Szczególnie niebezpiecznie jest między Biskupicami a Pobiedziskami. To właśnie tam, na wysokości Bugaja, w czerwcu doszło do zderzenia Mercedesa z Seatem Leonem. Zginęły 4 osoby.
- W tym roku, na tej drodze też doszło już do tragicznego wypadku, a sposób jej utrzymania w styczniu nie odpowiada w żadnej mierze natężeniu ruchu - wyjaśnia Józef Klimczewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Policji w Poznaniu.
Wypadków na drogach wyraźnie ubyło - w roku 2012 pierwszą ofiarą na drogach powiatu był pieszy
Innym miejscem na tej trasie są okolice Kocanowa, gdzie z "5" zjeżdża się na drogę prowadzącą do fabryki Baumit. Do śmiertelnego w skutkach wypadku doszło też na południowym odcinku "5", czyli na ul. Wrocławskiej w Stęszewie. Niebezpiecznie było w roku ubiegłym na rondzie w tej miejscowości, znajdującym się w ciągu drogi nr 5.
Mimo wybudowania obwodnicy Murowanej Gośliny wypadków przybyło też na drodze Poznań - Wągrowiec. Mieszkańcy gminy Murowana Goślina mówią o tej sytuacji "absurd". Zostały wydane miliony, by - zamiast było bezpieczniej - dochodziło do wypadków groźniejszych niż wówczas, gdy nie było obwodnicy. A wszystko z powodu braku ronda. Obecnie właśnie skrzyżowanie drogi do Wągrowca z drogą do Rogoźna jest tym najniebezpieczniejszym. Również droga Murowana Goślina - Oborniki nie należy do spokojnych.
- Na odcinku do Uchorowa zatrzymywaliśmy samochody rozwijające prędkość grubo powyżej 100 km/h - mówi naczelnik Józef Klimczewski.
Dużą ostrożność powinni zachować kierowcy poruszający się drogą nr 430 Poznań - Mosina na odcinku prowadzącym przez Puszczykowo. W roku ubiegłym liczba zdarzeń drogowych wzrosła tam z 48 do 73.
Policyjne patrole miały też pełne ręce roboty na drodze między Kórnikiem a Czmoniem. Jest to obwodnica Kórnika wyprowadzająca ruch na Śrem. Do wypadków dochodzi na skrzyżowaniu tej drogi z drogą Kórnik - Radzewo. Na tej trasie patrole pojawiały się często.
Wśród przyczyn wypadków przodują nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu i zbyt szybka jazda. Na trzecim miejscu jest nieprawidłowy sposób przechodzenia przez jezdnie.
- Piesi wchodzą na jezdnię nawet przy czerwonym świetle. Bywa, że przechodzą przez jezdnię na ukos i nie upewniają się wcześniej, czy drogą nic nie jedzie. Wchodzą prosto pod koła auta, nie dając kierowcy szans na ominięcie czy wyhamowanie - mówi Józef Klimczewski.
źródło: Głos Wielkopolski
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?