Śniadanie u Mercedesa

Mercedes jest samochodem, który nigdy się nie zestarzeje. Terenowe auto klasy C, kwadratowe i stylowe, jeździ po

kamieniołomach jak po szosie już od 33 lat. Tytuł ciężarówki roku zdobył też Mercedes – Actros i to też jest auto niezwykłe. Bogusław Kowalski ledwo co założył i zbudował serwis Auto Idea w Łomiankach i Olsztynie, a już uznany został za najlepszego managera Mercedesa 2012. Za zasłużoną dla transportu uznano również dyrektora od prasy dr Ewę Łabno-Fałęcką (ciągle blond). Wszyscy klienci Mercedesa są podobno usatysfakcjonowani, nie usatysfakcjonowanych na wszelki wypadek nie podają.

W ubiegłym roku sprzedano na świecie 1,4 mln Mercedesów. Tegoroczne nowości to m.in. klasa E oraz klasa S. Samochody – jak piszą – wyjątkowo inteligentne, które myślą za kierowcę i może nawet zdałyby obecne prawo jazdy, co dla człowieka jest zdecydowanie za trudne. Osiem Mercedesów GLK przekazano ostatnio dla Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i z tej okazji odbył się nawet niecodzienny wyścig pomiędzy człowiekiem, a samochodem. Na szczyt Jaworzyny w Krynicy wystartowała Justyna Kowalczyk – piechotą oraz Mercedes GLK z napędem 4x4 i o mocy 170 KM. Nie wiemy ile koni mechanicznych ma Kowalczyk, ale przegrała tylko nieznacznie. Średni był to chyba pomysł, by kobieta ścigała się z samochodem i to pod górę. I tak dobrze, że nie kazali jej ścigać się z koniem.

Mercedesy robią się ładniejsze, mniej kwadratowe, jakby lżejsze, jakby w nawiązaniu do linii kabrioletów SL z lat 60-tych. Piękne jest np. coupe klasy C. Znany reżyser filmowy Jerzy Skolimowski wpadł kiedyś autem 450 SL na kolumnę czołgów na autostradzie w RFN, które nagle zajechały mu drogę. Mercedes  wytrzymał, ale odszkodowania mu nie wypłacili, bo prowadził auto w drewniakach bez pięty.

Miło było na śniadaniu. Być może Mercedes ma jeszcze jakieś inne sukcesy, ale aby się tego dowiedzieć, trzeba najpierw nauczyć się języków. Pomysł jest zresztą sprytny. O każdym, kto będzie teraz jechał Mercedesem, będą myśleli, że zna angielski.