Skandal z mostem w Połańcu. Wydano 200 milionów i... nie mogą tam jeździć ciężarówki

echo.dnia
Skandal z mostem w Połańcu. Wydano 200 milionów i... nie mogą tam jeździć ciężarówki
Skandal z mostem w Połańcu. Wydano 200 milionów i... nie mogą tam jeździć ciężarówki
TIR-y nie mogą korzystać z mostu na Wiśle w Połańcu ponieważ od strony Świętokrzyskiej nie mogą do niego dojechać a od strony podkarpackiej nie mogą dalej jechać. Po stronie województwa świętokrzyskiego obowiązuje ograniczenie tonażu do 12 ton. Władze Podkarpacia nie kryją oburzenia.
Skandal z mostem w Połańcu. Wydano 200 milionów i... nie mogą tam jeździć ciężarówki
Skandal z mostem w Połańcu. Wydano 200 milionów i... nie mogą tam jeździć ciężarówki

Nowy most na Wiśle w Połańcu, wybudowany za 200 milionów złotych, imponuje nowoczesnością. Miał połączyć dwa sąsiednie województwa – świętokrzyskie i podkarpackie, na razie bardziej dzieli. Niedaleko mostu, po stronie świętokrzyskiej na drodze numer 764 prowadzącej z Połańca do Staszowa ustawiono znak drogowy ograniczający ciężar pojazdów do 12 ton. Kierowcy ciężkich samochodów, zwłaszcza tirów, widząc taki zakaz, muszą zawracać, tracić czas, paliwo, nadkładać drogi, by przejechać na drugą stronę Wisły innym mostem w Nagnajowie koło Tarnobrzega.

Kierowcy ciężarówek jadący na Podkarpacie mogą dostać się na most w Połańcu jadąc ze Staszowa do Osieka, do drogi numer 79 i dopiero tą drogą do mostu w Połańcu. W drugą stronę można jechać tak samo. - Niestety takie rozwiązanie nie daje wielkich oszczędności, nadkłada się sporo kilometrów – mówią kierowcy.

Kto wiedział o znaku?
Most wybudowano dzięki porozumieniu samorządów podkarpackiego i świętokrzyskiego. Większość pieniędzy na drogową inwestycję pochodziła z programów unijnych.
Kompletnego zaskoczenia ograniczeniem tonażu nie kryje Andrzej Iwaszek, który prowadził i nadzorował budowę nowego mostu z ramienia Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. Na budowie bywał kilka razy w tygodniu. - Nowy znak drogowy ograniczający przejazd samochodów ciężarowych został ustawiony trzy kilometry za mostem, po stronie kieleckiej. Jeszcze raz na gorąco sprawdziłem wszystkie plany. W dokumentacji nie ma śladu o jakimś ograniczeniu przejazdu po naszej, jak i świętokrzyskiej stronie. Przecież wszystko w najdrobniejszych szczegółach uzgadnialiśmy z Kielcami. Mają taką samą dokumentację, co my - zapewnia kierownik projektu.

Sytuacją nie jest jednak zaskoczony Damian Urbanowski, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. Tłumaczy, że nie stało się nic wielkiego, kierowcy nadrobią trochę kilometrów, a ten znak drogowy musiał zostać postawiony. - Tuż przy głównej drodze prowadzącej od mostu istnieje gęsta zabudowa domów w Rytwianach i kilku sąsiednich miejscowościach. Mieszkańcy zaprotestowali z powodu zwiększonego ruchu pojazdów po otwarciu mostu na Wiśle. Nie zgodzili się na ustawienie ekranów ochronnych. Wprowadziliśmy ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę i ograniczenie tonażu do 12 ton.

- Czy można porozumieć się z mieszkańcami w sprawie ustawienia ekranów i usunięcia znaku drogowego zakazującego przejazdu tirom? - Trudno mi powiedzieć. To może potrwać - ocenia Urbanowski.

Miał odkorkować Mielec
Entuzjastą budowy mostu na Wiśle był marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl. Od początku uważał, że nowe połączenie ułatwi życie mielczanom, skróci dojazd do stolicy, jest konieczne ze względów gospodarczych. W strefie ekonomicznej EuroPark w Mielcu powstaje coraz więcej dużych firm, które muszą szybko przywozić i wywozić towary. A miasto coraz bardziej bywa zakorkowane przez samochody ciężarowe. Stąd decyzja o budowie obwodnicy wokół 60-tysięcznego Mielca wraz z drogami dojazdowymi i nowym mostem.

- Zaniepokoiła nas ta sytuacja - przyznaje marszałek Ortyl. - Poprosiliśmy o wyjaśnienia w sprawie zakazu jazdy dla samochodów powyżej 12 ton na drodze wojewódzkiej numer 764 po stronie świętokrzyskiej.

Stanisław Siwak
[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty