Sprzedam punkty karne - nielegalny sposób na mandat z fotoradaru

redakcja.regiomoto
Sprzedam punkty karne - nielegalny sposób na mandat z fotoradaru
Sprzedam punkty karne - nielegalny sposób na mandat z fotoradaru
„Przyjmę punkty karne - nawet 18” - ogłasza się w internecie Czarna Perła. „Cena za jeden 200 zł, do negocjacji. Kobieta, włosy półdługie czarne, szczupła”.
Sprzedam punkty karne - nielegalny sposób na mandat z fotoradaru
Sprzedam punkty karne - nielegalny sposób na mandat z fotoradaru

Podobne wpisy - zarówno kupna jak i sprzedaży punktów karnych za przekroczenie dopuszczalnej prędkości na drogach - można znaleźć na wielu forach internetowych.

Zobacz też: Nowe fotoradary - ile z nich trafi do twojego regionu? Oto ich lista

Handel punktami kwitnie, bo wiadomo - uzbieranie 25 równa się zatrzymaniu prawa jazdy. Jeszcze gorzej mają młodzi kierowcy, czyli ci, którym nie upłynął jeszcze rok od egzaminu. Wystarczy, że uzbierają 21 punktów. A wtedy procedura jest droga i uciążliwa - cały kurs na prawo jazdy i egzamin od nowa.

Znany od dawna

- Problem handlu punktami karnymi jest znany od wielu lat. Zwracał na niego uwagę główny inspektor transportu drogowego na obradach komisji sejmowych - wyjaśnia Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy Inspekcji Transportu Drogowego.  - Nie można więc wiązać go wyłącznie z naszą służbą.

Problem w tym, że inspekcja  nie weryfikuje tożsamości kierowców karanych za przekroczenie prędkości - tych, którym zdjęcia wykonały fotoradary. A to właśnie ITD od 1 lipca 2011 roku przejęła od policji fotoradary i ona karze za wykroczenia.

Właściciel pojazdu, który przekroczył dozwoloną prędkość, otrzymuje od ITD formularz, który po wypełnieniu musi przesłać do Warszawy.

Podstawą weryfikacji podanych przez niego informacji może być zdjęcie wykonane automatycznie przez fotoradar. Tak robią np. straże gminne i miejskie. - Zdjęć nie przesyłamy zainteresowanym - kontynuuje Gajadhur. - Przede wszystkim z uwagi na ochronę danych osobowych.

Wiadomo jednak, że niektóre zdjęcia są nie najlepszej jakości. Niektóre wykonywane są też od tyłu (zwłaszcza motocyklistom), a  wtedy w najlepszym wypadku widać plecy kierowcy i oczywiście tablicę rejestracyjną.

Ważne, co się pisze

Jak wyjaśnia rzecznik, podstawą do ukarania są dane zawarte w formularzu. Właściciel pojazdu ma do wyboru trzy odpowiedzi:
- przyznaje się do winy i przyjmuje mandat;
- wskazuje inną znaną sobie osobę, która kierowała pojazdem;
- nie pamięta kto danego dnia kierował jego pojazdem. Winę bierze jednak na siebie. W tym przypadku dostaje tylko mandat, ale już bez punktów karnych obciążających jego konto.

Informacje zawarte w formularzu muszą być prawdziwe - o czym ITD przypomina pod groźbą sankcji karnych (za poświadczenie nieprawdy grozi do 5 lat więzienia). Z kolei fałszywe oskarżenie innej osoby o to, że to ona prowadziła pojazd, jest zagrożone nawet dwuletnim więzieniem. Odmawiając podania danych kierującego, właściciel samochodu lub motocykla naraża się nawet na 5 tys. zł grzywny. Sprawę rozpatruje sąd rejonowy.

Policjant widział

- Dawniej, gdy stacjonarne fotoradary obsługiwała policja, właściciel pojazdu wzywany był do właściwego komisariatu, gdzie prowadzono tak zwane postępowanie mandatowe - wyjaśnia mł. insp. Wiesław Rzyduch, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Bydgoszczy. - Funkcjonariusz miał wtedy możliwość porównania zdjęcia z fotoradaru z osobą, która się stawiła. Nie było więc wątpliwości kto ma być ukarany.

Do 1000 złotych

Teraz policja nadal zatrzymuje tych, którzy przekraczają dopuszczalną prędkość. Jednak ci karani są na miejscu mandatem kredytowym. Odmowa przyjęcia wiąże się ze skierowaniem sprawy do sądu. Policja może ukarać jednorazowo większym mandatem niż ITD. Tak się dzieje, gdy jazda nagrywana jest wideorejestratorem przez jadący za piratem radiowóz. Suma mandatu za wykroczenia może sięgnąć 1000 zł.

Marek Weckwerth

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty