Szkoła jazdy AMG

Tomasz Rewerelli
Fot. Tomasz Rewerelli: Jazda na mokrej nawierzchni wymaga sporych umiejętności.
Fot. Tomasz Rewerelli: Jazda na mokrej nawierzchni wymaga sporych umiejętności.
Uzbrojeni w nowoczesne systemy jeździmy szybko. Wydaje nam się również, że jeździmy świetnie. Zmienilibyśmy tę opinię, gdybyśmy chociaż przez jeden dzień mogli spróbować swych sił w ekstremalnych warunkach i to za kierownicą Mercedesa AMG.

 

Przekonanie, że systemy kontroli trakcji chronią przed wypadkiem sprawiło, że właściciele luksusowych, sportowych samochodów częściej zaczęli powodować groźne kraksy. To właśnie dla nich powstała szkoła jazdy Mercedesa. Spędziłem tam jeden niezapomniany dzień ucząc się jak zapanować nad 500 KM.

Fot. Tomasz Rewerelli: Jazda na mokrej nawierzchni wymaga sporych umiejętności.
Fot. Tomasz Rewerelli: Jazda na mokrej nawierzchni wymaga sporych umiejętności.

 

Świt we wschodnich Niemczech, gęste lasy pomiędzy Berlinem a granicą z Polską kryją tajemnice Układu Warszawskiego. W ogromnej bazie wojskowej, przypominającej nasze Borne Sulinowo, zbudowano jeden z najdłuższych pasów startowych w Europie. Długość - ponad 5 km, grubość betonu - około półtora metra. Na tym lotnisku miał lądować radziecki prom kosmiczny Buran. Nigdy jednak nie poleciał w kosmos. Obok pasa widać szerokie drogi

Fot. Tomasz Rewerelli: Nie wszystkie pachołki udaje się ominąć.
Fot. Tomasz Rewerelli: Nie wszystkie pachołki udaje się ominąć.

kołowania i zamaskowane hangary. Wjeżdżamy do bazy. W połowie lat 90-tych opuszczone tereny lotniska zamieniono na profesjonalną szkołę jazdy.

 

Z porannej mgły wyłaniają się pokryte rosą samochody. Serce na sekundę zamiera, a potem zaczyna walić jak oszalałe. Przed oczyma prawdziwa plejada gwiazd. Mercedesy SLK z logo AMG, obok cały rząd Mercedesów SL także przerobionych przez fabrycznego tunera. Moc od 360 KM w

Fot. Tomasz Rewerelli: Rady instruktora z pewnością się przydadzą.
Fot. Tomasz Rewerelli: Rady instruktora z pewnością się przydadzą.

SLK do 517 KM  w SL. Pod maskami potężne silniki 5,5 l V8. Nie zwracam nawet uwagi na stojące nieopodal CLK ze "skromnym" 2,8 l V6.

 

Uwaga na poduszkę

 

Na początek wsiadam za kierownicę SLK. To "tylko" 360 KM i silnik bez kompresora. Uznaję, że SL ze swymi 517 KM mógłby mnie zabić samym dźwiękiem. Prawie się nie mylę. Grzmot z podwójnego wydechu płoszy ptaki ukryte w lesie obok pasa startowego. Jęk kompresora rozlega się po okolicy. Instruktor ze szkoły jazdy cierpliwie wyjaśnia jak zająć prawidłową pozycję w fotelu, dlaczego ważna jest odległość od kierownicy. Chodzi o właściwe panowanie nad samochodem i minimalizację obrażeń w chwili wypadku. Jeśli siedzimy zbyt blisko, znokautuje nas poduszka

Fot. Tomasz Rewerelli: Slalom pokonywany na czas uczy precyzji prowadzenia auta.
Fot. Tomasz Rewerelli: Slalom pokonywany na czas uczy precyzji prowadzenia auta.

powietrzna, jeśli zbyt daleko, wyprostowane w łokciach ręce, którymi odruchowo zaprzemy się o kierownice, wybiją nam oba barki. Nigdy bym na to nie wpadł.

 

Wreszcie pierwsze ćwiczenie, popularny test łosia. Instruktor w ostatniej sekundzie przez krótkofalówkę wrzeszczy, z której strony ominąć pachołki rozstawione na mokrej płycie poślizgowej. Nowiutkie opony Michelin i najnowsze systemy kontroli trakcji. Ciasną szykanę pokonuję z prędkością 55 km/h, ale trącam jednego pachołka. Powtarzam ćwiczenie -szybciej, zachęca instruktor - ale ja stawiam na precyzję. Mijam pachołki, 53 km/h, lekki uślizg przy wyjściu. Żadnych problemów. Teraz może być

Fot. Tomasz Rewerelli: Wbrew pozorom nie tak łatwo jest panować nad samochodem w czasie poślizgu.
Fot. Tomasz Rewerelli: Wbrew pozorom nie tak łatwo jest panować nad samochodem w czasie poślizgu.

szybciej. Kolejny nawrót 59 km/h, perfekcyjne ominięcie przeszkody i... stylowy obrót przy wyjściu z szykany. Co się stało? Złapałem kapcia? Nie, wszystko w porządku, to prędkość, śmieje się instruktor. Ale jaka prędkość, nawet nie 60 km/h! Okazuje się, że kilka kilometrów różnicy, tak perfekcyjnym autem jak AMG robi ogromną różnicę. Nawet instruktor nie był w stanie pokonać szykany szybciej niż 65 km/h. Ale kto jeździ po mokrych drogach 65 km/h?

 

Kolejne doświadczenie, slalom na suchej nawierzchni. Uczy tego jak czuć samochód. Na suchym czuję się pewniej i prędkość w slalomie dochodzi do 90 km/h. Odpowiednie balansowanie pedałem gazu pozwala doskonale zacieśniać łuki. Odjęcie gazu przed samym pachołkiem, dociążony przód łapie przyczepność i natychmiast skręca. Przy wyjściu z łuku wciskam gaz, auto staje się lekko

Fot. Tomasz Rewerelli: Szybka jazda po okręgu była próbką możliwości Mercedesa AMG.
Fot. Tomasz Rewerelli: Szybka jazda po okręgu była próbką możliwości Mercedesa AMG.

nadsterowne i zacieśnia zakręt. Po 30 minutach mam wrażenie, że nerki obijają się o żebra. Mam dość slalomów na najbliższe pół roku, ale za to wiem, jakie siły działają na auto w zakręcie. Są naprawdę potężne!

 

Jak w filmie

 

W połowie dnia, ćwiczenie na odprężenie. Każdy oglądając filmowe pościgi chciałby pojeździć tak jak kaskaderzy - długie zakręty bokiem, hamowanie z bocznym poślizgiem. W szkole Mercedesa mówią: proszę bardzo! Jeśli tylko potrafisz. Nie potrafię. Kręty, ciasny tor jest cały zalany wodą. Ślisko jak na Zakopiance w Sylwestra. Prowadzę Mercedesa CLK, w nim da się zupełnie odłączyć ESP i pokazać na co stać prawdziwego kierowcę. Mnie stać na niewiele. Prawie z każdego zakrętu wyjeżdżam tyłem. A na filmach to takie proste! Najmniejsze trącenie pedału gazu w złym momencie sprawia, że tył zaczyna wymykać się spod kontroli. I nie pomoże najlepsza kontra. Żeby pokonać tor bez wpadania na trawę trzeba panować nad mocą, muskać gaz w zakręcie i świetne czuć to co dzieje się z autem. Przydały się rady instruktorów, co do pozycji za kółkiem. W końcu udaje mi się przejechać tor filmowo! Cudownie. Ale to pierwszy dobry przejazd po dwóch godzinach!

 

Dzień kończy mini wyścig. Kilka samochodów zostaje wpuszczonych na ogromny pas startowy, na którym ułożono tzw. tralki i bariery. Mercedesy SLK i SL mieszają się. Tu zwinność SLK ma szanse pokonać potworną moc SL. Startujemy! Prędkość przed pierwszym zakrętem grubo ponad 140 km/h. Hamowanie, samochody zwalniają błyskawicznie, cięcie do wewnętrznej i gaz! Ci, którzy nie wynieśli nauki z całego dnia, natychmiast lądują na zewnętrznej, niesieni przez podsterowność. Fizyki nie da się oszukać, nawet w SL uzbrojonym w ESP. Mnie się udaje, odpowiednio zwolniłem i po pierwszym zakręcie jestem drugi. Ścigam pierwszego! Odchodzi mi w zakrętach, ale na prostych go dopadam. Widać doskonale, jak samochody na suchym betonie się ślizgają. Siły działające na opony są ogromne! Wreszcie dopadam pierwszego i jestem gotowy walczyć o zwycięstwo przed ostatnią prostą! Zwolnij! - słyszę wrzask przez radio. Gdzieś przeoczyłem uwagę, że pierwszy to instruktor i nie można go wyprzedzać...

 

Po 10 godzinach spędzonych na torze nauczyłem się kilku rzeczy. Po pierwsze Mercedesy z linii AMG to prawdziwe demony szybkości i królowie zakrętów. Po drugie, nikt, nawet mistrzowie świata uzbrojeni w najlepsze samochody i opony, nie są w stanie pokonać praw fizyki. Po trzecie, prędkość może zabić każdego z nas. Dlatego za kierownicą myśleć musimy wszyscy. Od właścicieli maluchów po tych, którzy prowadzą Mercedesy AMG.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty