Rajd Wolski, czyli taniec na lodzie

(ip)
Malownicze trasy Rajdu Wolskiego, biegnące szutrowymi alejkami Parku Sowińskiego i wpadające na śliskie "asfalty" z pewnością na długo zapadną w pamięci kierowców elektrycznych rajdówek. Rajdowa Liga Mazowsza w minioną sobotę zakończyła swój sezon / Fot: Jakub Chomicki
Malownicze trasy Rajdu Wolskiego, biegnące szutrowymi alejkami Parku Sowińskiego i wpadające na śliskie "asfalty" z pewnością na długo zapadną w pamięci kierowców elektrycznych rajdówek. Rajdowa Liga Mazowsza w minioną sobotę zakończyła swój sezon / Fot: Jakub Chomicki
Malownicze trasy Rajdu Wolskiego, biegnące szutrowymi alejkami Parku Sowińskiego i wpadające na śliskie "asfalty" z pewnością na długo zapadną w pamięci kierowców elektrycznych rajdówek. Rajdowa Liga Mazowsza w minioną sobotę zakończyła swój sezon.
Malownicze trasy Rajdu Wolskiego, biegnące szutrowymi alejkami Parku Sowińskiego i wpadające na śliskie "asfalty" z pewnością na długo
Malownicze trasy Rajdu Wolskiego, biegnące szutrowymi alejkami Parku Sowińskiego i wpadające na śliskie "asfalty" z pewnością na długo zapadną w pamięci kierowców elektrycznych rajdówek. Rajdowa Liga Mazowsza w minioną sobotę zakończyła swój sezon / Fot: Jakub Chomicki

Start w Rajdzie Wolskim w ramach Rajdowej Ligi Mazowsza, był dla zespołu Subaru Poland RC Team pierwszym w tym sezonie sprawdzianem umiejętności na warszawskich oesach. Niezwykle ciekawe trasy, po raz pierwszy łączące na jednej próbie szutry, śliski asfalt i beton, gwarantowały sporo emocji i trudne do przewidzenia wyniki. Końcowy sukces nieraz zależał od odpowiednio dobranych opon i sporego wyczucia w operowaniu pedałem gazu. Tych błędów niestety nie ustrzegł się toruńsko-krakowski zespół SPRCT.

- Po ostatnich małych sukcesach i coraz lepiej dopracowanym modelu chcieliśmy w Stolicy powalczyć z najlepszymi polskimi kierowcami. Bardzo lubimy jeździć na szutrach, więc okazja do tego była doskonała. Organizatorzy po raz pierwszy połączyli jednak różne nawierzchnie ze sobą na jednym odcinku, a taka "mieszanka" gwarantowała nam jedynie jazdę w stylu "taniec na lodzie" - mówił przed startem Michał Jasiński, kierowca Subaru Poland RC Team.

Toruńsko-krakowski zespół rozpoczął rywalizację w Rajdzie Wolskim od dobrego tempa i 11. czasu na pierwszym oesie. W miarę poznawania trasy i nawierzchni jazda elektryczną Imprezą WRC sprawiała coraz większą satysfakcję. Odpowiednio ustawione zawieszenie i "spięte" dyferencjały pozwalały bez kłopotu pokonywać ciasne partie i nawroty. Widowiskowe slajdy to efekt pracy potężnej jednostki napędowej, pracującej pod maską rajdowego Subaru w skali 1:10. Nadmiar mocy nie ułatwiał jednak jazdy na śliskim, asfaltowym boisku. Dodatkowo zaklejone błotem szutrowe opony w sposób minimalny zapewniały styczność z podłożem. Jazda w takich warunkach nie należała do łatwych.

- To był prawdziwy taniec na lodzie. Zbyt mocno dodany gaz i auto od razu obracało się wokół własnej osi - mówił na mecie Michał Jasiński. - Nie mieliśmy zbyt dużego wyboru w ogumieniu, stąd niemal cały rajd jechaliśmy na normalnych, szutrowych oponach. Raz zaryzykowaliśmy kombinację opon terenowych i szosowych na każdej osi. I o jeden raz za dużo, niestety. Auto w ogóle nie trzymało się drogi, a na zakrętach wciąż uciekało przodem.

Zespół Subaru Poland RC Team do pechowych zaliczył również ostatni oes pierwszego etapu. Po wyprzedzeniu na trasie... ciężarówki, w rajdówce zabrakło prądu. Regulamin w sposób bardzo dotkliwy traktuje kierowców korzystających z systemu Super Rally - 200% najlepszego czasu w klasie pogrzebało jakiekolwiek szanse na dobry wynik.

- Trochę przeliczyłem możliwości naszej baterii. Myślałem, że energii starczy do końca etapu. Warunki pogodowe, zwiększona przez błoto masa pojazdu i opory skutecznie wyciągnęły z pakietu cały prąd - dodaje kierowca SPRCT. - Mimo dotkliwej kary SuperRally i wyprzedzania na każdym oesie ciężarówki, rajd zaliczamy do bardzo udanych. Wspaniała atmosfera, sporo jazdy, widowiskowe odcinki specjalne - zebraliśmy kolejne cenne doświadczenia. Jestem bardzo zadowolony z naszego auta, prowadzi się coraz lepiej. Musimy jeszcze potestować różne rodzaje opon i nauczyć się odpowiednio dobierać je do warunków panujących na trasie. Najtrudniej będzie jednak odzwyczaić się od jazdy "bokami" - kończy z uśmiechem kierowca rajdowy Subaru.

 

 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty