Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samochody elektryczne na salonie samochodowym we Frankfurcie

(mm) TVN24/x-news
Honda Urban EV ConceptPodczas Frankfurt Motor Show 2017 Honda zaprezentowała elektryczny pojazd Urban EV Concept. Samochód powstał na całkowicie nowej platformie, wyznaczając kierunki dla rozwiązań technicznych i wzornictwa, które pojawią się w przyszłym modelu produkcyjnym Hondy z napędem elektrycznym.Fot.  Marek Perczak
Honda Urban EV ConceptPodczas Frankfurt Motor Show 2017 Honda zaprezentowała elektryczny pojazd Urban EV Concept. Samochód powstał na całkowicie nowej platformie, wyznaczając kierunki dla rozwiązań technicznych i wzornictwa, które pojawią się w przyszłym modelu produkcyjnym Hondy z napędem elektrycznym.Fot. Marek Perczak
Oprócz designu, mocy i osiągów, przy projektowaniu aut bierze się teraz pod uwagę także ekologię. Coraz więcej koncernów przygotowuje dla klientów ofertę samochodów elektrycznych. Nic zatem dziwnego, że podczas targów motoryzacyjnych we Frankfurcie pojawiło się kilka propozycji napędzanych prądem.

W ostatnich tygodniach eksperci prześcigają się w ocenie tempa rozwoju elektromobilności na globalnych rynkach. Międzynarodowa Agencja Energii podała, że na koniec 2016 roku liczba samochodów elektrycznych przekroczyła 2 mln. Bariera 100 mln pojazdów poruszających się po drogach na świecie zostanie, wg. ekspertów z agencji Bloomberg, osiągnięta już w 2030 roku. Szacunki OPEC (Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową) zakładają w tym zakresie przedział pomiędzy 2030 a 2035 rokiem. Koncern BP liczy na osiągnięcie tej liczby w 2035 roku, a amerykański ExxonMobil w 2040 roku.

Tezę, że w 2035 roku samochody elektryczne całkowicie zdominują rynek motoryzacyjny, a tradycyjnych diesli już po prostu nie będzie można kupić, forsują w najnowszym raporcie eksperci ING. Ich zdaniem, w 2020 roku technologia związana z bateriami będzie na tyle zaawansowana, że pozwoli przezwyciężyć jeden z głównych mankamentów dzisiejszych aut elektrycznych, czyli ograniczony zasięg. Baterie będą też tańsze. Dzisiaj, wg. agencji Bloomberg, 50 proc. ceny pojazdu elektrycznego to koszt wytworzenia właśnie baterii. W 2020 roku, wraz z postępem technologii, ma on wynieść 36 proc.

Szacunki Bloomberga wskazują, że pojazdy elektryczne zaczną stawać się konkurencyjne cenowo względem swoich spalinowych odpowiedników ok. 2025 r., a pod koniec trzeciej dekady XXI w. różnice w kosztach zakupu staną się między nimi marginalne. ING podaje, że samochody elektryczne będą dostępne w porównywalnej cenie do aut tradycyjnych w 2028 roku. Oznacza to, że opłacalność posiadania auta elektrycznego stanie się większa od tradycyjnego, głównie z uwagi na niższe koszty eksploatacyjne, już za kilka lat. Od tego momentu rozpocznie się masowa adaptacja elektromobilności na światowych rynkach.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty