Staruszek portier. Felieton Iwaszkiewicza

Jerzy Iwaszkiewicz
Średnia wieku samochodów w Polsce wynosi 14 lat. „Staruszek portier z uśmiechem dawał klucz” – była kiedyś taka piosenka. 10-letni samochód kosztuje średnio 10-12 tysięcy złotych chyba, że jest to Mazda albo inny „Japończyk”, a wtedy trzeba zapłacić nawet do 20 tysięcy. Zrobiło się zresztą tak jak na zachodzie. Samochód można kupić za jedną pensję, długo nie pojeździ, ale jeździ. Za 15-letnią Honde Civic płaci się średnio kilka tysięcy. Pod kościołem w Cichym pod Oleckiem na Mazurach Garbatych, Malucha bez hamulców można kupić za 300 złotych, a z hamulcami za 400.
Jerzy Iwaszkiewicz / Fot. Bartek Syta/Polska Press
Jerzy Iwaszkiewicz / Fot. Bartek Syta/Polska Press

Co roku w obrocie handlowym znajduje się w Polsce średnio milion samochodów. W ubiegłym roku kupiono 352 tysiące nowych, ale sprowadzono za to przeszło 700 tysięcy używanych. Aby jeszcze bardziej zachęcić ludzi do sprowadzania, zniesiono opłatę recyclingową (500 złotych) na złomowanie samochodów. Miało być 500 złotych dla każdego dziecka, a póki co 500 złotych otrzymuje pośrednio każdy, kto sprowadza używany samochód. Miały być kontrole techniczne, miały być ograniczenia, a wyszło na to, że państwo pomaga wręcz w sprowadzaniu starych samochodów.

Średnia cena nowego, kupowanego u dilera samochodu, wynosi obecnie ok. 90 tysięcy złotych, tyle, że na ogół nikt tyle nie płaci. Z reguły można otrzymać 20 procent zniżki i średnia cena nowego auta wynosi w tej sytuacji ok. 70 tysięcy złotych. Rośnie w dodatku sprzedaż flotowa. Prawie 70 procent nowych samochodów kupują firmy do działalności gospodarczej. W ubiegłym roku kupiły przeszło 250 tysięcy samochodów, a klienci prywatni tylko 100 tysięcy. Firmy lubią Fordy, Skody, policja nadal jeździ samochodami Kia oraz Alfami Romeo do ewentualnych pościgów, a do floty trafiają również Fiaty. Ukazał się właśnie nowy model Tipo. Duże auto za dobre pieniądze – 45 tysięcy złotych, wkrótce pokaże się wreszcie od dawna zapowiadana Alfa Romeo Giulia, tyle, że z silnikiem Maserati za 320 tysięcy złotych. Nie ma takiego samochodu, którego Włosi nie popsuliby ceną. Model Giulia z normalnym silnikiem ma kosztować w granicach 12O tysięcy złotych.

Warto też wiedzieć, co się dzieje, kiedy popsuje się luksusowy samochód markowy. Na stacji benzynowej w Niemczech zapaliła się lampka kontrolna w nowym, na gwarancji samochodzie Porsche Macan. Przyjechał serwis, auto zabrali, a kierowcę – ładną panią z dziećmi, zawieźli na lotnisko i wysłali samolotem do Polski. Następnego dnia odwieziono auto i kluczyki. Co się popsuło? Nic, Porsche się nie psuje.

Takie są zasady. Psują się oczywiście wszystkie samochody, Rolls-Royce i Bentley też się psują, tylko nikt o tym nie wie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty