Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyczepa campingowa na wakacje

Adam Woźniak
Przyczepa campingowa to komfort niezależności i oszczędność na hotelach. Popularna jest szczególnie przy wyjazdach za granicę, gdy chcemy obniżyć koszty do minimum.

Trzeba się jednak starannie przygotować, by w czasie jazdy uniknąć przykrych niespodzianek.

Przyczepa campingowa na wakacje

Podstawą jest sprawny samochód. Tym lepszy im mocniejszy ma silnik.
Przed wyjazdem bezwzględnie należy sprawdzić instalację elektryczną, zamocowanie
haka i ciśnienie w kołach. Musi być identyczne, najlepiej dwie atmosfery.
Można zaopatrzyć się w spojler na dach samochodu. Produkują go prywatne
zakłady rzemieślnicze. Spojler poprawia stabilność w czasie szybkiej jazdy,
a w przypadku poloneza pozwala zaoszczędzić na setkę przynajmniej litr
paliwa.
Do dużej przyczepy przydadzą się lusterka na wysięgnikach. Najbardziej
stabilne są wersje na dach. Jest ich kilka, a zasadnicza różnica polega
na sposobie mocowania. Posiadacze polonezów mogą jeszcze zaopatrzyć się
w wersję na rynienki, bardzo stabilną. Rozwiązaniem z wieloma mankamentami
jest mocowanie lusterek na błotnikach. Mimo kilku punktów podparcia nie
są jednak zbyt stabilne i drżą w czasie jazdy po nierównej drodze.
Bardzo popularną przyczepą na naszych drogach wciąż jest Niewiadów N
126 E - w zależności od modelu waży od 420 do 480 kilogramów. Większą ale
niestety cięższą jest N 126 N - ponad 600 kg wagi, do jednej i drugiej
można załadować maksimum 50 kilogramów bagażu. Wiele z tych przyczep to
własność zakładów pracy, które dawniej wypożyczały je pracownikom, a teraz
udostępniają wszystkim chętnym. Coraz więcej jednak pojawia się dużych
i wygodnych przyczep produkcji zachodniej, jak np. Knaus. Są jednak dużo
cięższe i wymagają odpowiednio silnego samochodu.
Hak holowniczy musi mieć atest Instytutu Motoryzacji. To jednak nie
wystarczy: po zamontowaniu należy pojechać do wyznaczonej stacji diagnostycznej,
która pieczątką w dowodzie rejestracyjnym potwierdzi możliwość holowania
przyczepy.
Większość przyczep ma zamontowany w dyszlu hamulec najazdowy (nie mylić
z ręcznym). Jest przydatny zwłaszcza przy wyprawach w góry. Cofanie wymaga
jednak wprawy, ponieważ podczas gwałtownych manewrów łatwo blokuje koła.
Jeżeli nie mamy hamulca, pamiętajmy, że droga hamowania wydłuża się przynajmniej
o jedną trzecią.
Po zapięciu przyczepy dokładnie sprawdzamy podłączenie instalacji elektrycznej.
Dyszel powinien być zabezpieczony najlepiej kłódką lub zamkiem, by przyczepa
nie uwolniła się w czasie jazdy. Na wszelki wypadek zakładamy stalową linkę
zabezpieczającą.
Nawet mniej doświadczonym kierowcom jazda nie powinna sprawiać trudności,
jeżeli będą pamiętać o kilku podstawowych zasadach: przede wszystkim nasze
auto "wydłuża" się przynajmniej o 2 metry. W zakręt należy wjeżdżać ostrożniej,
bo duża prędkość wyrzuci przyczepę na sąsiedni pas. Przy cofaniu nie skręcajmy
zestawu zbyt mocno: łatwo uszkodzić tył samochodu.
Żeby nie męczyć silnika przed wzniesieniem odpowiednio wcześniej dodajemy
gazu. Zjeżdżamy wolniej i na biegu. Jeżeli przyczepa wężykuje - nie wciskamy
hamulca! Trzeba zredukować bieg i dodać gazu, a wyprostuje się sama. Wyprzedzanie
trwa znacznie dłużej i wymaga sporego odcinka pustej drogi. Parkowanie,
zwłaszcza przy zastawionych samochodami krawężnikach warto przećwiczyć
przed wyjazdem.
Z przyczepą lepiej nie szarżujmy, zresztą przepisy ograniczają prędkość
do 70 kilometrów na godzinę poza terenem zabudowanym, także na drogach
ekspresowych i autostradach.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty