycyjnej syreny różni się odmiennym nadwoziem. Zastosowano w niej rewolucyjne jak na owe czasy rozwiązania.
Jest otwierana tylna klapa, są rozkładane tylne siedzenia, zwiększające pojemność bagażnika, drzwi otwierane już zgodnie z kierunkiem jazdy. Jacek Balicki podkreśla, że linia tego modelu była trochę podobna do Renault R16.
- Syrenka miała ścięty tył, dlatego nazywaliśmy ją "Syrena R 16". Wiem, że tych modeli wyszło bardzo mało, teraz zniknęły w ogóle - przyznaje.
Samochód nie trafił jednak do produkcji seryjnej. Powodem były prawdopodobnie zbyt wysokie koszty, ale niewykluczone, że swoje zrobiły także względy polityczne.
Do tej pory sądzono, że żaden z tych modeli nie przetrwał. Tymczasem nieoczekiwanie odnalazł się w jednym z mazańcowickich warsztatów. Jego renowacją zajmuje się Bronisław Buczek, znany z kunsztu odnowy zabytkowych wozów.
- Samochód miał trafić na złom, ale właściciel zdecydował się go ratować. Gdy przyjechał i pokazał zdjęcie tego modelu pytając, czy nie podjąłbym się renowacji, nie wierzyłem własnym oczom. Nie sądziłem, że jeszcze jakiś model tej syreny się uchował - przyznaje blacharz. Właściciel pojazdu chce pozostać anonimowy. Wiadomo, że samochód długo niszczał w garażu. Gdy trafił pod ręce Bronisława Buczka, był w opłakanym stanie.
- Zdawałem sobie sprawę, że to nie jest praca na kilka dni, ale na znacznie dłużej - nie ukrywa mechanik. Po gruntownych oględzinach, ustaleniu elementów, które w pierwszej kolejności wymagają odnowienia, zabrał się do pracy. Niektóre elementy wymagały ręcznego odtworzenia, m.in. cała płyta podłogowa czy ściana grodziowa. Największym wyzwaniem było odtworzenie błotników i pasa tylnego. Tył samochodu bowiem znacząco różni się od wszelkich modeli syren. Nie ma żadnych wzorców. Można było oprzeć się tylko na dokumentacji fotograficznej. Ale dzięki dużej precyzji i pasji udało się mozolnie odtworzyć elementy, które znane są tylko ze zdjęć.
Dziś prace blacharskie są zakończone niemal w stu procentach. Wkrótce syrenę 607 czekają: zabezpieczenie antykorozyjne, lakierowanie, prace tapicerskie i te związane z mechaniką. A potem? Powrót na salony i udział w pokazach.
Źródło: Dziennik Zachodni
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?