Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rynek paliw. Brakuje paliwa na wschodnim wybrzeżu USA. Głos zabrał prezydent

Stanisław Rochowicz
Aż trudno w to uwierzyć, ale na wschodnim wybrzeżu USA zaczyna brakować paliwa. Powodem nie jest wzmożony popyt, lecz atak hakerski na operatora rurociągów przesyłowych. W tej sprawie głos zabrał nawet amerykański prezydent.fot. Aneta Żurek/zdjęcie ilustracyjne
Aż trudno w to uwierzyć, ale na wschodnim wybrzeżu USA zaczyna brakować paliwa. Powodem nie jest wzmożony popyt, lecz atak hakerski na operatora rurociągów przesyłowych. W tej sprawie głos zabrał nawet amerykański prezydent.fot. Aneta Żurek/zdjęcie ilustracyjne
Aż trudno w to uwierzyć, ale na wschodnim wybrzeżu USA zaczyna brakować paliwa. Powodem nie jest wzmożony popyt, lecz atak hakerski na operatora rurociągów przesyłowych. W tej sprawie głos zabrał nawet amerykański prezydent.

W miniony weekend doszło do największego jak dotychczas ataku hakerskiego na firmę dostarczającą paliwo w Stanach Zjednoczonych. Zaatakowane zostały serwery firmy Colonial Pipeline, największego operatora rurociągów w USA. Rurociągami Colonial Pipeline transportowane są m.in. ropa, benzyna i paliwo lotnicze, a sam system rurociągów liczy blisko 9 tys. km długości, łącząc rafinerie położone na południu i nad Zatoką Meksykańską z odbiorcami na wschodzie kraju. I właśnie ten rejon, do którego Colonial Pipeline dostarcza prawie połowę zużywanej na wschodnim wybrzeżu benzyny i ropy naftowej, został odcięty od dostaw.

Atak hakerski polegał na zaszyfrowaniu danych firmy i zablokowaniu systemów. Operator obawiając się o ewentualne następstwa tego ataku postanowił wstrzymać wszystkie swoje operacje w tym przesył paliwa.

Sytuacja taka, w opinii wielu ekspertów, może doprowadzić do nagłego wzrostu cen paliw spowodowanych jego brakami. Warto także pamiętać, że spółka dostarcza także paliwo lotnicze, w tym także paliwo do baz lotnictwa wojskowego USA.

Spółka nie potwierdziła oficjalnie czy dostała żądanie okupu za odblokowanie stystemów informatycznych, ale wiele na to wskazuje.
Mary-Ann Russon, reporterka BBC News napisała, że na swojej stronie internetowej gang cyberprzestępców DarkSide przyznał się do zhakowania systemów Colonial Pipeline, tłumacząc jednocześnie, że „Naszym celem jest zarabianie pieniędzy i nie stwarzanie problemów społeczeństwu”. Podobno, z serwerów firmy "wyciekło" 100 gigabajtów danych.

Na atak zareagowali amerykańscy politycy, w tym sam prezydent Biden, zapowiadając wydanie nadzwyczajnych przepisów, które mają ochronić krytyczną infrastrukturę i uniemożliwić takie ataki w przyszłości.

Warto w tym miejscu dodać, że administracja Bidena ogłosiła jeszcze w kwietniu 100-dniowy plan ochrony krajowego łańcucha dostaw systemów elektroenergetycznych przed cyberatakami w obliczu rosnących obaw o to, jak podatne są amerykańskie systemy na cyberzagrożenia.

Operator nadal nie podaje daty powrotu do przesyłu paliwa i wznowienia normalnego funkcjonowania, a w chwili pisania tego tekstu jego strony internetowe nadal były niedostępne.

Zobacz także: Tak prezentuje się Rolls-Royce Cullinan

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty