Samochód do miasta

Andrzej Markiewicz
Fot: Ludwig Kostuś
Fot: Ludwig Kostuś
Gdy ktoś jest zmuszony codziennie poruszać się po mieście, raczej nie wybierze dużej limuzyny lub potężnej terenówki. W korkach o wiele lepiej sprawdzi się małe, typowo miejskie auto.

Kiedyś kupując auto do miasta właściwie było się skazanym na Fiata Seicento,

Fot: Ludwig Kostuś
Fot: Ludwig Kostuś

a wybór ograniczał się do jednej z trzech wersji silnikowych. Dziś sytuacja jest zdecydowanie lepsza. Wielu producentów wychwyciło rynkowy trend i zabrało się za produkcję małych aut, które świetnie czują się na wąskich uliczkach i sprawiają, że parkowanie w śródmieściu jest nie jest szczególnie trudne.

Decydując się na miejski samochód można przebierać w markach i modelach, ale - to znak czasów - także w rodzajach napędu. Dziś sercem takich pojazdów są nie tylko małolitrażowe motory na benzynę, lecz również nieduże turbodiesle, zespoły hybrydowe, a nawet silniki elektryczne. Jest w czym przebierać. A jakie auto najlepiej sprawdzi się w mieście?

O odpowiedź nie jest łatwo, bo tak naprawdę wszystko zależy od sposobu użytkowania. Nie da się ukryć, że najtańsze w zakupie są proste samochody z silnikami na benzynę. Niektóre z nich można kupić nawet za mniej niż 30 tys. zł. To choćby Chevrolet Spark, Fiat Panda, Hyundai i10, Kia Picanto czy też Renault Twingo. Warto też poszukać ciekawych promocji. Rzecz jasna po najtańszych miejskich autkach nie można spodziewać się dobrego wyposażenia ani doskonałych osiągów. To samochody z niedużymi silnikami o pojemności nie przekraczającej 1,2 litra i mocy dochodzącej najwyżej do 75 KM. Tylko czy komukolwiek w mieście, w korkach potrzebne są sportowe osiągi?

**CZYTAJ TAKŻE

Ranking najwolniejszych miast w PolsceKtóre auta palą mniej

**

Zaletą tych samochodów jest za to niewielkie zużycie paliwa, które w przypadku najsłabszych wersji jest mniejsze 5 l/100 km. Oczywiście to średni wynik uzyskany w testach prowadzonych w idealnych warunkach wg ustalonego cyklu. Rzeczywistość zawsze sprawia wiele niespodzianek, a na apetyt na paliwo mają wpływ pogoda, styl jazdy, natężenie ruchu, obciążenie auta i wiele innych czynników. Tak czy inaczej, w te samochody faktycznie spalają bardzo mało.

Można jednak znaleźć coś jeszcze bardziej oszczędnego. Od kilku lat bowiem w segmencie najmniejszych, miejskich aut są także te napędzane małolitrażowymi turbodieslami. Jednym z najlepszych takich motorów jest produkowany w Polsce, w Bielsku-Białej, silnik 1.3 stosowany m.in. w Fiatach 500 i Panda. Pierwszy z tych modeli napędzany jest jego 95-konną wersją, do drugiego z aut zaś trafia odmiana 75-konna. Mniejsza i bardziej opływowa "pięćsetka" nie dość, że mocniejsza, to jeszcze mniej pali - średnio 3,9 l/100 km. Panda na przejechanie tego dystansu potrzebuje o 0,3 l/100 km więcej oleju napędowego. To nadal bardzo mało, ale jest pewien problem: samochody z tym oszczędnym i nowoczesnym silnikiem kosztują bardzo dużo. Za najtańszą Pandę z Dieslem trzeba zapłacić 38 490 zł (wg ceny promocyjnej obowiązującej w lipcu br.), a za tak samo wyposażoną wersję benzynową - 9500 zł mniej. Przy obecnych cenach to aż 1866 litrów benzyny, które wystarczyłyby na przejechanie Pandą 1.2 przeszło 38 tys. kilometrów. Krótko mówiąc, miejskie auto z Dieslem to mało opłacalna inwestycja.

Oczywiście można także wybrać malutkiego, 2-osobowego Smarta, który także dostępny jest w wersji z małym, zaledwie 0,8-litrowym turbodieslem o mocy 54 KM. To lekkie autko, którym da się zatrzymać w poprzek miejsca parkingowego spala średnio tylko 3,3 l/100 km. Problem w tym, że jest potwornie drogie, bo trzeba za nie zapłacić prawie 46 tys. zł. Za takie pieniądze można mieć niezłe auto kompaktowe. Może mniej oszczędne, ale za to kilka razy bardziej praktyczne (pomijając kwestię parkowania).

Równie drogie są samochody hybrydowe. Wprawdzie gronie najmniejszych aut, w ogóle taki napęd nie jest dostępny, ale można sięgnąć po nieco większą Hondę Jazz Hybrid. To najbliższy miejskim samochodom model wyposażony w silniki spalinowy i elektryczny, które współpracując ze sobą, mają zapewnić jak najmniejsze spalanie w ruchu miejskim. W praktyce różnie z tym bywa. Według producenta hybrydowy Jazz potrzebuje średnio 4,5 litra benzyny na 100 km, ale w rzeczywistości trudno uzyskać wynik poniżej 6 l/100 km. Fakt, Jazz jest większy niż Panda lub Twingo, ale z drugiej strony kosztuje prawie 66 tys. zł. To dużo jak na samochód tej wielkości.

Na deser pozostaje ostatni krzyk techniki, czyli auta na prąd. Od niedawna w Polsce można kupić Mitsubishi i-MiEVa oraz Citroena C-Zero. To samochody o wielkości Citroena C1, a więc zdolne przewieźć cztery osoby i trochę bagażu. Kłopot w tym, że w tej chwili na inwestycję w samochód na prąd mogą sobie pozwolić tylko zamożne firmy, których szefowie mają akurat taki kaprys, by wykazać się zamiłowaniem do ekologii. Krótko mówiąc, elektryczny Citroen kosztuje ponad 145 tys. zł, zaś Mitsubishi - ponad 160 tys. zł! Aby taki wydatek faktycznie się zwrócił trzeba by przez długi czas nie wysiadać z tych aut, a przecież oba wymagają ładowania po przejechaniu maksymalnie 130 km. To oczywiście teoretyczny zasięg w idealnych warunkach. Spada bardzo szybko, gdy jest zimno, jedzie się pod górkę albo korzysta z radia i klimatyzacji. Potem potrzeba dobrych kilku godzin na naładowanie "pod korek".

Krótko mówiąc, najbardziej ekonomicznym, i w zakupie, i w eksploatacji nadal pozostają małe auta z niedużymi silnikami na benzynę. Owszem, turbodiesle mało palą i dają trochę frajdy dzięki dużej sile napędowej, ale niestety są drogie, a na dłuższą metę bywają zawodne. Nie ma jak sprawdzone rozwiązania.

Zdaniem eksperta

Marcin Świć
, ekspert rynku motoryzacyjnego

Auta miejskie powinny charakteryzować się małymi wymiarami. Nie oznacza to jednak, że muszą to być modele tylko z segmentu mini. Powinny jednak pozwalać na swobodne manewrowanie, czy to w wąskich uliczkach, czy też na parkingach. Bardzo ważne w jeździe miejskiej są więc takie elementy, jak średnica zawracania, widoczność dla kierowcy, dostęp do wnętrza czy nawet możliwość elektrycznego składania lusterek bocznych. W ruchu miejskim auta więcej spalają, dlatego przy wyborze modelu, którym będziemy się poruszać po mieście, niezwykle istotny jest ten parametr. Tu nie mają sobie równych auta elektryczne, ale słabo rozwinięta sieć punktów ładowania energii i wysoka cena zakupu takich modeli powodują, że jeszcze przez długi czas nie będą one popularne w naszym kraju. Nieco lepiej pod tym względem mają tzw. hybrydy, ale w ruchu miejskim przede wszystkim korzyści dają te modele, które posiadają tryb jazdy wyłącznie przy użyciu silnika elektrycznego.

Wybrane auta w Polsce

Marka i modelSilniki (pojemność i moc)Cena od (zł)
Fiat Panda1.2/69 KM, 1.3D/75 KM25 990
Kia Picanto1.0/69 KM, 1.2/85 KM29 900
Renault Twingo1.2/75 KM, 1.6/133 KM29 900
Chevrolet Spark1.0 / 68 KM, 1.2 / 81 KM31 990
Citroen C11.0 / 68 KM35 200
Smart ForTwo1.0/61 do 98 KM, 0.8D/54 KM 39 400
Opel Agila1.0/65 KM, 1.2/94 KM41 990
Fiat 5001.2/69 KM, 0.9/85 KM, 1.4/100 KM, 1.3D/95 KM43 000
Toyota IQ1.0/69 KM55 400
Mini1.6/75 do 211 KM, 1.6D/90, do 112 KM, 2.0D/143 KM66 900
Mitsubishi i-MiEvsilnik elektryczny160 800
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty