59. Rajd Wisły: Kajetanowicz i Baran bezkonkurencyjni

Tomasz Szmandra
Kajetanowicz Fot: LOTOS Rally Team
Kajetanowicz Fot: LOTOS Rally Team
Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran (Subaru Impreza) wygrali 59. Rajd Wisły, drugą rundę Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Trzykrotni mistrzowie kraju triumfowali na jedenastu z piętnastu odcinków specjalnych i dotarli do mety w Istebnej z niemal trzyminutową przewagą nad kolejną załogą.

Na liście startowej Rajdu Wisły, który po jedenastu latach wrócił do kalendarza RSMP znalazło się 46 załóg. Podczas odcinka testowego rozegranego na 2,9-kilometrowej trasie położonej niedaleko bazy rajdu w Istebnej, najlepsze czasy

Kajetanowicz Fot: LOTOS Rally Team
Kajetanowicz Fot: LOTOS Rally Team

zmierzono Wojciechowi Chuchale (1.37,7), Łukaszowi Habajowi (1.38,6) i Maciejowi Oleksowiczowi (1.41,2). Kajetan Kajetanowicz, dla którego był to „domowy” rajd (pochodzi z Ustronia) zaliczył tylko jeden przejazd (2.12,1).

W piątek o godzinie 19.00 na Placu Hoffa w Wiśle rozpoczęła się uroczysta ceremonia startu rajdu, a do pierwszego etapu zawodnicy wyruszyli w sobotę o godzinie 8.00.

Kajetanowicz zdążył ukończyć pierwszy odcinek specjalny (Cisownica) na slickach zanim zaczął padać deszcz, wyprzedzając Chuchałę (+6,9) oraz Kuchara (+17,0). Na drugiej próbie (Bzie) było już sucho i minimalnie szybszy od „Kajtka” (+0,2) okazał się Chuchała. Trzeci czas zanotował Habaj (+11,3s).
Na OS nr 3 (Zamarski)  najszybszy ponownie okazał się Kajetanowicz przed Chuchałą (+3,7) i Rzeźnikiem (+7,0). Tomasz Czopik jechał na światłach awaryjnych, ale dotarł do mety odcinka (+44,6). Weteran polskich rajdów Andrzej Koper wycofał się na PKC nr 4, a Kajetanowicz był najszybszy również na drugim przejeździe odcinka Cisownica, na którym wyprzedził Chuchałę (+4,7) i Habaja (+5,3).

Załoga Lotos Rally Team prowadziła po pierwszej pętli przed Chuchałą (+15,1),  Habajem (+51,9), Rzeźnikiem (4,2) i Kucharem (+1:00,9). Na dziesiątym miejscu w generalce sklasyfikowany został były mistrz Polski i triumfator niedawnego Rajdu Korsyki - Bryan Bouffier (lider klasy 6). Natomiast w „Pucharze Fiesty”, czyli Castrol Edge Trophy pierwszą lokatę zajmował Dariusz Poloński.

Mistrzowie Polski wygrali trzeci przejazd odcinka Cisownica (OS nr 5), wyprzedzając Wojciecha Chuchałę (+3,5) i Macieja Rzeźnika (+6,4s). Z powodu wypadku z rajdem pożegnała się załoga Tomasz Gryc/ Jakub Gerber (Suzuki Swift S1600). Niestety, już po zakończeniu oesu okazało się, że w Subaru Chuchały doszło do uszkodzenia zawieszenia i wicelider rajdu wycofał się na PKC nr 6.
Kolejny odcinek specjalny (nr 6 - Bzie) padł łupem Macieja Rzeźnika, za którym finiszowali Tomasz Kuchar (+0,1) i Kajetan Kajetanow

Fot: Dominik Kalamus
Fot: Dominik Kalamus

icz (+1,9). Natomiast na OS nr 7 (Zamarski) triumfował Kajetanowicz. Drugi czas uzyskał Rzeźnik (+3,0), a trzeci Kuchar (+8,2).

Ostatecznie pierwszy etap Kajetanowicz zakończył z przewagą 1:10,4 nad Maciejem Rzeźnikiem do którego Łukasz Habaj tracił zaledwie 1,5 sekundy. Na czwartym sklasyfikowano  Tomasza Kuchara (+1:17.5), na piątym  Macieja Oleksowicza (+1:46,6), a czołową dziesiątkę uzupełnili Michał Bębenek (+2:54,3), Tomasz Czopik (+4:09,3), Radosław Typa (+4:26,4), Jan Chmielewski (+4:49,6) i Radosław Raczkowski (+5:04,9). Z powodu awarii Peugeota 208 z rajdu wycofał się Bryan Bouffier.

Nazajutrz 41 załóg pojawiło się na starcie drugiego etapu. Jeszcze przed startem do pierwszego niedzielnego odcinka z imprezą pożegnali się Łukasz Habaj (awaria sprzęgła) i Michał Bębenek (wspomaganie). Kajetanowicz był najszybszy na Kubalonce (OS nr 8) i wyprzedził wracającego na trasę po naprawie auta (z karą czasową) Chuchałę (+4,01) oraz Oleksowicza (+11,4). 

Na mecie rajdu załoga Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran wyprzedziła Macieja Rzeźnika i Przemysława Mazura (+2:56.6) oraz Tomasza Kuchara i Daniela Dymurskiego (+3,00).
Piąte miejsce zajęli zwycięzcy klasy 3 Tomasz Czopik i Magdalena Lukas (+9:24,3), a szóste Jan Chmielewski i Robert Hundla (+9:25.6), którzy po raz kolejny triumfowali w klasyfikacji samochodów z napędem na przednią oś i w klasie 5.

Dwunasta w „generalce” załoga Łukasz Byśkiniewicz i Maciej Wisławski wygrała klasę 6, dziewiętnasty na mecie Herbi i Bartosz Holdenmayer triumfowali w  klasie 8, a siedemnasty Paweł Hankiewicz i Jarosław Hryniuk od

Platinum Subaru Rally Team  Fot. M.Kaliszka i T.Kaliński
Platinum Subaru Rally Team Fot. M.Kaliszka i T.Kaliński

ebrali puchary za zwycięstwo w klasie HR. Natomiast rywalizację w Castrol Edge Trophy rozstrzygnęli na swoją korzyść Marcin Górny i Zbigniew Cieślar.

W klasyfikacji drugiego etapu za Kajetanowiczem znalazł się Wojciech Chuchała (+52,4), a trzeci był Maciej Oleksowicz (+1:41.1).

W niedzielę w ramach 59. Rajdu Wisły do rywalizacji włączyli się także uczestnicy Rajdowego Pucharu Polski. Beskidzkie trasy najszybciej pokonywali bracia Jarosław i Marcin Szeja.  To druga z rzędu wygrana załogi Citroena C2, która toczyła zacięty pojedynek do ostatniego odcinka specjalnego z Mateuszem Kubatem i Grzegorzem Dachowskim. Jednak na ostatniej próbie (Dobka) w Hondzie Civic Type-R wiceliderów doszło do urwania koła, co spowodowało kilkuminutową blokadę odcinka. W tych okolicznościach drugie miejsce przypadło Kacprowi Wróblewskiemu i Tomaszowi Borko w Renault Clio (+1:27,9), którzy wygrali też klasę 5. Podium uzupełnili Robert Halicki i Tomasz Tkacz w Fiacie 500 Abarth (+1:44,7). Na czwartej pozycji sklasyfikowani zostali Janusz Knopt i Łukasz Jastrzębski w Hondzie Civic Type-R (+2:33,7), na piątej Paweł Suchorzebski i Dariusz Grudziołek  w Fordzie Fiesta (+2:47,3)), a na szóstej Tomasz Smorawiński i Radosław Banach w BMW 318IS (+3:55,5), którzy okazali się najszybsi w klasie E30.

Na mecie powiedzieli:

Kajetan Kajetanowicz: - To niesamowite ścigać się i zwyciężyć w rajdzie, na który zabierał mnie kiedyś tato. Jako nastoletni kibic oglądałem ten rajd z wypiekami na twarzy, a teraz, po 11 latach powrócił on do cyklu RSMP. Emocje,

Kajetanowicz Fot: LOTOS Rally Team
Kajetanowicz Fot: LOTOS Rally Team

jakie we mnie grają, odczuwałem dotąd kilka razy w najważniejszych dla mnie chwilach i właśnie tak traktuję dzisiejszy sukces - jako coś absolutnie wyjątkowego, spełnienie marzenia z dzieciństwa. Moja radość bierze się nie tylko z sentymentu, ale też z tego, że widziałem, ilu kibiców cieszyło się tym rajdowym świętem na oesach, w serwisie i na mecie. Mam fantastyczny zespół, który ciężko pracuje i zdaję sobie sprawę z tego ile trzeba włożyć wysiłku w to, żebym mógł z Jarkiem tak szybko jechać tym samochodem. Z punktu widzenia rajdowca czystą frajdę dawały tutejsze wąskie, mocno „powyginane” trasy i pogoda, która również zwiększała nieprzewidywalność jazdy.

Jarosław Baran: - Domowe rajdy są wyjątkowo trudne. Od początku miałem świadomość, że ten wynik dla Kajetana będzie ogromnie ważny, dlatego cieszę się, że zdobyliśmy komplet punktów. Starsi kibice doskonale wiedzą, że to także dla mnie taki szczególny rajd. Cały Lotos Rally Team wykonał doskonałą pracę, nie mieliśmy podczas rajdu żadnych problemów. Dziękujemy wszystkim, którzy towarzyszyli nam w trakcie tego pełnego emocji rajdowego weekendu.

Wojtek Chuchała: Dzisiaj toczyliśmy walkę nie tylko z rywalami, ale także z nastawami samochodu, lecz udało nam się dzięki temu wiele zyskać. Na pewno zaowocuje to w trakcie sezonu, w którym jeszcze dużo może się wydarzyć. Dzisiejszy dzień był naprawdę mega trudny, jeszcze bardziej niż wczorajszy, który zakończył się dla nas przedwcześnie po moim błędzie. Niestety zbyt optymistycznie oceniłem jedno z cięć, przez co uszkodzeniu uległo

Platinum Subaru Rally Team  Fot. M.Kaliszka i T.Kaliński
Platinum Subaru Rally Team Fot. M.Kaliszka i T.Kaliński

zawieszenie, za co przepraszam naszych mechaników, bo przysporzyłem im więcej pracy. Ale to też jest nauka na przyszłość, którą postaramy się wykorzystać na naszą korzyść.

Kamil Heller: W końcówce mocno ostudziła nas przygoda na przedostatnim odcinku specjalnym. Byliśmy już głęboko w lesie, ale na szczęście nic poważnego się nie stało, nie straciliśmy też dużo czasu. Cały rajd był świetny, choć bardzo wymagający. Trochę szkoda wczorajszego dnia, ale takie są rajdy i nie zawsze wszystko musi być idealnie. Nasze tempo było naprawdę wysokie, co pozytywnie nastraja nas przed kolejnymi rundami RSMP.

Michał Bębenek: Pierwszy etap Rajdu Wisły, mimo korekt ustawień w naszym Subaru, należy zaliczyć do udanych. W sumie byliśmy zadowoleni z szóstego miejsca, które zajmowaliśmy w sobotę wieczorem. Być może już wczoraj pojawiły się pierwsze problemy z układem kierowniczym. Dziś rano po zmianie pompy wspomagania okazało się, że straciliśmy je niemal całkowicie jeszcze przed dojazdem do pierwszego odcinka niedzielnego etapu. Nie byliśmy w stanie kontynuować jazdy i nie pozostało nic innego, jak wrócić do serwisu. Mam nadzieję, że tym samym wyczerpaliśmy limit pecha, który prześladował nas od początku roku.

Grzegorz Bębenek: Kiedy wydawało się, że po sobotnim etapie Rajdu Wisły uda się nam być może przyspieszyć podczas niedzielnej rywalizacji, okazało się po raz kolejny, że szczęście znowu nas opuściło. Awaria wspomagania wykluczyła nas z dalszej walki i nie pozostało nam nic innego jak oglądać na trasie naszych konkurentów. Oczywiście nie jesteśmy zachwyceni takim obrotem sprawy. Nie załamujemy jednak rąk i już od jutra zajmiemy się przygotowaniami do następnej rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski – Rajdu Karkonoskiego. Pod koniec czerwca planujemy także gościnny start w I Rajdzie Bocheńskim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty