Regeneracja koła dwumasowego. Czy zawsze jest możliwa i opłacalna?

Jednostki napędowe montowane w nowoczesnych samochodach, to bardzo skomplikowane konstrukcje. Producenci dbają o to, żeby spełniały wyśrubowane normy emisji spalin, były wydajne i zarazem lżejsze, co ma się przełożyć na ich efektywniejszą pracę.

W wyniku tego, osprzęt silnika już wiele lat temu musiał zostać zmodyfikowany i przystosowany do rozwijającej się technologii, a jednym z istotniejszych i niekiedy problemowych elementów, to koła dwumasowe. Początkowo były montowane w turbodoładowanych silnikach diesla, dziś można je spotkać również w jednostkach benzynowych. Co ciekawe, trzy czwarte nowych aut, które codziennie opuszczają fabryki, wyposażonych jest w dwumasowe koło zamachowe.

Koło zamachowe dwumasowe znajduje się między jednostką napędową, a skrzynią biegów i odpowiada za tłumienie drgań. Zbudowane jest z koła masy pierwotnej, dwóch łożysk: ślizgowego i kulowego, sprężyn łukowych, tarczy zabierakowej, pokrywy koła masy pierwotnej oraz koła masy wtórnej. Silnik w momencie pracy generuje wibracje, które przenoszone są na karoserię, wnętrze i układ napędowy pojazdu. Kiedy powstają duże drgania, występuje zjawisko stałego uderzania i ścierania się metalowych elementów układu napędowego, co w konsekwencji braku kontroli, może doprowadzić do sporej awarii. Dlatego też stosuje się „dwumasę”, która potrafi efektywnie zadbać o podzespoły pojazdu, jak i komfort użytkowania.

Na ogół, pierwszym objawem usterki, jest charakterystyczny hałas z okolic skrzyni biegów, metaliczny dźwięk, wibracje silnika na biegu jałowym oraz stuki przy uruchamianiu i gaszeniu silnika. Dodatkowo mogą wystąpić kłopoty z płynnym ruszaniem, przyspieszaniem i zmianą biegów. Przeciętny przebieg samochodu, przy którym pojawia się konieczność interwencji mechanika, to 150 – 200 tys. km, choć zdarzają się wyjątki od tej reguły. Uszkodzenia mogą pojawić się dużo wcześniej, nawet przy 30 - 50 tys. km, jak i dużo później np. przy 250 tys. km.

Stan koła zamachowego można ocenić po wyglądzie, dokładnie analizując powierzchnię roboczą, czyli obszar styku z tarczą sprzęgła. Każde zarysowanie, wypracowanie, przebarwienie cieplne, czy też pęknięcie oznacza, że część kwalifikuje się do wymiany bądź naprawy. Warto również zwrócić uwagę na łożyska ślizgowe i pierścienie oraz ilość smaru, gdyż im go mniej, tym przegrzanie będzie bardziej prawdopodobne.

W momencie kiedy koło dwumasowe ulegnie uszkodzeniu, koszt wymiany na nowy element nie będzie niski. Na rynku do popularnych modeli samochodów, można znaleźć sporo zamienników, jednak ceny bywają wysokie. Rozwiązaniem może być regeneracja, wiele firm oferuje taką usługę, deklarując rozsądną cenę i niemal fabryczną jakość.

Specjaliści od regeneracji twierdzą, że 80 – 90% kół dwumasowych można naprawić. Decydując się na skorzystanie z oferty warsztatu, sprawdźmy na początku jaką gwarancję otrzymamy: rozruchową, jednoroczną czy dwuletnią. Następnie „dwumasę” należy zdemontować z samochodu i przekazać do specjalisty świadczącego taką usługę. Czas naprawy uzależniony jest od wielkości i rodzaju uszkodzeń, i trwa od 1godziny do niekiedy całego dnia.

Regeneracja koła dwumasowego polega na wymianie elementów uszkodzonych na nowe tzn.: łożyska, ślizgi, sprężyny łukowe oraz tarcza zbierakowa. Następnie wykonuje się szlif i toczenie powierzchni ciernych, co pozwala wyrównać powstałe wady w trakcie eksploatacji. Zespół tłumiący wypełnia się również dedykowanym smarem. Następnie koło składane jest na specjalistycznej maszynie i nitowane. Serwis należy zapytać, jakich części używa, ponieważ podzespoły niskiej jakości (mimo tego, że są to nowe elementy) mogą skutkować szybkim ich zużyciem, co narazi nas na ponowną awarię w niedługim czasie, a w konsekwencji kolejne niepotrzebne wydatki.

Na zakończenie prac, każdą „dwusmasę” należy wyważyć, to bardzo ważna czynność, o której nie wolno zapomnieć. Niewyważona część w skrajnym przypadku może uszkodzić sprzęgło, skrzynię biegów, a nawet silnik.

Chcąc uniknąć kosztownej naprawy, warto stosować się do kilku prostych zasad. Po pierwsze unikać jazdy na bardzo niskich obrotach, ponieważ powoduje to nadmierne obciążanie sprężyn i ich tłumików. Po drugie, nie należy gwałtownie ruszać, a biegi warto zmieniać możliwie płynnie, bez niepotrzebnych szarpnięć. Dodatkowo bardzo niekorzystne jest tzw. dławienie się silnika i ruszanie z wysokiego biegu np. drugiego.

Jeżeli solidny warsztat stwierdzi, że dane koło zamachowe może zostać naprawione, to można mu zaufać. Należy zwrócić uwagę, czy wybrani przez nas specjaliści korzystają z wysokiej jakości materiałów, i na jaki czas udzielają gwarancji. Warto również dokładnie sprawdzić opinię w Internecie o danym zakładzie. Profesjonalna usługa będzie nas kosztować dużo mniej niż nowa część zamienna, a trwałość powinna być porównywalna.

Zobacz także: Testujemy Volkswagena Polo