Rozmawiasz przez telefon za kierownicą? To tak, jakbyś miał 0,8 promila!

Robert Domżał
Fot. Adrian Wykrota
Fot. Adrian Wykrota
Zaostrzenie przepisów drogowych ominęło rozmowy i esemesowanie przez telefon. Tymczasem nasza gadatliwość jest jedną z ważniejszych przyczyn niebezpieczeństwa panującego na polskich drogach. Jak pokazuje życie, potrafimy zagadać się na śmierć.
Fot. Adrian Wykrota
Fot. Adrian Wykrota

- Kierujący samochodem marki Volkswagen wyprzedzał inny pojazd. Padał deszcz. Mężczyzna rozmawiał przez telefon i w efekcie wjechał pod ciągnik siodłowy - mówi Józef Klimczewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KM Policji w Poznaniu.

Bywa  nawet i gorzej. Sąd Rejonowy w Kaliszu skazał na 5 lat pozbawienia wolności i 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów kierowcę, który w wypadku pod Nowymi Skalmierzycami zabił dwie kobiety. Jak ustalono w trakcie śledztwa, podczas jazdy był zajęty telefonem, dlatego za późno zauważył stojące na jezdni niesprawne auto. Zjechał na prawo, gdzie znajdowały się kobiety. Sąd zwrócił uwagę, że mężczyzna korzystał z telefonu komórkowego wbrew przepisom, czyli bez zestawu głośnomówiącego.   

Tylko w tym roku policjanci ukarali w Wielkopolsce już 4,7 tys. osób, które podczas prowadzenia samochodu rozmawiały przez telefon. W ubiegłym roku było to 11 tys. osób.

- We Wrocławiu na przykład radca prawny porozumiewał się z klientem. Zaaferowany rozmową i wyszukiwaniem numeru telefonu, który chciał mu przekazać, nie widział, co robią inni użytkownicy drogi i doprowadził  do wypadku - mówi podkomisarz Jarosław Gnatowski z Biura prewencji Ruchu Drogowego KG Policji. 

Jazda połączona z rozmową przez telefon staje się powoli plagą naszych dróg. I z tego powodu rozpoczęła się kampania społeczna "Nie (przy)dzwoń za kierownicą".

- W czasie jazdy  obydwie ręce powinny znajdować się na kierownicy. Przecież zdarza się, że trzeba  nagle zmienić bieg. Jak to zrobić, gdy  w jednej ręce mamy telefon? - pyta Walenty Dudziak, prezes Stowarzyszenia Rzeczoznawców Techniki Samochodowej w Poznaniu. I radzi, by w chwili, gdy dzwoni telefon, stanąć w dozwolonym miejscu i wtedy rozmawiać.

Za używanie telefonu komórkowego podczas jazdy grozi nadal ten sam mandat w wysokości 200 złotych i 5 punktów karnych.  Ale w czasie prowadzenia pojazdu - o czym wie już niewielu - nie wolno też  jeść, pić  ani palić  tytoniu, nawet  w  korku czy na czerwonym świetle. Za to grozi mandat w wysokości  od 20 do 500 zł.

Fot. Shutterstock
Fot. Shutterstock

-  Pamiętajmy, że gdy wsiadamy do auta, naszym najważniejszym zadaniem jest dotarcie do celu podróży - zwraca uwagę Walenty Dudziak.  

Tymczasem odbierając telefon, kierowca rozprasza się na 5 sekund. Prawdopodobieństwo  spowodowania wypadku wzrasta wtedy sześciokrotnie. Wybieranie numeru zajmuje prowadzącemu pojazd 12 sekund. W tym czasie auto poruszające się 100 km/h pokonuje 330 m. Z ankiet wynika, że ponad 47 proc. kierowców rozmawia przez telefon w czasie jazdy. 65 proc. czyta i pisze SMS-y.

- Od kierowców uczestniczących w kursach po zgromadzeniu nadmiernej liczby punktów karnych, wiemy, że najbardziej rozprasza ich wyszukiwanie w telefonie numeru i podejmowanie decyzji w trakcie rozmowy i jazdy - mówi podkomisarz Jarosław Gnatowski z Biura Prewencji Ruchu Drogowego KG Policji.  

Rozmowa przez telefon podczas prowadzenia auta prowadzi do zaburzenia procesów myślowych i zdolności prawidłowego wykonywania manewrów na drodze. Czas reakcji takiego kierowcy jest dłuższy niż wtedy, gdy ma on we krwi 0,8 promila alkoholu.

                                                                                               Źródło: Głos Wielkopolski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty