Seat Leon Cupra ST. Kombi w dynamicznym wydaniu

Pierwszy Seat Leon Cupra wyjechał na drogi w 1999 roku. Nazwa Cupra powstała po połączeniu dwóch angielskich wyrazów: Cup, czyli puchar oraz Racing - wyścig. Sportowy Leon pod maską miał benzyniaka z turbodoładowaniem o pojemności 1.8 litra i mocy 180 KM. Obecnie na rynku jest obecna trzecia generacja Leona, która w wersji Cupra pod maską kryje się silnik o mocy 300 KM. Obok hatchbacka, dostępna jest również wersja kombi.

Hiszpańscy styliści zadbali, aby Leon Cupra wyróżniał się wyrafinowaną sportową stylistyką. Popatrzmy na masywny przód z wielkim wlotem powietrza poniżej zderzaka, czy ostro zarysowane klosze reflektorów. Do tego nadwozie obfituje w szereg ostrych krawędzi, które potęgują wrażenie dynamiki. Nie skąpiono też na kontrastowych detalach - w przypadku testowego egzemplarza w pomarańczowym kolorze (obramówka grilla, obudowy lusterek, obręcze kół). Natomiast spod tylnego zderzaka wystają dwie rury wydechowe - widomy znak, że samochód pod maską ma sporą dawkę koni mechanicznych.

Odpowiednio przygotowano również wnętrze Leona Cupry. Charakterystycznym elementem kabiny jest m.in. czarna podsufitka oraz tapicerka będąca kompilacją skóry i alcantary z dodatkowym białym motywem na brzegach foteli. Podobny element jest widoczny na wewnętrznych panelach drzwi.Skórą obszyto także kierownicę, dźwignie zmiany biegów oraz hamulca ręcznego. Obszycie wykończono białą stebnówką.

Nie zapomniano też o oznaczeniach wersji Cupra, np. na kierownicy, dźwigni zmiany biegów, czy na tarczy prędkościomierza. Jednak szkoda, że producent nie pokusił się o zamontowanie białych tarcz zegarów, tak jak to było w Leonie Cupra pierwszej i drugiej generacji. Miałoby to ożywcze skutki, bo kształt kokpitu Leona nie jest porywający. Ten nieco kanciasty projekt jest do przyjęcia w zwykłej wersji tego auta. W wersji Cupra wygląda dość ciężko.

Są jednak inne atrybuty. Np. wyposażenie. Cupra ma w zasadzie wszystko, co służy komfortowi i bezpieczeństwu. To m.in. automatyczna klimatyzacja Climatronic czy zestaw multimedialny z ekranem dotykowym z trójwymiarową grafiką i ośmioma głośnikami. Bagażnik ma pojemność 587 litrów, czyli jest całkiem pokaźny. Ale brakuje mu 23 litrów do bagażnika Skody Octavii. 

Największym atutem Leona Cupra jest silnik. To czterocylindrowa jednostka benzynowa o pojemności 2 litrów i mocy 300 KM. Silnik wyposażono w podwójny wtrysk i zmienne fazy rozrządu. Maksymalny moment obrotowy wynosi 380 Nm i jest dostępny już od 1700 obr./min. Zatem nic dziwnego, że przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa tylko 5,9 sekundy. Rezultat godny sportowego auta z górnej półki.

Zobacz także: Citroën C3 w naszym teście

Video: materiał informacyjny marki Citroën

A spalanie? Producent podaje, że średnie zużycia paliwa w wersji z automatyczną przekładnia DSG (w takiej konfiguracji był testowy egzemplarz) wynosi 6,8 litra na 100 km. Te dane fabryczne odbiegają od rzeczywistości, choć nie są to różnice diametralne. W naszym teście auto spaliło średnio 8 litrów na 100 km, co jak na 300-konny silnik nie jest wygórowanym zużyciem.

Na drodze Seat Leon Cupra ST wręcz kipi energią, dlatego żeby korzystać z pełni mocy silnik trzeba kierownicę mocno trzymać w dłoniach. Jeśli ruszamy z impetem z miejsca, to przednie koła, na które trafia moment obrotowy, potrafią szybko stracić kontakt z nawierzchnią, szczególnie jeśli jest śliska.

Dobrze, że auto wyposażono w blokadę mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu. Ponadto jest również system Cupra**Drive Profile, który pozwala kierowcy na wybór odpowiedniego trybu podczas jazdy. Do dyspozycji są tryby Comfort i Sport, ale jest też tryb Cupra, który działa niczym dopalacz. Jest jeszcze adaptacyjne zawieszenie DCC, które dostosowuje charakterystykę pracy amortyzatorów do drogi i panujących warunków.

Szybkie pokonywanie zakrętów tym samochodem to sama frajda. Co prawda czasem czuć lekką podsterowność, ale w takim aucie bywa to nawet ekscytujące. Nad stabilnością czuwa system ESP, ale ingeruje dopiero w poważnych tarapatach.

Seat Leon Cupra ST i konkurenci: