Tankuj auto i jedź pociągiem

Łukasz Bąk, publicysta Dziennika Gazeta Prawna
Fot: Archiwum Polskapresse
Fot: Archiwum Polskapresse
Sławomir Nowak, minister transportu i znany fotograf-amator, zapewnia że pieniądze które zarobią fotoradary w całości przeznaczone zostaną na budowę i remonty dróg. Obietnica równie żenująca i płonąca naiwnością, co kłamliwa.

Zacznijmy od kłamstwa. Pieniądze ze zdjęć nie mogą zostać w całości przeznaczone na drogi, bo sporą część z nich pożera

Łukasz Bąk, publicysta Dziennika Gazeta Prawna Fot: Archiwum Polskapresse
Łukasz Bąk, publicysta Dziennika Gazeta Prawna Fot: Archiwum Polskapresse

aparat administracyjno-urzędniczy. Ktoś musi zamontować żółte skrzynki, konserwować je, obrabiać zdjęcia, wysyłać je, ponaglać, przesłuchiwać etc. Oczywiście możliwa jest sytuacja, w której Rostowski przychodzi do Nowaka i mówi: „Wiesz, co Sławek. Fajny chłop z Ciebie i Cię lubię. Więc weź sobie całą kasę ze zdjęć, a ja zapłacę za obsługę systemu”. Tyle, że Rostowski nie jest głupi. Jest pazerny i chciwy, ale na pewno nie głupi. I dlatego z dwóch miliardów, jakie co roku mają przynosić fotoradary, Nowak zobaczy ułamek. Zresztą jestem pewien, że Rostowski wycycka go w jeszcze inny sposób – jedną ręką odda część kasy z fotoradarów, a drugą, pod stołem będzie czyścił z pieniędzy inną przegródkę w kasie ministerstwa transportu.

W ten sposób przechodzimy do żenady. Otóż żenujące jest już samo to, że 38-milionowy kraj o jednym z najwyższych wzrostów gospodarczych w Europie buduje drogi wyłącznie za pieniądze z Brukseli i otwarcie przyznaje, że jak ten strumień wyschnie to wszystkie polskie firmy budowlane, producenci asfaltu, cementu i kopalnie piachu będą mogły zwijać interesy. Żenująca jest obietnica Nowaka oddania 2 mld zł na drogi w świetle tego, ile pieniędzy polscy kierowcy oddają Państwu w postaci wszelkiej maści podatków. VAT, akcyza i opłata paliwowa w każdym litrze benzyny, koszty rejestracji, przeglądów, serwisu, akcyza, opłaty za autostrady – według różnych obliczeń rocznie z kieszeni wszystkich kierowców państwo wyciąga od 50 do 70 mld zł. Gdyby cała ta suma służyła do poprawy infrastruktury drogowej, to rocznie moglibyśmy budować 500 km autostrad, tysiąc kilometrów dróg ekspresowych i remontować parę tysięcy kilometrów krajówek. Ale niestety, zamiast dziury w drogach, pieniądze kierowców łatają dziury w służbie zdrowia, polskiej armii,  nawet w kolejowych torowiskach. Serio, kilka miliardów z opłaty paliwowej przeznaczane jest na utrzymanie kolei! Przepraszam bardzo, ale z jakiej racji tankując swoje auto, mam dorzucać się do tego, żeby mój sąsiad mógł taniej i wygodniej jeździć pociągiem? Politycy tłumaczą to „solidarnością społeczną”. Ale ja myślę, że to najzwyklejsze w świecie oszustwo, złodziejstwo i cwaniactwo.

W świetle tego wszystkiego obietnica oddania fotoradarowych pieniędzy na drogi jest po prostu śmieszna. W Brukseli śmieją się podobno, że nie wystarczy tego nawet na pokrycie skromnego wkładu własnego do inwestycji finansowanych ze środków unijnych. Zatem, ministrze Nowak, rób to, co wychodzi Ci najlepiej – padaj na kolana przed Brukselą i błagaj o więcej. W końcu najłatwiej osiągnąć coś przy pomocy cudzych pieniędzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty