Rajd Portugalii - Kościuszko siódmy po sześciu odcinkach. Kubica daleko (FILM)

redakcja.regiomoto
Robert Kubica i Maciej Baran zmagają się z awariami w ich Citroenie DS3 RRC
Robert Kubica i Maciej Baran zmagają się z awariami w ich Citroenie DS3 RRC
Załoga Michał Kościuszko, Maciej Szczepaniak (Mini WRC) jedzie bardzo dobrze. Po sześciu odcinkach specjalnych zajmują siódme miejsce w klasyfikacji generalnej. Druga polska załoga - Robert Kubica i Maciej Baran - po kłopotach technicznych spadła na koniec stawki.
Robert Kubica i Maciej Baran zmagają się z awariami w ich Citroenie DS3 RRC
Robert Kubica i Maciej Baran zmagają się z awariami w ich Citroenie DS3 RRC

Kościuszko i Szczepaniak po pierwszym dniu Rajdu Portugalii, trzeciej rundy mistrzostw świata WRC, zajmowali dziewiąte miejsce w generalce. Na szóstym odcinku - pierwszym sobotnim - odrobili jednak straty i awansowali na siódme miejsce w generalce. Tracą 3 min. 44 s. do prowadzącej załogi Sebastien Ogier i Julien Ingrassia (Volkswagen Polo WRC).

Kościuszko miał problemy podczas kończącego wczorajszy dzień superoesu w Lizbonie. W jego Mini WRC otworzyła się maska i kierowca musiał prowadzić auto korzystając wyłącznie ze wskazówek pilota. Mimo tych kłopotów udało się utrzymać miejsce w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej.

Tak wyglądał przejazd Kościuszki na superoesie w Lizbonie:

Druga polska załoga - Robert Kubica i Maciej Baran - starująca Citroenem DS3 RRC w nieco słabszej kategorii WRC2 zajmuje po sześciu odcinkach zajmuje 42. miejsce w klasyfikacji generalnej. Do liderów tracą 15 min. 46 s. W kategorii WRC2 zajmują dziesiąte miejsce, a do liderów Esapekki Lappiego i Janne Ferma (Skoda Fabia S2000) tracą 11 min. 05 s.

Kubica i Baran muszą jednak odrabiać straty, bo wczoraj dostali 10 min. kary za to, że nie wystartowali do superoesu w Lizbonie. Polska załoga nie dojechała na start odcinka, bo złapała gumę, a jedyne koło zapasowe zużyli na wcześniejszych odcinkach specjalnych.

Robert Kubica na początku sezonu podkreślał jednak, że starty w tym roku traktuje jako naukę, a wynik nie jest najważniejszy. Na szóstym OS-ie Kubica i Baran zajęli trzecie miejsce. Mają jednak kłopoty z układem hydraulicznym w swoim Citroenie DS3 RRC. Kubica musi zmieniać biegi dźwignią, bo nie działają łopatki umieszczone przy kierownicy. Jest to dla niego pewne utrudnienie, bo polski kierowca ciągle przechodzi rehabilitację po ciężkim wypadku, któremu uległ dwa lata temu. W samochodzie nie działa też hamulec ręczny, co utrudnia szybkie pokonywanie nawrotów.

Dziś kierowcy przejadą jeszcze pięć odcinków specjalnych o łącznej
długości ok. 110 km. Ostatnia załoga na mecie kończącego dzień OS 11
jest spodziewana o 18:30. Jutro ostatnie trzy odcinki specjalne. Trasa
Rajdu Portugalii składa się z 15 odcinków specjalnych o łącznej długości
387 kilometrów. 

Oto jak Kubica podsumował wczorajszy dzień na swojej stronie internetowej kubica.pl:
To był trudny dzień, nowe odcinki na szutrze i dużo szczytów. Byłem zaskoczony niektórymi zakrętami – nie mam doświadczenia i trudno jest mi ocenić na podstawie zapoznania przejeżdżanego z prędkością 50 km/h, jak na danym szczycie zachowa się samochód. Tu jest ich tak dużo, że nie można sobie powiedzieć: „Dobra, odpuszczę sobie na tych dwóch zakrętach, najwyżej stracę dwie sekundy". Tutaj szczyt czy hopka jest co dwa-trzy zakręty. To nie było łatwe.
Dzień był mieszany. Zaczął się średnio, bo na pierwszych odcinkach brakowało przyczepności i pewności w aucie. Potem było już lepiej. Mieliśmy drobny moment na dwójkowym zakręcie, kiedy ześlizgnąłem się z drogi, ale udało się wrócić na trasę i straciłem tam tylko 3-4 sekundy. Ostatnia pętla była bardzo dobra. Bardzo trudno jest jechać, kiedy się jest tu po raz pierwszy, w dodatku ja nie mam doświadczenia i to też nie ułatwia.
Byłem zaskoczony, myślę, że dzisiaj dobrze jechałem. Niestety, zjechałem pół metra, może metr metr z drogi na coś i przecięliśmy oponę. Tylna opona trochę zeszła z obręczy, dojazdówka była bardzo długa i niestety opona powoli traciła ciśnienie. Nie było szans na dalszą jazdę, bo mieliśmy tylko jedno koło zapasowe.
Nie mogę powiedzieć, że się z tego cieszę. Wciąż czeka nas długa droga, muszę dużo pracować i na pewno w przyszłości będę jeździł lepiej. To moja pierwsza wizyta tutaj, na szutrze. Nie mówię o czasach, ale taka jazda jak moja na trzech odcinkach była moim zdaniem dobra ze strony mojej i mojego pilota.

(DKO) 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na motofakty.pl Motofakty