- Nie zostaliśmy uwzględnieni w branżowej tarczy antykryzysowej. Obostrzenia związane z pandemią wirusa spowodowały, że taksówkami ludzie przestali jeździć. Możemy mówić od spadku w wysokości 80 proc. uzyskiwanych przychodów. Po prostu jesteśmy na skraju bankructwa - skarży się Arkadiusz Dawidiuk ze Stowarzyszenia "Łódzki Taksówkarz".
- Generalnie chodzi o to, żebyśmy dostali dotacje na przetrwanie - mówi Adrian Amroziński, łódzki taksówkarz.
- Ja już jeżdżę po 17-20 godzin. Już nie mam siły, muszę płacić rachunki, muszę płacić raty. Wszyscy coś musimy płacić, a pieniędzy nie ma - narzeka Robert Wieteska ze Stowarzyszenia "Łódzki Taksówkarz".
Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?