Najpierw ich słychać. Silniki zawodzą. Kiedy się zbliżą, podmuch powietrza mało nie spycha z szosy innych - opowiada jeden
ze świadków przejazdu BMW po tuningu obwodnicą Tarnowa Podgórnego. Czy to już wyścigi?
W ciągu zaledwie pięciu dniu Zenon Marczewski, jeden ze świadków, dwukrotnie widział, jak na rondo w Tarnowie Podgórnym znajdujące się w ciągu obwodnicy tej miejscowości wpadały z rykiem ciemne auta.
- Nie były nowe. Sprawiały wrażenie tuningowanych. A wjeżdżały i wyjeżdżały z ronda tak, że miałem wrażenie, że jadą już na dwóch kołach, a nie czterech - opowiada.
Jak twierdzą świadkowie działo się to około godziny 11:00, czyli w biały dzień. Czy to już wyścigi, czy może domorosły mechanik sprawdza efekty swojej pracy? Bez względu na wariant jest to zagrożenie dla innych osób znajdujących się na drodze.
Jak na razie z Tarnowa Podgórnego i okolic nie dotarła do nas żadna informacja o wyścigach samochodowych. Jeśli ją otrzymamy podejmiemy odpowiednie działania - mówi Józef Klimczewski naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KM Policji w Poznaniu. Ale obwodnica Tarnowa nie jest jedynym niebezpiecznym odcinek w tej części powiatu. Uważać trzeba też na drodze Tarnowo Podgórne - Jankowice - Ceradz - Grzebienisko.
Tam właśnie trenują, przygotowując się do kolejnego sezonu kolarze KK Tarnovia. Kolumna jedzie zawsze w asyście samochodu, na którym jest napis:"Uwaga trening". Kierujący samochodami powinni pamiętać, że po zmianie kodeksu drogowego rowerzyści, a zatem i kolarze, mają prawo jechać jeden obok drugiego.
Okolice Tarnowa Podgórnego to nie jedyne miejsce, gdzie jest niebezpiecznie. Droga powiatowa Napachanie - Tarnowo Podgórne. Po obydwu stronach rosną drzewa. Na długim odcinku nie ma chodnika. Jezdnia jest na tyle wąska, że dwa autobusy ledwie się mijają. Mimo to dzisiaj przed godziną 8:00 cztery samochody mknęły nią z prędkością 90 km/h. Zwolniły po około dwóch kilometrach, na ostrym zakręcie.
- Przekraczanie prędkości to zmora każdego nowo wybudowanego czy wyremontowanego odcinka. Takie zachowanie obserwujemy na Żabikowskiej czyli między Wirami a Komornikami. A na tą drogę wyjeżdżają mieszkańcy pobliskich osiedli. Wielu kierowców uważa, że droga jest tylko dla nich. Pieszych oraz rowerzystów uważają za użytkowników drugiej kategorii - mówi Andrzej Cierzyński, komendant Straży Gminnej w Komornikach.
Na Żabikowskiej pojawia się więc od czasu do czasu patrol z radarem.
- Ustawiamy radiowóz, wystawiamy znak informujący o kontroli radarowej, strażnik jest w żółtej kamizelce, a mimo to namierzamy pojazdy jadące dużo za szybko. Później mówi się, że jesteśmy zbójem obdzierającym biednych kierowców. Ale wielu z nich uważa piesi i rowerzyści to uczestnicy ruchu drugiej kategorii - mówi Andrzej Cierzyński.
Na liście dróg, gdzie kierujący samochodami jeżdżą za szybko jest też droga przez Walerianowo, a także tak zwana grajzerówka czyli Komorniki - Jeziory.
Zdaniem Piotra Monkiewicza z Automobilklubu Wielkopolski przekraczanie dozwolonej prędkości, a także informowanie innych o stojących przy drodze radarach jest przykładem braku kultury motoryzacyjnej.
- Jadący drogą lokalną prędzej niż pozwalają na to przepisy dojedzie do celu kilkadziesiąt sekund szybciej od jadącego równym tempem, ale zgodnie z przepisami - uważa Piotr Monkiewicz.
źródło: Głos Wielkopolski
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?