Rajd Dakar: Krótkie dojazdy, długi OS, tak lubią kierowcy

(ip)
Fot: RMF Caroline Team
Fot: RMF Caroline Team
Dziewiąty etap rajdu jest przedostatnim rozgrywanym w Chile, a jednocześnie etapem o pożądanych przez kierowców proporcjach. Odcinek dojazdowy ma zaledwie 8 kilometrów, trasa OSu to 556 kilometrów z ponad 120 kilometrową neutralizacją w trakcie.

Zawodnicy kierują się na północ w kierunku Iquique pasem pomiędzy Andami,

Fot: RMF Caroline Team
Fot: RMF Caroline Team

a Pacyfikiem. Na pierwszym fragmencie odcinka specjalnego organizatorzy zapewnili szybkie fragmenty po kamienistym terenie, biegnące kanionami i przeplatane skupiskami pyłu fesz-fesz. Po neutralizacji zawodnicy doświadczą również jazdy po piasku. Całkowita różnica wysokości pomiędzy najwyższym, a najniżej położonym punktem trasy wyniesie ponad 2000 metrów, a kulminacją będzie bardzo stromy zjazd, tuż przed samą metą, w kierunku Pacyfiku.

Auta wystartowały do odcinka specjalnego o godz. 13:42 Polskiego czasu. Adam Małysz z Rafałem Martonem opuścili linię startu o godz. 14:38, a Albert Gryszczuk z Michałem Krawczykiem 18 minut później. Na trasie znajduje się również załoga R-Six Team, która dzisiejsze zmagania rozpoczęła o 15:11 naszego czasu.

Zdecydowanie i optymizm nie opuszczały kierowców RMF Caroline Team i R-Six Team szykujących się do walki z Dakarem. Jak przewiduje Michał Krawczyk, łącznie po dodaniu przez organizatora dodatkowych odcinków, przejazd całego etapu może potrwać nawet do północy lokalnego czasu (4 rano w Polsce, a wolniejsze załogi być może zanocują na wydmach).
- "Cała sztuka polega na tym, że mimo iż ten odcinek jest trudny i ma wiele miejsc, w których można uszkodzić auto, należy jechać na tyle szybko, żeby dotrzeć do tych wydm wcześnie i pokonać je w świetle dziennym. Jazda po nich po zmroku jest wielkim ryzykiem." - powiedział Rafał Marton.

- "Dodano 60km odcinka specjalnego, co oznacza łącznie około 12 godzin jazdy. Na mecie powinniśmy pojawić się najpóźniej po 14 godzinach od startu, żeby utrzymać się w stawce. Jeśli zjedziemy później to jutro startujemy po ostatnim zawodniku." - powiedział Michał Krawczyk. - "Meta będzie otwarta maksymalnie do 8:00 rano. Kto nie zdąży to zostanie mu już chyba tylko zwiedzanie i trasa serwisowa do Limy." - dodaje Michał.

- "Organizatorzy do ostatniej chwili trzymali nas ze zmianami na dzisiejszym odcinku. Ostateczną wersję poprawek do roadbooka dostaliśmy około północy. Wcześniej kilka wersji zostało wycofanych. Jak przekazali nam organizatorzy - trasa trochę się zmieniła po ostatnich opadach i musieli dobrać nową. Dziś będzie trochę trudniej, niż zwykle, bo przygotowanie roadbooków wymagało czasu, a robiliśmy to w nocy." - powiedział Jarek Kazberuk, pilot R-Six Team. - "Unimog za to spisuje się dzielnie i możemy jechać swoim tempem, a to ważne na Dakarze." - dodał Jarek.

Po wczorajszej kraksie w rajdzie nie jedzie już Łukasz Łaskawiec, którego quad nie nadaje się do naprawy. Zawodnik RMF Caroline Team na szczęście wyszedł z upadku tylko trochę podrapany i poobijany.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty