Temida miała zeza. Felieton Ryszarda M. Perczaka

Ryszard M. Perczak
Nie wiem, jak jest gdzie indziej, ale w Łodzi Straż Miejska chętnie przyjmuje od mieszkańców zgłoszenia o różnych zdarzeniach wymagających jej interwencji, ale już z jakimkolwiek konkretnym działaniem jest znacznie gorzej.
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum

Pracownicy jednego z biurowców w centrum miasta wielokrotnie prosili o pomoc w uświadamianiu kierowców, którzy parkowali swoje auta na niewielkim, acz nieźle utrzymanym trawniku.

Kiedy parokrotne prośby i wręcz błagania o pomoc stróży prawa na nic się nie zdały, wzięli inicjatywę w swoje ręce. Najpierw za wycieraczki stojących na wiosennej trawce aut wkładali kartki z ostrzeżeniami kierowanymi do ich właścicieli co się z nimi tj. tymi źle zaparkowanymi samochodami stanie, gdy zrobią to jeszcze raz. Kiedy to nie pomagało spuszczali powietrze w jednym kole, a kiedy i tak auto pojawiało się kolejny raz na skwerku, powietrza ubywało również w kolejnych oponach. Na ogół skutkowało po ostrzeżeniu pisemnym.

Niestety jeśli trawnik opuszczał jeden ostrzeżony kierowca, to na jego miejsce prawie natychmiast pojawiał się inny. Polski kierowca taką ma bowiem naturę, że płacze nad losem wycinanej przez ludzi ministra Szyszki starej jabłonki, ale ma w nosie obsiany trawą kawałek ziemi.

Nie wiem, jak jeszcze długo trwała by sesja „pouczeń”, gdyby nie nowy pomysł na jeszcze jedną formę „karania” tych zmotoryzowanych co to u siebie nawet gałązki nie dadzą ruszyć, ale już u kogoś potrafią miażdżyć delikatne, bo wciąż młode połacie trawy. Wybrano dość bezbolesną formę. Obrońcy skwerku postanowili bowiem upubliczniać zdjęcia tych aut, które ustawiano na nieszczęsnym trawniku. Ktoś jednak w porę wyczytał w internecie, że w Suwałkach za zamieszczenie na facebooku fotki źle zaparkowanego auta (nawet z zamazanym numerem rejestracyjnym) temu kto to zrobił wlepiono karę.

Wandal stawiający swoje auto tam gdzie nie powinien, umiał znaleźć ścieżkę prawną, która doprowadziła przed oblicze Temidy nie jego, ale tego kto go wskazał. Temida jest ślepa, ale tym razem brak jej ostrego widzenia okazał się wyjątkowo niesprawiedliwy. Okazuje się, że wizerunek chama jest ważniejszy od tego, co on robi.

Zobacz także: Testujemy Hyundaia Elantrę z silnikiem 1.6 MPI

Zobacz także: Sprawdzamy możliwości Skody Kodiaq

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty