Rajd Szwecji: Latvala wygrywa, Kubica się uczy

Tomasz Szmandra
Finowie Jari-Matti Latvala i Anttila Miekka (Volkswagen Polo R WRC) wygrali druga rundę Rajdowych Mistrzostw Świata - Rajd Szwecji. Robert Kubica i Maciej Szczepaniak (Ford Fiesta RS WRC) po kilku przygodach na trasie, dotarli do mety na 24. miejscu. Wyżej, bo na 17. pozycji, sklasyfikowano Michała Sołowowa i Macieja Barana (Ford Fiesta RS WRC).

To był pierwszy start Roberta Kubicy w prawdziwie zimowych warunkach. - To mój debiut na śniegu, pierwszy rajd na oponach

Fot: Volkswagen
Fot: Volkswagen

z długimi kolcami i pierwszy start Fiestą WRC na luźnej nawierzchni. Czeka mnie dużo nauki i już samo dotarcie do mety będzie dobrym osiągnięciem -  tłumaczył Polak przed startem. Rajd rozpoczął superoes w Karlstad, podczas którego załogi starowały w parach. Kubica rywalizujący Sebastienem Ogierem zajął na tej próbie 12 miejsce, przegrywając z mistrzem świata o ponad 4 sekundy. Sołowow uzyskał 19 czas (+6,8), a zwycięzcą i pierwszym liderem rajdu został Norweg Andreas Mikkelsen.

Dla polskiej załogi pierwszy etap przebiegał dość spokojnie - Kubica i Szczepaniak uzyskiwali czasy w granicach 11-13 miejsca (z wyjątkiem 9. lokaty na OS nr 6) tym razem wyraźnie stawiając na zdobywanie doświadczenia w nowych warunkach. Na koniec drugiego dnia rajdu Kubica był jedenasty, a Sołowow siedemnasty. Tymczasem na czele klasyfikacji znajdowali się faworyci z mistrzowskiego teamu Volkswagena: Ogier, Mikkelsen i Latvala.

Fot: Volkswagen
Fot: Volkswagen

Pierwszy piątkowy odcinek rajdu okazał się pechowy dla mistrza świata i lidera Rally Sweden Sebastiena Ogiera. Polo z nr 1 wpadło z trasy i utknęło śniegu na 12 kilometrze oesu. Kibice wypchali auto Francuza na drogę, ale strata przekroczyła 4,5 minuty, co oznaczało pogrzebanie szans na zwycięstwo. - Wpadłem w śnieg na wolnym zakręcie, Za wcześnie skręciłem, bo nie byłem wystarczająco skoncentrowany. To był głupi błąd - tłumaczył Ogier. W tych okolicznościach na pierwszą pozycje awansował Mikkelsen z minimalną, bo 0,6 sekundową przewagą nad Latvalą. Robert Kubica uzyskał 13., na następnej próbie 12, a na kolejne 10. Czas, co pozwoliło mu na awans do czołowej dziesiątki w klasyfikacji generalnej. Za to problemy miał Michał Sołowow, który po wypadnięciu z trasy stracił 3 minuty na czyszczenie ze śniegu chłodnicy w swoim samochodzie.

Niestety, jeszcze dotkliwsze straty czasowe poniósł Robert Kubica po lądowaniu w zaspie na 12 odcinku (Lesjöfors 2). Dzięki

Fot: Volkswagen
Fot: Volkswagen

pomocy kibiców Fiesta wróciła na drogę, ale uciekło ok. 10 minut, co oznaczało spadek na 24. miejsce. - Na szybkim zakręcie po szczycie wypadliśmy z drogi i utknęliśmy w zaspie. Najważniejsze, że samochód jest OK i że jedziemy dalej - powiedział Kubica.

Inni zawodnicy także mieli przygody na trasie, czasem dość komiczne. Na przykład na jednym z odcinków Czech Martin Prokop omal nie potrącił… bałwana! - W pewnym momencie zobaczyłem, że na środku drogi stoi śnieżny bałwan z butelką piwa na głowie! Na szczęście jakoś zdołaliśmy go ominąć.

W czołówce szalał Sebastien Ogier, który nie mając już nic do stracenia wygrywał kolejne odcinki specjalne i awansował do punktowanej dziesiątki.

Na 13. odcinku specjalnym Kubica uzyskał 13. Czas, ale na kolejnej próbie (Rämmen 2) znów stracił ponad 10 minut z powodu ponownej wizyty w zaspie. - Stało się niemal to samo, co poprzednio. Uciekł tył samochodu i wpadliśmy śnieżną zaspę - powiedział Kubica.

Mimo strat czasowych Polak utrzymywał wysokie tempo, uzyskując na pozostałych dwóch odcinkach tego etapu 11 i 8 czas. Przed ostatnim dniem rajdu Kubica widniał na 29. miejscu w wynikach, natomiast Sołowow był 20.

Fot: M-Sport
Fot: M-Sport

- Było ciężko, lecz przejechaliśmy wiele kilometrów i nauczyłem się dużo nowych rzeczy. Warunki dla wszystkich były trudne, ale dla mnie przy ograniczonym doświadczeniu być może trudniejsze. Na szczęście jesteśmy tutaj. Jeszcze raz dziękuję kibicom. Za drugim razem byli to kibice z Polski - mówił Kubica.
Z powodu dalekiej pozycji w klasyfikacji generalnej Robert Kubica i Maciej Szczepaniak jako pierwsi ruszyli na trasę trzeciego etapu rajdu, przecierając drogę pozostałym załogom. Nic dziwnego, że o powtórce wyników w granicach pierwszej dziesiątki nie mogło być mowy.

Wielką atrakcją dla kibiców był najdłuższy odcinek rajdu, 24,6-kilometrowy Vargåsen ze słynną hopą Colin's Crest. Podczas pierwszego przejazdu tego oesu najdłuższym skokiem popisał się Juho Hanninen (Hyundai i20 WRC), lądując po 36 metrach, ale podczas powtórnego przejazdu tej próby lepszy wynik uzyskał Sebastien Ogier, który skoczył swoim samochodem na odległość 41 metrów!

Niestety, koleją stratę czasową, tym razem 4,5 minuty, zanotował Robert Kubica. Na odcinku Värmullsåsen Ford Fiesta wpadł do rowu i uderzył w drzewo. Przednia szyba uległa rozbiciu, ale samochód polskiej załogi wrócił na trasę. - Mieliśmy źle opisany zakręt, który się zacieśniał, a ja wjechałem w niego zbyt ciasno - mówił były kierowca F1.

Trzecie zwycięstwo w Rajdzie Szwecji odniósł Jari-Matti Latvala, który został nowym liderem mistrzostw świata. 28-latek

Fot: Volkswagen
Fot: Volkswagen

wyprzedził o 53,6 sekundy Andreasa Mikkelsena i o 59,5 s Madsa Ostberga. Odrabiający straty Sebastien Ogier zajął ostatecznie 6. lokatę. Z polskich zawodników najwyżej sklasyfikowano Michała Sołowowa (17. pozycja), Robert Kubica zakończył rajd na 24., a Łukasz Kabaciński 30. miejscu.

Po rajdzie powiedzieli:
Jari-Matti Latvala: To wspaniałe uczucie wygrać Rajd Szwecji po raz trzeci. To zwycięstwo znaczy dla mnie wyjątkowo dużo, bo już w 2008 roku odniosłem tutaj mój pierwszy triumf. Dowieźć zwycięstwo do mety wcale nie było łatwo, bo ze względu na trudne warunki i dobre czasy moich kolegów z zespołu, mój pilot i ja musieliśmy być maksymalnie skoncentrowani i dać z siebie wszystko. Z powodu odwilży dużo jechaliśmy na szutrze i musieliśmy mądrze rozplanować opony. Andreas Mikkelsen był dla nas trudnym przeciwnikiem, pojechał bardzo dobry rajd i w pełni zasłużył na miejsce na podium. Fakt, że mogliśmy uczciwie walczyć ze sobą i że nie było żadnego „team order”, to wspaniała sprawa. Nie tylko z tego powodu czuję się bardzo dobrze w Volkswagenie.

Sebastien Ogier: Szósta lokata to dla nas całkiem niezły wynik. Naturalnie, że Julien i ja chcielibyśmy powtórzyć nasz sukces z ubiegłego roku, ale po moim błędzie w piątek osiem punktów to optymalny rezultat. W niewiarygodnie śliskich warunkach zaliczyliśmy bezbłędny ostatni dzień. Dziesięcioma najlepszymi czasami pokazaliśmy, że trzeba się będzie z nami liczyć w przyszłym roku. Rajd Szwecji jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych imprez w kalendarzu. Gratulacje dla Jari-Matti i Miekka, którzy tak jak Andreas i Mikko wykonali fantastyczną robotę. Znów mamy w zespole powód do radości. A w mistrzostwach świata dużo się dzieje.

Robert Kubica: Dojechaliśmy do mety, taki był nasz cel, choć oczywiście zamierzaliśmy to zrobić bez błędów. Popełniłem głupi błąd lądując po skoku na skręconych kołach. Potem było jeszcze trudniej. Przytrafił mi się drugi błąd, a to już było trochę zwariowane. Jadąc wolno i ostrożnie nie jechałem tak, jak powinienem i popełniałem więcej błędów, niż gdybym jechał szybko. To był naprawdę trudny rajd i zdobyłem w nim dużo doświadczenia, które w przyszłości może tylko pomóc. Kiedy byliśmy w dobrej formie i jechaliśmy szybko, myślę, że zaliczaliśmy udany rajd, szczególnie biorąc pod uwagę panujące warunki. Popełniliśmy błędy, ale znam ich przyczynę, więc teraz musimy się zresetować i skoncentrować na Meksyku.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty