Prido i5. Alternatywa dla drogich wideorejestratorów?

Prido i5 to budżetowy, niewielki wideorejestrator samochodowy. Przekonuje do siebie ładnie zaprojektowaną i wykonaną obudową, nie najgorszymi parametrami i atrakcyjną ceną.
Przyjrzeliśmy mu się bliżej.

W urządzeniu zastosowano bardzo popularny w różnego rodzaju wideorejestratorach sensor Sony Exmor IMX323. To pokazana kilka lat temu tańsza wersja sensora IMX322, która jednak cechuje się podobnymi parametrami użytkowymi jak poprzednik (sam sensor z powodzeniem stosowany jest powszechnie w tanich, popularnych wideorejestratorach i kamerach wykorzystywanych do nadzoru lub monitoringu). Ma on szczególnie dobrze zachowywać się w trudnych warunkach oświetlenia (np. w nocy).

Matryca CMOS ma przekątną 1/2,9 cala (6,23 mm) i 2,19 megapixeli (efektywna wielkość 1985 (H) x 1105 (V)).
Sensor współpracuje z procesorem NT96658 południowokoreańskiej firmy Novatek. Podobnie jak sensor, także i ten procesor jest z powodzeniem wykorzystywany w większości popularnych wideorejestratorów.
Wideorejestrator ma rodzielczość Full HD z 30 klatkami na sekundę.

Optyka składa się z 6 szklanych soczewek. Co ciekawe, obiektyw ma bardzo szeroki, bo wynoszący aż 150 stopni kąt widzenia. Niestety jest to okupione pewnymi zniekształceniami. Prido i5 wyposażono także w 2-calowy, kolorowy wyświetlacz służący do podglądu rejestrowanego materiału.

Kamera jest mocowana do szyby za pomocą tradycyjnej przyssawki. To, na co warto jest zwrócić szczególną uwagę, to sposób wywołania w części ssącej podciśnienia. Zazwyczaj mamy do czynienia z plastikową dźwignią, która zmieniając swoje położenie powoduje wytworzenie podciśnienia. Ma to swoje wady i zalety. Zaletą jest dość szybkie zamontowanie przyssawki i jej unieruchomienie. Wadami natomiast – możliwość przypadkowego zahaczenia dźwigni, przez co uchwyt może spaść.
W przypadku Prido i5 podciśnienie jest wywoływane poprzez przekręcenie plastikowego pokrętła na uchwycie. Bardzo wygodne rozwiązanie, po raz pierwszy przez nas testowane.

Rejestrator jest unieruchamiany w przyssawce za pomocą specjalnego wpustu. Moim zdaniem, to rozwiązanie – choć skuteczne – bywa jednak mało wygodne. Czasami łatwiej jest zdjąć całą kamerę  demontując ją wraz z przyssawką, niż wyjmować ją z uchwytu.

Zazwyczaj w tym miejscu pomstuję na producentów, którzy – z oszczędności – oferują czasami za krótkie przewody zasilające. W tym przypadku jednak nic takiego nie ma miejsca. Kabel liczy sobie aż 360 cm, jest stosunkowo gruby (co - przynajmniej teoretycznie - powinno chronić go przed przetarciami i uszkodzeniami) i elastyczny, i z powodzeniem wystarczy do dyskretnego poprowadzenia go wewnątrz pojazdu. To ogromna zaleta.

Bardzo wygodne jest wyposażenie przewodu zasilającego w adapter 12-24V/5V z dwoma gniazdami USB. Zasilanie zarówno z instalacji 12, jak i 24 V powoduje, że rejestrator bez dodatkowych transformatorów może pracować zarówno w samochodach osobowych z instalacją 12V, jak i ciężarowych – 24V. Dwa gniazda USB pozwalają zasilać nie tylko kamerę ale także np. nawigację lub podładować telefon. W sumie, adapter jest niezwykle wygodnym dodatkiem, którego nie musimy oddzielnie dokupować.  
Już po chwili od podłączenia urządzenia do napięcia, wideorejestrator uruchamia nagrywanie.

Obsługa urządzenia odbywa się za pomocą czterech przycisków sterujących typu micro switch umieszczonych na dolnej ściance wideorejestratora oraz włącznika i przycisku „Reset” umieszczonych z boku urządzenia. Przyciski sterujące zostały podzielone na dwie grupy – przyciski zmiany (góra/dół) oraz zatwierdzenia „OK” i wywołania listy „Menu”.
Programowanie i obsługa urządzenia jest intuicyjna i poznanie funkcji wideorejestratora i ich ustawienie nie zabierze nam wiele czasu.   

Dyskretne wymiary rejestratora i dość długi przewód zasilający pozwalają urządzenie zamontować praktycznie na stałe. Obudowa też praktycznie nie rzuca się w oczy, co jest w tym przypadku zaletą.

Rejestrator świetnie sobie radzi w dobrych warunkach oświetleniowych. Obraz jest wyraźny, ostry, a kolory dobrze odwzorowane. W nocy i przy oświetleniu tablic światłami, bywają problemy z odczytem numerów. Musimy jednak pamiętać, że rzadko kiedy wideorejestratory nawet składające się z wyższej klasy komponentów, dobrze radzą sobie w takich warunkach. Ważne, że podczas zapisu w nocy, obraz nie zmienia gwałtownie kolorów w zależności od oświetlenia zewnętrznego lub po prostu staje się nieczytelny.

W naszej ocenie Prido i5 jest bardzo dobrym wyborem w swoim przedziale cenowym, a jakością zapisu może zadziwić nawet droższych konkurentów.
Sugerowana cena detaliczna wideorejestratora wynosi 319 złotych.

Plusy:

• stosunek jakości do ceny;
• intuicyjna obsługa;
• długość przewodu zasilającego.

Minusy:

• problemy z widocznością szczegółów podczas nagrywania w nocy przy dużym kontraście.

Prido i5. Test videorejestratora